Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ypolinnaj

ktoś z was też nie był lubiany w szkole?

Polecane posty

Gość ypolinnaj

przez nieśmiałość lub z innych powodów? jak sobie radzicie teraz po latach szkolnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalevalla
w szko e bylam odludkiem z powodu pewnej fizycznej ułomnosci-jakos to znioslam , czekalam do matury i wsio-koledzy ze skoly nic mnie nie obchodza ze ro kotaktu i nie mam mnie na zadnym portalu spolecznosiowym -szkoła sluzyla mi tylko do nauki a nie do przyjazno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalevalla
nie mam nogi :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalevalla
nie mam mózgu dlatego się podszywam :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalevallllla
ty podszywie -zdechnin i wydlub s e oczy łyzeczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalevalla
mam włosy na języku i powiekach :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ypolinnaj
może tu ktoś napisać na poważnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalevallllla
ja jestem powazna -ten podszyw to dno-naprawde-szkoła to tylko miejsce do nauki a nie przyjazni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalevallllla
przyjazn ze szkolnej ławy to dla mnie cos nieznanego - szkołe skonczyllam a wiare w przyjazn stracilam na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie Mam Nicku pfff
Ja nie bylam lubiana. Znaczy w podstawowce to raczej bylo spoko, ale gimnazjum i wyzej tragedia :-) Nosilam okulary i mialam kompleksy. Zawsze mialam max dwie kolezanki, no ale o imprezach czy wspolnych wypadach ze znajomymi moglam zapomniec, poniewaz zwyczajnie nie bylam zapraszana. Zreszta nawet jak bym byla, to bym nie chodzila, bo nikt by ze mna nie gadal i bym sie dolowala ze to dlatego iz jestem taka beznadziejna. Teraz mam wiecej znajomych i zycie jakos sie toczy, ale szczerze mowiac nie zalzy mi juz na tym czy ktos mnie lubi czy nie, mam to w dupie. A na portalach mam wszystko poukrywane :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krispinilla
ja totaln e odludztwo- zadnych szkolnych wspomnien , wpisow do pamietnikow- bylo mineło-ludzie to gówno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krispinilla
szkoła jest jak jajo -trzeba to zniesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie Mam Nicku pfff
Kiedys jeszcze wierzylam w karme, ale powoli przestaje. Wprawdzie nie wiem jak sie wiedzie moim 'oprawcom', ale mnie wcale zasluzona 'nagroda za lata placzu w poduszke' tez nie spotkala. Moj chlopak pije i przy kazdej okazji mnie krytykuje, wyzywa, obwinia za wszystko, a ja go kocham. Jestem ofiara losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krispinilla
ja tam z rozumialam ze ludzie i zycie i tpwarzyski to gówno-lepiej byc odludkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muka-buka
Byłam wyjątkiem w małej szkole, miałam najlepszą średnią, wyróżniałam się, nie chodziłam w nocy do lasu chlać wódkę. No i mnie gnębiono - dokuczano słownie, zaczepiano, obrażano mnie i moją rodzinę, zabierano i niszczono rzeczy, kopano, bito, popuchano na schodach albo popychano na mnie innych (np. dużego kolegę, gdy szłam po schodach) - mieli zabawę, że mnie nie można dotknąć, bo się będzie zakażonym, robiono krzyżyki z palców jak przechodziłam, osuwano się ode mnie (przy zatłoczonym wejściu do szkoły to miało plusy... jedyne), kolegę lub koleżankę, którego się udało na mnie popchnąć (i przygwoździć mnie całym jego ciężarem do ściany lub pozwolić mi obić sobie kończyny na schodach) wyśmiewano, że jest zakażony. Na w-fie była zabawa, by walnąć mnie piłką w głowę. Ale jakoś tylko raz miałam wstrząs mózgu. Oczywiście pedagodzy i nauczyciele nie widzieli problemu. To było w podstawówce i w gimnazjum. Poszłam do dobrego LO, do dziś się przyjaźnię z osobami tam poznanymi. Studia też już zupełnie inna bajka, wielu znajomych na poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muka-buka
Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni, taka prawda. Nauczyłam się olewać całe zazdrosne społeczeństwo i tym bardziej dążyć do swoich celów. W szkole najpierw płakałam, zastanawiałam się o co chodzi. To była zazdrość. Z czasem uczyłam się jeszcze bardziej robić im na złość swoimi sukcesami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krispinilla
ja przez podstawwke stalam sie odludkiem co nie wierzy w przyjazn i nie ma zycia towarzyskiego zadnego-w ludziach widze tylko zło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krispinilla
umiesz liczyc licz na siebie -ludzi twoje szczęscie jebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdszhtrshtrs
szkoła to gówno, zjebiesz raz- nikt nie zostanie! nikt! mimo ze niby to były "przyjaciółki" gówno! nie wierze w ludzi już! umiesz liczyć licz na siebie! PRAWDA niestety! Zrozumiałam to za pózno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krispinilllla
racja totalna -mysle tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×