Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie_wiem.................

JAk ZMUSIC dzieci do SPRZĄTANIA????

Polecane posty

Gość nie_wiem.................

Witam, mam 3 dzieci -6 i 3 lata (bliźniaczki). I nie wiem zupełnie, jak je zmotywować, by sprzatały swoje pokoje. Póki co do dyzpozycji mają dwa - w jednym śpią, w drugim maja królestwo zabawek. Generalnie bawią się w obydwu, zabawki krąza pomiedzy pokojami. I wciaz mają bajzel. Jak mówimy, ze teraz sprzatanie, to zaczyna się problem. Robią wszystko, by nie sprzątać. Jedno ma wtedy interesy w cały domu, byle jak najdalej od tych pomieszczeń, drugie twierdzi, ze jest zmeczone (starsze) a trzecie nawet i zaczyna sprzatac, ale wyglada to tak, ze kazdej rzeczy sie przyglada godzine i zanim wrzuci do pudła, to sie przez chwilę zdąży pobawic. Mam wrażenie, ze celowo chce nas zdenerwować i że to kpina. Przynajmnije tak wygląda :-O Kurwica mnie bierze na to. Jak jesteśmy bardziej stanowczy, to one tez glosniej protestuja, ale nie w gowie im zupelnie, by po prostu usiasc i powrzucac zabawki do pudeł. Natomiast w odwrotna strone wychodzi im to perfekcyjnie i to w kilka sekund :-O Ostatnio powyciągały wszystkie ksiązki z pólek, bo robiły pas startowy. A ze maja tego towaru duzo to i pas był długi :-O Powiedziałam, ze nie wyjda, poki nie posprzataja. Jedno chciało od razu zbierac te ksiazki (o dziwo) ale drugie zaprotestowalo, ze przeciez sie bawi teraz, wiec rozlegl sie placz tego pierwszego, ze nie moze sprzatac. Itd... Itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczak upierzony
Dopiero kiedy posprzątają-wychodzimy (na plac zabaw, spacer,inne fajne miejsce). I konsekwentnie się tego trzymaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_wiem.................
Zeby to było takie proste :-O ona czasami na przykład nie mają ochoty iść na spacer, więc ten argument nie zadziała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale coś od ciebie chcą, nie?
to nie dostaną. Bajki? Nie, póki nie posprzątają. Podwieczorek? Nie, póki nie posprzątają. Pobaw się z nimi? Nie, póki nie posprzątają. Itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój jak nie chciał sprzątać, to ostrzegłam go, że jak nie poskłada zabawek do pudła, to te z podłogi wsadzę w reklamówkę i wyniose do piwnicy, i bawić sie juz nimi nie będzie. Nie poskładał, a ja schowałam je na jakiś czas. Był ryk, bo jego ulubione zabawki, ale zapamiętał i teraz jak nie chce składać, a ja prosze 2 razy, to za trzecim juz mówię, że zrobię to samo co z poprzednimi zabawkami. Mozesz tez postraszyć np. zakazem obejrzenia dziś bajki. A nie możesz tego pokoju do spania, zamknąć w dzień na klucz żeby tam nie bałaganiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_wiem.................
Teoretycznie mogę zamknąc, ale nie chcę. Dzieki temu maja wiecej swojej przestrzeni, moga sie fajniej bawic itd... to nie jest problemem, ze tam sa zabawki, to w koncu tez ich pokoj. problemem jest ich reakcja na haslo sprzatamy :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj ludzie złoci
z takim nastawieniem, to Ty na pewno niczego na nich nie wymożesz. Dotrze do Ciebie, że dzieci (tak jak każdy człowiek) z dużo większą chęcią oddadzą się przyjemnościom niż obowiązkom :o? Obowiązku dzieci trzeba nauczyć - i to Ty jako rodzic masz to zrobić. Właśnie poprzez ukrócenie im przyjemności, jeśli inaczej się nie da (a widać, że u Ciebie sięnie da). Po to, żeby dotarło, że świat nie składa się z samych przywilejów, są obowiązki do wykonania - bez nich to i przyjemości zabraknie. Im szybciej zrozumieją tę zależność, tym łatwiej im będzie w późniejszym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fafika
Moje dzieci wiedzą, że jak same nie posprzątają to zabawki ja lub mąż posprzątamy, ale na strych. Jak pojawia się lament to ostrzegam je i zwykle wystarczy. Jak nie poskutkuje to zabawki na kilka tygodni lądują na strychu. Moje już wiedzą, że nie ma żartów. Poza tym same będą sprzątały, ale ja muszę nimi pokierować. Mówię teraz pozbieraj klocki do pudełka, teraz poukładaj książeczki na półce, inaczej nie wiedzą od czego zacząć i jest płacz. Wystarczy wydawać komendy i sprzątanie im idzie migiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie mozesz po prostu
