Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zamieciona pod dywan

musze zaczac od poczatku...jak to zrobic?

Polecane posty

Gość zamieciona pod dywan

Od lat tkwie w beznadziejnym zwiazku.Kiedys bardzo sie kochalismy, teraz to jest tylko bol, upokorzenie i bezsens totalny. Mamy dwojke dzieci i wlasciwie tylko one mnie trzymaja przy zyciu. On zaczal pic, tracil prace...nie ma juz miedzy nami uczucia, on mnie wyzywa, opowiada niestworzone historie znajomym, nie zarabia, a wlasciwie zarabia ale przepija te pieniadze. Nie ma go po trzy dni...ja nie umiem wszystkiego rzucic w kat, staram sie zachowywac jak wczesniej w sprawie dzieci. Teraz dowiedzialam sie,ze strace prace..po prostu wszystko uklada sie ohydnie. Bardzo bym chciala, zeby dzieci byly szczesliwe i spokojne. Jestem tak przybita swoja wlasna glupota i tym co im zgotowalam,ze nie umiem sobie z tym poradzic. Jestem beznadziejna i nie zasluguje na nic ale dzieci...kurcze, nie wiem co mam robic,od czego zaczac...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goldi 2011
A dzieci ile mają lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij od szukania pracy
potem poczujesz się pewniej i podejmiesz dalsze decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goldi 2011
Jeżeli on zarabia, to dostaniesz wyrok z alimentami. A szukać pracy musisz koniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamieciona pod dywan
Jedno jest w podstawowce,drugie to przedszkolak. Tak,wiem ,ze praca daje naped. Czuje sie jak smiec wiedzac,ze przez jakis czas moge jej nie miec:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamieciona pod dywan
Alimenty...to bedzie czysta teoria, bo on gdy pracuje to na czarno.Przeciez mam dostep do jego konta i nie daj boze bym je oproznila:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamieciona pod dywan
Boje sie, ze nie dam rady, bo juz czuje sie jak dno. Boje sie tez, ze on dla zasady bedzie mnie dreczyl,spal pod drzwiami...nie wiem..jestem pewna,ze nie pusci tego bez echa:/ kurfa:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesiksa
Jestem w podobnej sytuacji, a może byłam... Mam bliźniaki w wieku 3 lat. rok temu odeszłam.Upokorzenie, awantury ,pijaństwo, wyzwiska. Jak mnie popychał i zamykał na balkonie, kopał zabawki dzieci miarka ie przebrała. Nie wiedzac czy sobie poradze wygoniłam go. Kochał przez 3 miesiaće, po kolejnych dwoch znalazł sobie nową...Nie byłam pewna czy dobrze robie, nie chciałam dla dzieci niepełnej rodziny. Teraz wiem ze to było słuszne. Ja jestem o niebo szczesliwsza. dzieciom brak ojca, ale nikt na nich nie krzyczy bije, szarpie (robił to dwulatkom). Nikt za Ciebie decyzji nie podejmie. Masz dokąd odejść, masz pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesiksa
ahhh sory nie doczytałam z tą pracą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesiksa
moj tez mi mowil, ze nie da mi odejsc, nie da rozwodu, ze mnei zniszczy- to bylo jak jeszcze bylismy razem, a ja zagroziłam ze jak sie nie zmieni to bedzie rozwód.Tak jak napisałam wczesniej "kochał"3 miesiace. Bałam się ze bedzie przychodził nawalony robił sceny. Jedyne co upijał się i wydzwaniał. Dasz rade, dla dzieciaków musisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamieciona pod dywan
Ja wiem, ze nie podejmie.I uwazam, ze to jedyna sluszna decyzja:/ chcialam porozmawiac,myslalam,ze moze jest tu ktos o zbieznych przezyciach. Praca...no wlasnie najpewniej ja strace:( To mnie przeraza.I fakt, ze moja samoocena siega depresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamieciona pod dywan
My bylismy razem/jestesmy straaaasznie dlugo.Znam go na tyle,ze wiem teraz na co go stac..awantury pod drzwiami to najlzejszy kaliber:/ Chcialabym, zeby zniknal zwyczajnie. Mieszkanie jest moje wiec to on bedzie musial isc do mamy.A to go przeraza.Jestem tez zalamana tym,ze narobi synkowi wstydu,ze sie bedzie toczyl ludziom przed oczami...mnie tez kiedys szarpal.raz.przyznaje,ze mu wtedy przywalilam i wiecej tego nie zrobil:/To nie zmienia faktu,ze nie wie wiele o wlasnych dzieciach,mnie nie kocha ale uwaza sie za super tate.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamieciona pod dywan
