poklocilam sie z mezem !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

bo mnie denerwuje, gdzie idziemy to mnie namawia na to i tamto, a to zaczyna mnie wkurwiac!! dzisiaj bylismy w sklepie z ciuszkami dla dzieci, to byly poduszki dla kobiet w ciazy, a ze jestem w ciazy to zaproponowal zebym jedna kupila, jest bardzo droga to powiedzialam ze nie kupie, jest mi dobrze z koldra, a on dalej no wez przeciez potrzebujesz, mowie nie nie chce teraz, a on dalej gada zobacz jaka fajna, zobacz jakie kolory sa az sie poddal w koncu, w galerii dalej spracerujemy i byly rozne soki w jednym sklepie, ja poprosilam o jogurt z owocami, a on chcial lody jogurtowe bo to cos nowego mieli, mowie sprzedawczyni co chce a on no wez te lody, no sporobuj cos nowego, no nie wiem po co ci jogurt z owocami!!!! kurwaaaaaa... gdzie idziemy to sie klocimy, bo ciagle mamy zmienne zdania albo raczej on chce zeby pila, jadla, zalozyla co on chce a nie co ja chce ... wczoraj sie zdenerwowal w sklepie bo mowie mu ze bede prala nowo kupione ciuszki dla malenstwa, a on zaczal sie sprzeciwiac ze po co, ze tak odrazu moze je zalozyc i probowal mnie przekonac ze to on ma racje, problem w tym ze nie potrafi mowic normalnie tylko odrazu podnosi glos i wszyscy na okolo sluchaja a to mnie strasznie denerwuje.... mam cukrzyce ciazowe i trzymam sie diety zeby mi sie cukier nie podnosil, kilka razy sie poklocilysmy jak jestesmy gdzies w miescie, bo on chce zjesc w restauracji i przewaznie nie maja odpowiedniego dla mnie jedzenia a ja wtedy mu mowi mozesz jesc a ja poczekam az pojedziemy do domu, to sie wscieka ze przesadzam, ze raz mi nie zaszkodzi... wczoraj niby mi kupil ciemne bulki a sie okazalo ze zawieraja biala make i cukier mialam powyzej normy po nich... jak mu mowie ze przeszkadza mnie to co robi to jeszcze on sie obraza bo to ja zla jestem bo nie rozumiem jak bardzo on sie przejmuja mna ehhh... nawet nieraz sie zlosci w sklepie bo chce zebym dla siebie jakis konkretny ciuch kupila a ja nie chce, no bo po prostu mamy inne gusta co do ubioru, nie lubie sie ubierac na sportowo np...albo cos zamawiamy gdzies a on wtedy mnie pyta z 3 razy czy napewno to chce a nie cos innego, no normalnie czuje sie jak idiotka jak z nim gdzies sie wybieram, nie lubie problemow, i przewaznie milcze jak on powie cos co mi nie pasuje bo nie chce zeby dalej gadal i zeby ludzie zwrocili na nas uwage.... chcialam sie tylko wyzalic dlatego napisalam to wszystko, mysliscie ze mam prawo byc zla?

Obyście tylko takie problemy mieli :)

w domu jest calkiem inny, on sie zmienia jak jestesmy wsrod ludzi, czuje wtedy ze on chce pokazac ze to on mna rzadzi czy cos podobnego, nie rozumiem jego zachowania, i on jest gotow krzyczec na mnie w publicznym miejscu czego nie zrobi w domu...

Przeciętny użytkownik kafeterii zatnie się w połowie i nawet ni oczyta do końca;/ Więc streść o połowę. Macie różne gusta, ale nie zmienia faktu, że może chce dobrze, ale mu nie wychodzi. W sumie źle, że podnosi głos, strasznie nerwowy, wcześniej Ci to wszystko nie przeszkadzało, chyba nie stał się taki z dnia na dzień? Z jednej strony dobrze, ze Cie kompletnie nie zlewa i stara się doradzić, ale tez nie powinien być zbyt nachalny i dać Ci wolną rękę.

albo przy kasie on placi przewaznie a ja pakuje do reklamowek, zawsze mnie obserwuje, i mam to zrobic bardzo szybko, mowi mi szybko szybko co taka wolna jestes, i nieraz on zaczyna nerwowo pakowac, nie rozumiem po co, przeciez mamy swoje miejsce, moge spokojnie wszystko ladowac do reklamowki bez pospiechu, stresuje mnie takie zachowanie ...

Ciesz się, że się interesuje, a nie zlewa Cie totalnie, bo jak się ludzie kłócą to przynajmniej maja sobie coś do powiedzenia, niż gdy milczą, a ponadto chyba rzeczywiście przy innych chce pokazać jaki to samiec alfa i zadna mu nie podskoczy, chore to trochę,a le ewidentnie gość ma kompleks.

Ja się gole:) i dobrze mi z tym:) przynajmiej facet zrobi minetke taka jaka się należy :) ha ha bez przedostawania się przez krzaczki :)

andziaa2 Z takimi tekstami to na erotyczny!