Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Inoue

Mój facet daje się wykorzystywać swojej rodzinie ;/

Polecane posty

Mój facet jest cudowny, ale ma podstawową wadę - nie potrafi odmawiać swojej rodzinie. Niby dobrze, taki pomocny, dbający o bliskich, ale kiedy on potrzebuje pomocy, to oni się na niego wypinają! No i często wystawia mnie, kiedy się umówimy, bo "coś tam"... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy soczek
Zastanawiam sie, czy drazni cie to, ze on pomaga innym, czy raczej to, ze 'cie wystawia"... Bycie w zwiazku nie polega na zapominaniu o bliskich. Oni byli zanim sie pojawilas w jego zyciu, i beda zawsze. A ty niekoniecznie. Tak duzo mowi sie ostatnio o tym, ze rodzina powinna byc najwazniejsza, ze trzeba podtrzymywac wiezi. Pomysl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drazni mnie to, że mnie wystawia... Np zaplanowaliśmy ostatni dzien wakacji razem już tydzień wcześniej: miał po mnie rano przyjechać - jest dzień chłopaka, mieliśmy go spędzić razem, zaplanowałam kolację wczoraj, co kupie i zrobię dla niego i w ogóle, a on mi oświadczył zeszłego wieczora, że jego rodzice zabalowali i że jedzie z nimi gdzieś tam jako kierowca na cały dzień... No kurna, oni wiedzieli ze on jest ze mną omówiony, że mają jechać też... Jak ja się mam czuć... Nie jestem w stanie zliczyc takich akcji :( A sam nalegał, że chce ze mną ten dzień spędzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy soczek
Powiem ci tak.....jak czlowiek ma dzieci, to BARDZO czesto musi zmienac swoje wczesniejsze plany, bo np. dziecko zachorowalo, albo jutro ma klasowke i trzeba mu pomoc. Tak wiec po latach, kiedy dziecko jest dorosle, rodzice maja prawo zmienic jego plany, jezeli cos im wypadlo. Pewnie to dla ciebie przykre, ale wieczor z dobrym jedzonkiem mozna zrobic zawsze, i nie ma znaczenia, czy to jest ostatni dzien wakacji, czy nie. Rodzina to wspolnota i trzeba sobie pomagac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tak jest ciągle. Ile można? Wiem, że rodzina jest ważna, ale to już przesada. Jego siostra robi to samo - "zawieź mnie tam", "wracajmy z uczelni teraz, bo ja zajęcia skończyłam /i gowno mnie obchodzi ze ty nie/" Paranoja! Jakoś moi rodzice szanuja moje plany i się mna nie wysługują w każdym możliwym momencie! Każdy w mojego chłopaka domu ma prawo jazdy, ale dosłownie zawsze kiedy on nie pracuje MUSI ICH WOZIĆ! Jest mi przykro, że chociaż normalnie nie uprzedzi wcześniej, że taka sytuacja będzie, ja często czekam, nakręcam się a tu lipa... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasssskaaaaaaaaa
Zależy w jakim celu byłby potrzebny facet rodzinie jako kierowca, jeśli np. jechać odwiedzić chorą osobę - to tak, jasne niech jedzie. A jeśli po to by zawieść rodziców na kolejną imprezkę, to już daje do myślenia..., bo gdyby to była większa impreza np. chrzciny itp. chyba wiedziałby wcześniej. Wtedy bym się wku.....ła. Poza tym jak jedzie, zawsze może wrócić wcześniej, żeby to pogodzić, wtedy nie spędzicie całego dnia razem, ale np. wieczór od 20.00. Poza tym jaki problem byś jechała z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jadą do jego brata w odwiedziny, z całą rodziną, więc nie ma miejsca... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EluniaEla
Mężczyzna, który jest uczynny i ma dobre serce to SKARB.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasssskaaaaaaaaa
No to ja Ci powiem tyle... cztery lata temu byłam z kimś, kto widział tylko swoją rodzinę. Musiał być na każde zawołanie, ojca zawieść tu..., mamę tu... brata tu... a jaką wielką łaskę zrobił mi zawożąc mnie kiedyś na rozmowę kwalifikacyjną - miałam dziwną godzinę... z przesiadką musiałabym jechać ok. 3 godzin i ok. 2 km zasuwać na nogach. A co wtedy się nagadała jego matka, żeby wypadku czasem nie było i potem wielki żal, że tej pracy nie dostałam :(. Mimo, że ja wtedy miałam inna pracę i zarabiałam więcej niż jej syn. Chciałam mieć tylko pracę bliżej niego. Wiele było dziwnych sytuacji. Ale przelało się jak zaprosiłam go na święta, na pierwszy dzień bożego narodzenia, miał przyjechać na obiad, zostać na noc i na drugi dzień jechać do rodziny, tak by z nimi jeszcze spędzić popołudnie i wieczór... i co się okazało. Też kogoś gdzieś trzeba zawieść i z bratem się napić. Powiedział mi w Wigilię, że po rozmowie z rodziną jednak nie przyjedzie... zakończyłam związek i nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy soczek
Jezeli jada do brata w odwiedziny cala rodzina, to dlaczego ma cie to wkurzac? Oni sa rodzina przeciez, a pewnie nie maja za wiele okazji, by sie czesto widywac w duzym gronie. Sluchaj, skoro oni maja takie a nie inne zwyczaje, to nie wygrasz z tym. Albo to zaakceptujesz, albo sie rozstaniecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juja
takie wykorzystywanie nie jest normalne. Każdy ma swoje życie i powinno się to brać pod uwagę. Wiadomo, że są sytuacje w których trzeba pomóc ale nie cały czas. Ja mieszkam z chłopakiem i moi rodzice prawie w cale nie dzwonią - żeby nie przeszkadzać, widuje się z nimi jak jadę do domu, wtedy pomagam mamie, pomagam ojcu, ale wracam do chłopaka i nie dzwonią z każdą pierdołą. Mój chłopak jest jedynakiem, więc czasem rodzicom pomaga. Głównie jeśli chodzi o zawiezienie gdzieś, bądź zrobienie w domu. Ale zazwyczaj informuje mnie o tym wcześniej, albo umawia się z rodzicami tak, żeby NAM pasowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, ale czego wszyscy od niego oczekują uczynności, a jak np. chciał kupić samochód, poprosił matkę, by pożyczyła mu kasę, bo miała - trzy tysiące - by jej oddawał co miesiąc z pensji to co powiedziała? NIE! A jak sprzedała swój samochód, to ciągle jeździła jego do pracy, a my się nie widywaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy soczek
A kto zaplacil za ten jego samochod? Bo jezeli mama, to miala prawo z tego samochodu korzystac, ale jezeli on, to faktycznie przegiecie. Tylko nie rozumiem, dlaczego brak samochodu uniemozliwial wasze spotkania? Autobusow nie ma????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mi się wydaje
że po 1 jest bardzo związany z rodziną, i uczynny, być może trochę to wykorzystują (choć aby to stwierdzić z cała pewnością, trzeba by wysłuchać obu stron), ale po 2 i przede wszystkim NIE PRZESZKADZA MU TO. Jest (zakładam) dorosłym facetem, gdyby przeszkadzało mu, że prośby rodziny często zmuszają go do zmiany planów z ukochaną na pewno sam by zareagował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No przecież piszę, że nie mama, ona nie pożyczy i koniec, musiał kredyt wziąć ;/ Mieszkam w takiej miejscowości, że nie ma bezpośrednich połączeń autobusowych z jego miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juja
ale ludzie jesli on teraz jest na kazde zawolanie co bedzie po slubie i z 2 dzieci? zona bedzie autobusem do lekarzy jeździć, bo rodzice chca się napić u znajomych i trzeba ich zawieźć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzina rodziną ALE