Lapie sie na tym, ze zycze mu by stalo mu sie cos strasznego. Nie ze wzgledu na mnie tylko to, co robi dzieciom.ja przyzwyczailam sie do bycia niczym. To niesprawiedliwe,ze on balanguje, ma wszystko w dupie, ze ich nie kocha...a my w tym czasie bedziemy walczyc o kolejny dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łeeee
Wiesz...kiedy bedziesz zdecydowana ze to dobra decyzja by go zotawic, to wywal go. Może najlepiej w okresie np ferii zimowych- wiem , ze to dość kuriozalnie brzmi planowac cos takiego, ale moze wyslesz dzieciaki do babci, cioci, starszego na ferie/ obóz, zeby nie byli swiadkiem awantur w tej "pierwszej" fazie. Jak bedzie Ci robił "smród" to wzywasz policje i koniec.Doskonale wiem, ze takich rzeczy nie da sie zaplanowac, a tym bardziej przewidziec ich przebiegu, ale moze jakis choc mały plan pozwoli zachować Ci drobine spokoju jeśli można tak powiedziec. Kiedy wyklarje sie sytuacja z Twoją pracą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łeeee
to ja, niesiksa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamieciona pod dywan
Nie wytrzymam chyba do ferii:/ Przyszlosc pracy znana bedzie w przyszlym tygodniu ale to raczej pewne, ze mnie zredukuja:/ wierze, ze uda mi sie znalezc inna, bo nie wyobrazam sobie innej sytuacji.Strasznie sie boje.Naprawde jestem przerazona:( Boje sie tez,ze wszyscy sie ode mnie odwroca...nie mam z kim zostawiac dzieci.Tylko jego mama z nimi zostawala czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesiksa
A jakieś przyjaciółki, koleżanki. Jest ktoś komu możesz się czasem wygadać? Ktoś kto wie jak jest, nie odwróci się. Co jego matka na to? Wie ktokolwiek jak źle jest u Was? Nie wiem jak u Ciebie w Mopsie ale w mojej miejscowości są bezpłatne porady prawne, psycholog również. Może pojdz do mopsu i pogadaj z jakims pracownikiem socjalnym,. Jest szansa ze nakieruje Cie co po kolei robić. Zarejestruj sie jako bezrobotna, możesz wyłapać jakiś kurs z UP podnoszacy kwalifikacje. Moze spróbujesz cos własnego otworzyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesiksa
Czy on dużo zarabia? Chodzi mi o to, ze esli nie przekroczy okreslonego progu mozesz złozyc wniosek o dofinnsowanie do przedszkola, posiłków dla szkolniaka i tym samym zredukujesz ewentualne koszty ( gdybys w przyszłosci miała to opłacaćz włanej kieszeni)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamieciona pod dywan
Mam przyjaciolke, ktora teraz mieszka w innym miescie.czesto rozmawiamy ale nie chce jej jeczec.Bardzo mnie wspiera ale na odleglosc. Jego mama doskonale wie jak jest tyle, ze to jej syn. Wyznaje zasade, ze jak sa dzieci to sie siedzi razem i koniec. Niby psioczy, ze jest jaki jest ale ...koniec koncow gdy go nie wpuszcam to dzwoni, zebym go przyjela:/ mops...jesli bede zmuszona to skorzystam. Zaluje,ze tak wszystko odcielam ale to zwyczajnie wstyd doprowadzic do takiego stanu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asadsaaaaaa
Co mówi teściowa na to wszystko? Trzyma stron syna czy twoją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamieciona pod dywan
On parcuje na czarno wiec dla swiata nie zarabia wcale:/ chcialabym uniknac zasilkow,nie chce obciazac podatnika swoimi bledami:/ Ty masz dobra prace?utrzymujesz sie z dziecmi sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesiksa
