w pażdzierniku zaczynam oszczedzac,kto ze mną?

ostatnio tyle wydałam ze szok,dodaz ze maz pracuję ale ja dorabiam i to głownie swoje pieniądze chce oszczędzac nie męza.Planuje dac sobie na poczatek 1 miesiąc.Niech to bedzie od jutra,obiecałam sobie ze bedę wydawac z głowa; -nie kupie zadnego ciucha dzieciom (nakupiłam juz im na jesien i zime oraz dostały od kolezanki tyle ze córka ma 20 bluzek z dł rękawem!!!!) -nie kupie sobie nic z kosmetyków- kupiłam niedawno podkład,tusz,kremy mam 2,zele mam 2.szampon mam 400ml,perfumy mam 2 jeden flakon,druga pefumetka więc starczy -nie skusze się na zadne promocje -zrobie przemyslane zakupy spożywcze(zawsze nakupie jogurtów i serów w promocji a potem psu daje bo nikt nie zjadł i po terminie) -nie mam pomysłow dalej,moze jeszcze sobie przypomnę,kto do mnie dołączy???

od prawie dwóch tygodni, bo chora jestem i siedzę w domu więc i nie wydaję;) mąż kupuje to co potrzebne tylko do jedzenia;)

wiesz ze to jest dobry pomysł,jak mąz wraca z pracy to nieraz dzwonię i mówie "kup mleko,masło i troche wedliny" i on kupuje tylko to.Gorzej jak mówi ze pojedziemy razem wieczorem,mimo ze te 3 rzeczy sa mi potrzebne to wydaje 100 zł bo przy okazji serków napkupie, a to lenor był w promocji a to rajstopki dziecku kupie itp

mam to samo:D powiem Ci, że to z tą chorobą działa choć wiadomo, że nie chcę być chora;)

pewnie ze nikt by nie chciał byc chory :-) ale jest to jakis sposób ja jednak potrzebuje zaparcia zeby jak juz pójde do tego sklepu to nie wydac wszystkiego.Czasem łape sie na tym ze kupiam sobie np 3 podkład albo tak jak pisałam córka ma 20 bluzek (liczyłam) i nie daruje jak mi sie bardzo spodoba jakaś.Tylko potem zastanawiem sie po co jej kolejna i czy to normalne???

no schizo jakieś:D ale kurde, jak wchodzę do Pepco i widzę, że ten sam tusz Rimmel, który wszędzie kosztuje 30zł tutaj kosztuje 9,90zł, to jak mam nie wziąć 3 na raz?:D

klops.

ja mam całą szafkę kosmetyków,musze wykończyc te zapasy bo jak nie to bedzie tak ze kupie kolejne a te wyrzucę.Strasznie marnuje pieniądze,wiem o tym.Podziwiam osoby które np kupią dziecku 4 bluzki,3 pary spodni,1 sweter,3 rajtopy i na nic wiecej sie nie skuszą tylko w tym dziecko chodzi na okrągło,ja ciagle dokupuje cos nowego a to opaseczka a to legginsy ech....

W pazdzierniku mam duzo wydatkow bo jeszcze jesiennych zakupow nie zrobilam ale mam zamiar od listopada zaczac. Powodzenia

gdyby nie było tyle okazji, to na pewno zaoszczędziłabym więcej, a tak...

ja własnie porobiłam zapasy ciuchowe i kosmetyczne i daje spokój.Jedzenia na zapas nie da się zrobic ale obiecuje sobie ze nie będę tyle kupowac,wole jechac częsciej i kupic 20 dkg wedliny i 2 jogurty.

będe tu pisac czy mi sie udaje czy nie :-) we wtorek pierwszy raz pojadę do miasta z mezem,ciekawe czy nie skusze sie na nic.Najgorzej jest jak zabieram dzieci,masakra...

ja się chętnie przyłącze:) . U mnie główny problem to zbyt duże wydatki na jedzenie i ciuchy dla córki. Muszę chyba sobie zacząć robić tygodniowy plan posiłków i do sklepu chodzić z listą zakupów:)

jak tak macie dużo kasy to przekażcie ją dla biedniejszych i nie będziecie kupowały, bo za co

to nie chodzi o to zeby pozbyc sie kasy i po problemie tylko zeby ja miec i rozsadnie wydawac.

ja sie jeszcze przyznam,bo wczesniej zapomniałam dodac,ze u mnie najbardziej wciągające jest allegro.tutaj to full kasy zostawiłam na ubrania i załuje bo wcale moje dzieci tego nie potrzebują.