osoby które piszą że autorka nie ma racji nie były chyba nigdy w związku z mamisynkiem i nie wiedzą czym to pachnie na początku zachwyt że facet taki niby rodzinny i uczynny....ale gdy jest się dłużej w związku i się zauważa że dla niego liczy się tylko to czego oczekuje JEGO rodzina to wtedy to już nie jest fajne pamietajcie że gdy ten facet założy SWOJĄ rodzinę ten model zachowań się nie zmieni i nagle rodzina która była przyzywczajona do tego że dotychczas był na każde zawołanie i dowolnie zmieniał swoje plany dla nich nagle nie zrozumieją że on ma już swoją rodzinę, swoje życie i swoje plany autorka w pewnym momencie odkryje że majac własny dom nie ma użytku z faceta bo on musi ciągle pomagać swojej rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jula - to samo pomyślałam. wszystko wszystkim, ale to się zdarza za często. On musi i już, bo inaczej wielki foch jego matki i pierdzielenie przez tydzień, jaki on jest zły. Przecież wszystkie uroczystości rodzinne objeżdza, a z tym bratem to nie ma dobrego kontaktu, bo to taki frajer, co zadziera nosa, ani nie pożartuje ani nic ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzina rodziną ALE
poza tym jakoś mi się nie chce wierzyć że w jego rodzinie jest tylko jeden kierowca i tylko on może zawieść rodzinę do brata to dorośli ludzie, chyba mogli się dogadać wcześniej kto ich zawiezie z tego co piszecie wynikałoby że ten koleś nic by nie mógł planować na weekendy bo może rodzice będą mieć zakrapianą imprezę i synek musi robić za kierowcę nie wiem gdzie mieszka ten brat ale on chyba też po rodziców mógłby podjechać rodzina taka liczna a kierowca tylko jeden ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy soczek
rodzina rodziną ALE nie przesadzaj.....inaczej sie traktuje malzenstwo i dzieci, a inaczej dziewczyne, to przeciez dwa rozne swiaty. Rodzice maja prawo wymagac od syna pomocy, tym bardziej, ze on mieszka z nimi. A kiedy sie mieszka razem, to i ma sie wspolne sprawy do zalatwienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KAŻDY W JEGO DOMU MA PRAWO JAZDY. Do brata mają niecałe 200km, a rodzice jak wiedzieli, że mają jechać to mogli nie pic! Z reszta jego siora mogłaby wsiąść za kółko. najśmieszniejsze jest to, że jadą wszyscy jego samochodem, bo w autach rodziców się nie pomieszczą w 4/5 osób bo bagażnik duzy potrzebny na jakieś zszmuglowane opony xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzina rodziną ALE
malinowy soczek pomoc ? no sorry ja jakoś to widzę inaczej jeśli on jest umówiony a potem rodzice tak zamotają że musi zmieniać swoje plany to ja nie widzę w tym racjonalnego działania normalni ludzie dogadują sie w tych kwestiach a nie narzucają swoja wolę ta impreza rodzicom nie wyskoczyła z dnia na dzień, była na pewno zaplanowana, tak samo jak zaplanowali sobie że dzień po gdzie pojadą dziwne tylko że nie interesowało ich że syn też miał plany, które ustalił wcześniej z dziewczyną jesli dla Ciebie to norma że rodzice ingerują w każde plany, nawet w to że planujesz spędzić jeden dzień z chłopakiem a potem rodzice namieszają i nie możesz....no to sorry dla mnei to nei jest normalne podejrzewam że matka faceta nie lubi jego dziewczyny i stąd się dzieją niby przypadkiem takie akcje, tylko że za dużo ich żeby to był przypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aasadawww33w
czy Twoj facet pracuje? gdzie mieszka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiennnnka
a to dobre...ty bedziesz obcym doroslym ludziom mowic, kiedy maja pic, a kiedy nie, i kto w ich rodzinie ma prowadzic auto???? Czy tobie dziewczyno sie cos nie pomerdalo w glowie:-)-:):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzina rodziną ALE
widzę to tak że ten związek prędzej czy później rozpadnie się przez uległość faceta względem rodziny normalna a nie toksyczna matka chciałaby by jej syn był szczęśliwy i cieszyłaby się że kogoś ma zamiast kombinować tak by jaknajmniej czasu miał dla dziewczyny tym bardziej że jak autorka pisze, są inne osoby, które mają prawo jazdy, wyjazd planowali wcześniej więc mogli pomyśleć kto będzie kierowcą i nie pić za dużo jest takie powiedzenie: "jak chcesz uderzyc psa to kij się znajdzie" i tak chyba działa jego rodzina, szuka pretekstów by oddalać faceta od dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy soczek
rodzina rodziną ALE naprawde sadzisz, ze zawsze wszystko musi byc planowane? ze nigdy zadna impreza czy spotkanie rodzinne nie wypada nagle, niespodziewanie? No sorry, ale sa ludzie ktorzy nie zyja z kalendarzem i zegarkiem w reku i byc moze rodzina tego chlopka do takich nalezy. A co najwazniejsze - i juz ktos wczesniej o tym pisal - chlopakowi nie przeszkadza to, ze go rodzina "wykorzystuje". To przeszkadza tylko jego dziewczynie. Wnioski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malionowy soczek nie ma znaczenia czy jestesmy małżenstwem czy nie, planujemy razem przyszlosc, wiec niech on troche mysli... Ja zaraz koncze studia i chce isc dalej, a on nawet nie skonczyl studiow, bo siostre musial do domu wozic, wiec urywal sie z uczelni... kasiennnnka idź trolluj gdzie indziej. aasadawww33w pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doskonale cie rozumiem autorko
Miałam podobnie, mój chłopak był na każde skinienie rodziców. Wygarnęłam mu to wszytsko, że czuję się zepchnięta, i ogólnie jest mi przykro. Po długim czasie zrozumiał i teraz jak jest umówiony ze mną to jest umówiony ze mną , a jak chce pomóc rodzinie, to robi to, gdy ma czas wolny. Do osoby wyżej, która pisała, że autorka nie może decydować cz ktos pije czy nie. Oczywiście, że nie może, ale normalny ODPOWIEDZIALNY człowiek, który ma wyjazd następnego dnia nie pije, bo wie, że musi prowadzić. Ale po co prawda? Przecież mają od tego synka. I to oni zachowują się chamsko, gdyż w ogóle nie myślą o swoim synu, tylko o swoich potrzebach. Choć może akurat to ON mówi, że mu pasuje, że wszystko OK. Więc autorko musisz z nim porozmawiać szczerze, ale bez wyzwisk, tak na spokojnie. Powiedz jak się wtedy czujesz i jak jest ci z tym źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiennnnka
trolluj???? A moze bys sie tak chociaz przez chwile zastanowila nad tym, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzina rodziną ALE
malinowy soczek aleś ty głupia chłpakowi nie przeszkadza bo całe życie tak żył, robił co mama kazała i świata poza nią nie miał gdy przestał być małym chłopcem mama chce by tak nadal było ty nie rozumiesz mentalności takich ludzi bo nigdy nie miałaś z takimi ludźmi do czynienia, miałaś po prostu szczęście tacy ludzie nie zmieniają się nawet gdy synek ma już 30 lat, żone i własny dom gdybyś trafiła na chłopaka czy męża który ma taką rodzinę to inaczej byś śpiewała gdyby 3/4 Twoich planów było zmieniane bo po raz kolejny mama twojego faceta wymyśla taką akcję na pewno nie byłabyś taka pełna wyrozumienia, sama założyłabyś temat na forum jak autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×