Wiesz, ja tez poweidziałam ze nie pojde do mopsu. Bo dam sobie rade.Nie dałam na poczatku. Teraz tez cieżko, ale do przodu. Szukam juz rok pracy.Nigdy wczesniej nie miałam z nia problemów... Zarabiałam tyle ze mogłabym utrzymać dzieci i siebie i dom i na drobne wydatki by było, ale to pbyło przed ciążą. Obecnie mieszkam z rodzicami, sa wspanialli. POmogaają mi dużo. Jeszcze do niedawna pobierałam zasiłek dla bezrobotnych + alimenty (dobrowolne, bo rozwodu jeszcze nie mamy), dzieci do przedszkola - (jeszcze wtedy prywatnego - teraz państwówka )a ja pracowalam zdalnie. Drobne tłumaczenia, projekty graficzne, statystowanie i jakoś idzie. Ciezko znalezc normalną pracę, zawsze na rozmowach mowie ze mam dzieci- moze to tez odstrasza, ale chce być fair.Nie oczekuję kokosów, ale zwyklej, pewnej pracy.Teraz czekam na rozpatrzenie wniosku o dofinansowanie z UP na wlasna działalność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesiksa
Ja "nosiłam się" z zamiarem pojscia do mopsu bardzo dlugo, ale zdecydowałam się w końcu. Rozmawiałam z pracownikiem socjalnym, była na wywiadzie, fajna kobieta. Mówiłam jej, że nigdy nie spodziewałabym ze znajde sie w takiej sytuacji, ale stało się i potrzebuje pomocy. Nie mam zmiaru żerować na podatnikach i wczesniej pomocy nie potrzebowałam, ale teraz sytuacja się zmieniła i jestem zmuszona. Spróbuj, To nie wstyd. jestes w ciezkiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesiksa
A wg mnie od razu powinnas składac wniosek o dofinansowanie do jedzenia dla dzieciaków. CAłe mnóstwo osób tak robi, a Ty akurat potrzebujesz. MI powiedzieli, ze nawet jak syt materialna sie poprawi to gmina bedzie finansowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamieciona pod dywan
Ja sie nie zapieram, ze nie pojde...po prostu chcialabym nie musiec:/ jak kazdy chyba. Jesli nie bede miala co dac jesc dzieciakom to pojde. Rok?jejku...dobijasz mnie:( fajnie,ze mozesz pracowac zdalnie .ja niestety nie mam wyksztalcenia...ale nie pracowalam fizycznie i moja praca byla jak na warunki mojego miasta naprawde dobra. Moi rodzice sa dobrzy ale zniszczyliby mnie psychicznie gdyby sie dowiedzieli. Tata bardzo chce,zebym studiowala...i chyba skorzystam,bo sama sobie nauki nie oplace..a to moze zmienic moja sytuacje na rynku pracy.kocham ich ale jest dobrze tylko gdy jestesmy osobno.tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamieciona pod dywan
Ale jak to jest z tym jedzeniem?musze najpierw starac sie o to rodzinne?czy to cos innego? No i...jak sie zglosze to co?obca kobieta bedzie mnie odwiedzac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesiksa
Widzisz, mamy kolejna wspolna rzecz. Studiowanie. Ja w tym roku wracam na studia i mam zamiar sprobowac o stypendium socjalne. Idz, sprobuj. Idz na studia, masz jeszcze czas sie zapisac, a wniosek złozysz do konca pazdziernika jak na wiekszosci uczelni. Ps. Wykształcenia nie mam również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesiksa
Jesli chodzi o jedzenie, to idziesz do opieki społecznej. Mowisz jak jest. ( tzn Ty bez pracy, maz tez, czy on w ogóle jest zarejestrowany jako bezrobotny?) Jesli tak, to zaswiadczenie z UP o tym zarejestrowaniu. Chyba Twoje dochody beda potrzebne- to za poprzedni rok- czyli urzad skarbowy się kłania) Pracownik przychodzi na niezapowiedziana wizyte. Rozmawiaa, wypełnia dokumenty. U mnie nie ogladala domu ani nic takeigo. siedziałysmy na łózku i rozmawiałysmy. Na luzie, nie formalnie. Wiesz..moze najlepiej zadzwon, anonimowo, zapisz pytania na kartce. A jesli stracisz prace to od razu do urzedu pracy rejestrowac sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesiksa
a rodzinne to co innego. ok 70/mies/dziecko. Wiecej papierów. O ile pamietam to : dochód za 2011 ( Twoj i meza)- > urzad skarbowy. Kopia aktów urodzenia dzieci, Swiadectwo pracy- chyba ostatniej. Nie pameitam za bardzo, Wejdz nas storne internetowa i tam powinno byc, a zawsze mozesz przedzwonic i anonimowo zapytac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesiksa
Rodzice pomogą opłacic studia? Idz nie zastanawiaj się nawet!! Moesz isc juz w tym semestrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×