kobiety pomóżcie wybrać szkołę dla brata

gdyby to było proste to pewnie zrobiłby to sam, ale niestety nie jest Moj brat urodził sie wczesniakiem, co odbiło sie na jego zdrowiu i to poważnie. Późno zaczął chodzić, późno mówić i wogole rozwijać się. teraz ma 16 lat, kłopoty ze wzrokiem (ucieka mu lewe oko), jest słaby fizycznie, mimo, ze często jeździ na rowerze. Nie radzi sobie z przedmiotami ścisłymi - logiczne myślenie u niego prawie nie istnieje. Ma za to niesamowitą pamięc - zapamietuje wszytsko co uslyszy, jest świetny z języków obcych, j. polskiego, historii. Jest miły, uprzejmy, nie przeklina i ludzie go lubią ale niestety na tym w życiu nie zarobi. dlatego szukam pomysłu do jakiej szkoły średniej go posłać? Czego konkretnego mógłby się nauczyc?

mysle ze wiele zalezy od tego co go interesuje, jezeli taki z niego humanista to mysle ze da rade, nawet jezeli szlo by mu gorzej w pierwszym roku, moglby np powtorzyc klase, to zaden problem, zawsze tez mozna sie przepisac

Dobre LO, są chyba jakieś z oddziałami integracyjnymi- jeżeli jest naprawdę dobry. A Ty w jakiej szkole go najbardziej widzisz

czyta dużo książek - chodzi do biblioteki w wolnym czasie i czyta wszytsko , co popadnie. Sama dokładnie nie wiem ile z tego wsyztskiego rozumie, bo czyta naprawde dojrzale pozycje - typu Archipelag Gułag, co jest trudne do ogarnięcia nawet dla dorosłego. No i jak zwykły nastolatek lubi siedzieć na necie, no ale to żadne osiągnięcie. Myślałam o jakims bibliotekoznawstwie, no ale to takie babskie zajęcie. Moj starszy brat mówi, zeby on lepiej poszedł do zawodówki i się prostego zawodu nauczył, ale ja wiem, ze on fizycznie nie jest w stanie kafalek ukąłdać, czy scian szpachlować.

martwie się o niego, w sumie to zawsze się martwiłam bo ja jestem najstarsza a on najmłodszy z rodzeństwa i jest mi przykro, że będzie miał cięzej w życiu przez to, ze się taki urodził. On sam chyba chciałby pójśc do liceum, a potem na studia, ale ja go tam szczerze mowiąc nie widze. Sama studiowałam i wiem, co sie tam wyprawia. Poza tym on nie przebrnie przez przedmioty ścisłe w liceum, to pewne. Odziały integracyjne? Mój brat mieszka w małej miejscowości, są 3 szkoły średnie i o oddziałach integracyjnych nie słyszałam.

Trudna sprawa, z tego co piszesz to głupi nie jest, po prostu bardziej ze zdolnościami humanistycznymi. Przedmioty ścisłe w liceum to zło (wiem, bo sobie - humanistka), ale chyba lepiej by spróbował przez to przebrnąć, niż iść do zawodówki albo technikum, do którego się nie nadaje. Będzie się tam męczył po prostu - bardziej niż jakby miał powtarzać klasę w LO. A jak dziennego nie da rady skończyć to po ukończeniu 18. roku życia może iść do wieczorowego dla dorosłych. Tu już trzeba być naprawdę sporym debilem, żeby takiej szkoły nie skończyć. A może mu się uda z liceum, może zda mature i pójdzie na jakieś studia. A jeśli nie na studia to jest sporo kierunków w szkołach policealnych. Nie każdy musi mieć magistra.

Moim zdaniem powinien iść do liceum, a potem na... może właśnie bibliotekoznawstwo? Babskość kierunku nie ma znaczenia, a może to i lepiej? Sama skończyłam pedagogikę i na wydziale było niewiele panów i byli bardzo dobrze traktowani :)

Moim zdaniem - powinien spróbować pójść do Liceum. Najlepiej o profilu humanistycznym z rozszerzonym językiem polskim, historią oraz wiedzą o społeczeństwie. Warto na pewno spróbować! A potem jest mnóstwo fajnych kierunków np. bibliotekoznastwo z informacją naukową, pedagogika (gdzie jest mnóstwo specjalności), pedagogika specjalna, może praca socjalna, socjologia, kulturoznawstwo, dziennikarstwo z komunikacją społeczną, administracja... i wiele innych.