;(;(;(

Mój chłopak od kilku miesięcy przebywa w zakładzie karnym. Kiedyś zawiodłam kilkakrotnie jego zaufanie i niedawno do siebie wróciliśmy po dość długiej przerwie. Teraz nie pozwala mi wychodzić z domu ze znajomymi ani utrzymywać kontaktu z jakimkolwiek kolegą. Tłumaczy, ze zawiodłam jego zaufanie a za bardzo mnie kocha żeby mnie stracić i boi się, że kogoś poznam lub, że go zdradzę a jednocześnie nie chce siedzieć, cały czas myśleć i martwic się, że robię coś złego. Kocham go i jestem w stanie czekać aż wyjdzie, ale nie chcę zrywać kontaktu nawet z koleżankami i siedzieć przez ok 2 lata jeszcze w domu, bo tyle zostało mu do końca wyroku. Wiem, że mnie kocha, bo często podsuwa mi pomysł ślubu jak tylko wyjdzie na przepustkę. Doradźcie mi co powinnam zrobić, bo naprawdę go kocham i mi na nim zależy.

powinnaś go rzucić, bo to jest chory toksyczny związek. Niewola w związku - czy to rozumiesz, co piszesz? to nie jest związek tylko jakaś chora relacja. Albo sie ufa albo nie. Nie ma żadnego ograniczania, pilnowania, zabraniania czy warunków

Tylko jak był na miejscu to było ok i nie było zabraniania, tylko teraz jak siedzi w więzieniu to mi nie ufa i wszystkiego mi zabrania.

Ma zanizone poczucie wartosci ... czuje sie odrzuconym , musi podbudowac swoja samoocene . Poprostu boi sie ze go zostawisz a to zle wrozy dla niego , moze sie zamknac w sobie. Niektorzy faceci boja sie odrzucienia i niespelniania w roli chlopaka , porownujac sie z innymi. Nie znam cie ale jesli ty zachowujesz sie normalnie to przyczyna lezy w jego widzenia swiata po przejsciach.

Jesli go naprawde kochasz to mu to pokazuj na kazdym kroku , tylko jesli to nie jest klamstwo a wtedy bez problemu ci zaufa.

a co zrobił ze poszedl do tego zakładu? On ci zabrania bo dobrze wie ze sam nie moze chodzic sobie po ulicy. Nigdy, przenigdy nie mozna czlowiekowi nakazywac co ma robic. Kazdy z nas jest wolnym człowiekiem i nikt nie moze nam wydawac zadnych polecen. Przykro mi, ze zakochałaś się w takim facecie :(

Ale on doskonale wie, że go kocham i wcale w to nie zwątpił bo przez 9 miesięcy go wspierałam jak tylko mogłam mimo, że nie byliśmy razem i dopiero niedawno do siebie wróciliśmy. Wysyłam mu kilka listów w tygodniu, jeżdżę na widzenia, kupuję karty, wysyłam paczki kiedy jest taka możliwość mimo, że nie pracuję bo jeszcze chodzę do szkoły, dzwoni do mnie po 5-6 razy dziennie i w każdej rozmowie upewniam go, że go kocham i będę przy nim. Byłam z nim rok, rozstaliśmy się i po zerwaniu wpadł w złe towarzystwo, zaczął kraść i niestety teraz siedzi :( Ja wiem, że chcę na niego czekać i stworzyć normalny dom i rodzinę jak wyjdzie. On nie wątpi w to, że go kocham, ale uważa, że jestem młoda i ładna, więc jeśli się komuś spodobam to zostawię go dla innego. Mam 18 lat, ale wiem, że nie potrzebuję nikogo innego, bo to z nim chcę być i jego chcę nadal wspierać. ;)

Pomóżcie mi proszę :(