każdy dorosły człowiek winien być mądry, a jak widać ty jesteś dorosła bo masz rodzinę no ale u ciebie chyba kiepsko z tą mądrością

kąpiel naprzemiennie z prysznicem pranie tylko pełnego kosza brudnych ubrań odłączanie od kontaktów sprzętów które nie są używane a czerpią energię nie chodzę głodna na zakupy bo kupowałam za dużo bzdetów gotuję na dany dzień, bo z zapasami różnie bywało najczęściej w pon. pomidorowa sie wszyscy tak objedli ze we wtorek juz na nia patrzec nie szło i wylewałam oszczedzam tak od poczatku roku, widze roznice w rachunkach za wode i prad, robie zakupy mniejsze a czestsze, nie wyrzucam duzo jedzenia polecam

no to z tym oszczędzaniem okazuje się, że jednak od zawsze jestem oszczędna, bo: nie kapię się tylko biorę prysznic, bo nie mam czasu, mąż też i tylko dzieciaki są kąpane pranie - nigdy jeszcze nie nastawiłam pralki, która nie była pełna, zawsze musi być pełna bym ją nastawiła głodna nie chodzę ani na zakupy ani nigdzie, bo jem co 3 h;) a trudno zgłodnieć skoro je się tak często więc tutaj problemu nie ma;) jedzenia u nas się nie wyrzuca:) chyba, że synek wyjątkowy niejadek nie zje do końca posiłku:O czyli nie jest tak źle;) jednak niestety też kupuję na allegro:O

nie kapie się bo nie ma czasu, litości, wolałabym mieć jedno dziecko i mieć czas dla siebie

gdy nie miałam dzieci również kąpałam się sporadycznie, najczęściej zimą by się rozgrzać mnie jest szkoda czasu na siedzenie w wannie i nie dlatego, że mam dzieci tylko dlatego, że mam ciekawsze rzeczy do robienia w tym czasie;)

zbytwielewydaje "głownie swoje pieniądze chce oszczędzac nie męza" a to co tw pieniądze są jakieś inne że swoje będziesz oszczędzać a męża rozwalać? Trosze to dla mnie dziwne swoje oszczędzę męża rozpierdolę :D ale może ja źle zrozumiałam. A to ile moje dziecko ma sweterków z długim i bluzek, bluz z długim to nie napisze bo nie uwierzycie :).

to ja chyba nie jestem oszczędna bo w nocy robię nawet 3 prania :D i to np jeden koc :D na jedno pranie... Kąpiemy się wszyscy i nie jedno po drugim tylko córce wodę leje, potem Sobie i mąż sobie , nie wyobrażam Sobie jak to u niektórych cała rodzina w jednej wodzie się kapie i mam bojler więc prąd tez idzie :).

kapać się w wodzie po kimś??? nie no, to już przegięcie jakieś:D

ja oszczędzam już ludzie tak robią od najmłodszego w górę :D jak tam można :)

ohyda moim zdaniem i w sumie bezsens, bo jaki jest sens myć się w brudnej wodzie?:D

ja oszczędzam już rodzina rodzina ale w zapoconej wodzie nawet rodzinie bym ni uja się nie kąpała, to okropne :) nie mów mi że nigdy nie słyszałaś o takich praktykach? U nas każdy ma swój ręcznik, tez nie dopuszczam do tego aby ktoś sie moim ręcznikiem wycierał, jak moja mama przyjedzie to tez dostaje swój a nie kuwa wszyscy w jeden :D

kiwi- no chyba faktycznie zle zrozumiałas i juz musiałas mnie ojbechac ;-0 chodziło mi o to ze oszczedzam swoje pieniądze poniewaz na takie rzeczy jak kosmetyki czy ciuchy dla dzieci włąsnie swoje wydaję,męza wypłata idzie na inne rzeczy.Nie chcodziło mi o to ze swoje oszczedzam a meza wydam a nawet jesli to wyszło by na to samo bo cele mamy wspólne ;-P

a ja sie przyznam bez bicia ze o takich praktykach nie słyszałam :-0 nikt w mojej rodzinie nie mył sie w tej samej wodzie ani nie uzywał jednego ręcznika.Wsrod znajomych nie wiem bo nie pytałam o tak intymne sprawy ale jestem zdziwiona gdzie się tak zyje...

a nie byłoby lepiej od października zarabiać? Od zawsze mam taką zasadę: zarabiać, nie oszczędzać