Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość justyś2323

Moj facet poszedl dzis beze mnie na impreze:(

Polecane posty

Normalnie. Mi zdarza się nie powiedziec też bo zapomne. Wybęde z domu zanim on wróci z pracy potem dzwoni a ja mu mówie gdzi ejeste i tyle. Nie raz zdarzyło się ze ja wracałam do domu i o 3 sie budziłam patrze sama jestem, sms gdzie jestes, i odpowiedz po paru minutach tu i tu, będe wtedy i wtedy buźka pa. Jak imprezy sa planowane wczesniej to raczej wiemy takie rzeczy ale czasem może coś wypaść nagle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardziej sie zdenerwowałam jak poszedł, nie powiedział ja o 6 wstaje jego nie ma, dzwonie pisze cisza, o 12 telefon odbierz mnie stąd i stąd, okazało sie ze tak sie zabawił ze zasnął u kolegi, wtedy sie zdenerwowałam bo nie wiedziałam co sie dzieje z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym na Twoim miejscu wrzuciła na luuz i poszła spac i poczekała az sie jutro odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyś2323
mysle ze nie bedzie jutra, ja mam dosc jego humorow i jego akcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a on ma chyba Ciebie i zakazów i nakazów. Musisz zrozumiec ze drugi człowiek to osoba wolna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyś2323
trudno, takie mam podejscie do zwiazku i on doskonale o tym wiedzial. mogl sie ze mna nie wiazac jak mu to nie odpowiadalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyś2323
to zle ze sama jestem w porzadku i oczekuje tego samego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyś2323
bo wiedzial ze ja czegos takiego nie uznaje i zgodzil sie na to. chodzi mi oczywiscie o imprezy a nie inne wyjscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do justyś
ja rozumiem twój punkt widzenia i staje po twojej stronie. :) Marika, mało jest takich związków jak twój więc nie narzucaj swojego zdania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GerisS
Ja mam żonę, a zdarza mi się od czasu do czasu wyjść z kumplami do pubu/ imprezę/ itp. Gdyby mi żona na to nie pozwalała to ja bym jej nie pozwalał wyjść z koleżankami na zakupy. Uważam że nie wszystko się robi razem, oczywiście potem wypada powiedzieć jak było, co się robiło itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do justyś
u mnie od początku była zasada "zero osobnych imprez w klubach". Poza tym mógł spokojnie wyjść do pubu, czy do domu do kumpla. Ale do klubów przez duże K przychodzą ludzie często w wiadomym celu, oraz dużo półnagich narzucających się kobiet. On ma takie same wymagania w stosunku do mnie, uważa że do klubów chodzi mnóstwo facetów na podryw i tylko patrzą która bez chłopaka przyszła. Zresztą dawno dawno chodziłam do klubów, zanim go poznałam i wiem doskonale jaka tam jest silna atmosfera swobody i seksu. Także to miejsce odpada. Poza tym droga Mariko, jeżeli oni w związku ustalają zasady, to oboje mają się ich trzymać. A nie jak chłopu wygodnie to nagle zasady go nie obchodzą i robi co chce. Powazne związki tak nie wyglądają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co geriss
nie zdarza Ci się czasem bajerować inną? Albo chociaż tęsknie spoglądać? Czy to imprezy wyłącznie męskie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GerisS
Zdarza się tańczyć z jakimiś kobietami (oczywiście bez żadnego dotykania, całowania itp), ale głównie idziemy na imprezę w paczce 5-10 mężczyzn, pijemy, trochę tańczymy. Gorzej gdybym poszedł sam na imprezę. To samo tyczy się żony- jeżeli chce iść na imprezę to ma iść z koleżankami, nie sama. Zresztą samemu się na imprezy nie chodzi^^ "Albo chociaż tęsknie spoglądać? " Nie rozumiem tego, wychodząc z takiego założenia to mogę iść z kobietą na zakupy i też tęsknie spoglądać inne, gdy ona sobie godzinę wybiera buty ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racja, uwolnij faceta od siebie, bo jesteś jednym z najgorszych możliwych typów baby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GerisS
Oczywiście te imprezy są rzadkością, osobiście wolę iść do pubu. To nie jest tak że raz na tydzień idę na imprezę, zdarza się to raz na 3, może nawet cztery miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do justyś
jak bym sie dowiedziała że mój facet tanczył z inną to by było po związku. Nie widzę ważnego powodu dlaczego miałby to robić. W związku kontakty z płcią przeciwną uważam za wskazane zmniejszyć do minimum, oczywiście nie mówie o wspólnych znajomych. ale akurat mam farta bo mój facet jest nawet bardziej zazdrosny ode mnie. Ta zapobiegliwość póki co wychodzi nam na dobre, jesteśmy o siebie spokojni, nie ma niejasności, albo jakichś podejrzeń. Każde z nas wie że drugie unika płci przeciwnej i to daje akurat nam komfort, ale przyznam ze gorzej by to wyglądało jakby on pragnął jakiejś niewiadomo jakiej wolności. Z tym ze wtedy nie wytrzymalibysmy razem tyle lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko że...
w klubach to raczej inaczej kobiety wyglądają niż w galerii handlowej, podstawowa rożnica do częsty negliż, spocona skóra, pożądliwe spojrzenia i łatwość dostępu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GerisS
Ja oczywiście nie mówię tu o tańcu wolnym (bo to faktycznie mogła by być przesada), a o tańcu bardziej w rytm hip-hopu. A prawda jest taka że jak ktoś chce zdradzić to i tak to KIEDYŚ zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko że...
a kto tu mówi o zdradzie? z tym że niektórzy faceci uważają np ze flirt to coś dozwolonego i niegroźnego. Poza tym osobiście nie rozumiem po co tańczyć z obcą dziewczyną choćby i w rytm hip hopu? Twoja żona o tym wie? tylko szczerze ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GerisS
Ale to nie jest tak że ja sam podchodzę do dziewczyny i zaczynam z nią tańczyć, ale jak się jest na parkiecie to czasem może się zdarzyć że tańczysz, a za chwilę tańczy koło ciebie jakaś kobieta. Ja nie należę do osób które lubią tańczyć, moja żona owszem- nie jestem wstanie, z nią tańczyć cały wieczór- więc siadam, ja również widzę jak tańczy z innymi. Nie mówię że mi się to podoba, ale dopóki jest to zwykły taniec to jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko że...
no cóż, ja mam specyficzne podejscie do tanca, bo potrafi byc dla mnie jak namiastka seksu. uważam ze tylko taki weselno biesiadny jest niegrozny, taniec w klubie jednak jest zawsze czyms podszyty, nawet bez dotykania. ale to moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GerisS
Wiesz ja tu też nie mówię o klubie gdzie większość osób to dzieci w wieku 15 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GerisS
No ja rozumiem że nie w każdym związku to by wyszło, ale też nie chciał bym żony ograniczać, że musi iść gdzieś ze mną i tańczyć może tylko ze mną. Jak mi się po prostu nie chce cały wieczó tańczyć. I to samo odwrotnie, lubię iść na piwko z kumplami, a ona raczej by się nudziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejne dziecko które
marika jak człowiek potrzebuje luzu to nie wchodzi w związki ! co to za wypociny naprodukowałaś czy moze jesteś taka głupkowato nowoczesna ? takie jak ty są zdradzane a kobietom z zasadami autorki bravo za szacunek i zdrowe podejście do życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×