z nimi usiuasc i tego pozbierac? powiedz ze im pomozesz, siadasz i robicie to razem moze one po prostu nie umieja bo ich tego nie nauczylas? ja mojemu 3-latkowi pomagam sam tez by niczego nie posprzatal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blabbab
Jak dziecko wie, ze to ty mu zabierasz zabawki to ma potem zal do ciebie, a chyba nie o to chodzi. Tak samo kary..bez sensu. Ja mojemu schowalam zabawki na jakis czas jak nie posprzatal przed snem ale nie wiedzial ze to ja, wytlumaczylam, ze one pewnie zabladzily (mial 2 lata). Po paru dniach sie odnalazly. Dziala do dzisiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ottobrene
moze samo haslo posprzatamy, nie wystarczy...moze one nie wiedza, jak sie sprzata..posprzataj raz z nimi, pokaz im,ze to nie takie trudne...a potem jak bedziesz rzucala haslo posprzatajcie, to nie dyskutuj...wyltulaczy tylko dla czego chcesz zeby posprzataly...i jak nie posprzataja, to ukruc im wszystkie przyjenosci...np.zadnych slodyczy, albo bajek itd...niestety w stusunku do dzieci w takim wieku trzeba byc konsekwentyn, bo sa pare lat bedziesz miala nie balagan, ale "bajzel" w domu..mam 2 dziewczyny w wieku 3 i 4,5... starsza ma obowiazek, ukladania butow w szafie i poduszek na sofie, czasem pozamiata..mlodsza natomiast ma obowiazek zbierania kredek i ksiazek...to jest niby nic, ale jak na poczatek to starczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taaaa...jasne.....
Jak wiadomo w ogóle wychowywanie z jakimikolwiek karami jest bez sensu. Bo w świecie ludzi dorosłych przecież w ogóle nie ma kar. Więzienia to fatamorgana. A jak w pracy człowiek coś zawali "bo mu się nie chce", to pracodawca tłumaczy cierpliwie, że kolejnego dnia nie musisz przychodzić do pracy, bo Twoje stanowisko "gdzieś się zapodziało" :o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uefheuvhy
Ja zrobilam tak-gdy dziecko chimerowalo, ze nie posprzata, powiedzialam spokojnie, ze wyrzuce zabawki do kosza na smieci. Nie chcialo uwierzyc, to wzielam jedna najmniej potrzebna i wyrzucilam. Jakie bylo zdziwienie dziecka-i zaczelo sprzatac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onomatopeja888888
ja mam dzieci w wieku 3 i 5 lat i na razie "sprzatamy z nimi". Ale jak już się wczują to można je zostawić same i dalej same sprzątają. Tylko trzeba usiaść razem i zacząć. Zresztą córka jest bardzo nieszczęśliwa jak ma bałagan, więc sama czasem przychodzi i prosi o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uefheuvhy
Zalezy ile lat ma dziecko. Takiemu 2-3 latkowi potrzebna jest pomoc rodzica. Moje dziecko ma 4 lata i sprzata samo. Czesto nawet samo z siebie zanosi naczynia do zlewu i uwielbia pod nadzorem robic sobie kanapki. Moim zdaniem jak najszybciej trzeba uczyc dziecko porzadku, najpierw pokazywac, potem pomagac i wlaczac dziecko w sprzatanie. a nie ze matki folguja nawet 4-letnim dzieciom, bo wg nich sa male i maja czas na porzadki. a prawda jest taka, ze im dziecko mlodsze, tym bardziej chetne do pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soncybera
Zmusić się nie da i właściwie to złe słowo do tej sytuacji. Powinnaś starać się, aby NAUCZYĆ dziecko, że powinno sprzątać. Wygooglowałam np. taki poradnik http://artelis.pl/artykuly/64986/Jak-naklonic-dzieci-do-sprzatania/ Ja nigdy nie miałam problemu ze swoimi dziećmi, bo zawsze wiedziały, że należy posprzątać. Pewnie dlatego, że stosowałam system nagród i kar. Rodzice popełniają błąd, gdy kupują prezenty dzieciom, nawet jeśli te są niegrzeczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprzątanie nie należy do ulubionych zajęć, wiedzą o tym dorośli i dzieci. To domowy obowiązek i powinien dotyczyć całej rodziny. Nauka sprzątania może być trudna, ale będzie ona miała wpływ na dalsze życie dzieci. Trzeba pokazać, nauczyć dziecko jak dbać o porządek, że sprzątanie po sobie zabawek, pokoju jest bardzo ważne. Istotne jest, aby wyrobić w dzieciach nawyk sprzątania już od najmłodszych lat. Powinna Pani zacząć naukę sprzątania od rozmowy z dziećmi. Należy informować dzieci, że bałagan to coś złego, trzeba wytłumaczyć dlaczego porządek jest ważny, że zabawki trzeba odkładać na miejsce. I tutaj istotne jest wspólne przygotowanie miejsca na zabawki. Dzięki temu dzieci będą wiedziały, że zabawki mają swoje miejsce. Dlatego można kupić kolorowe pudełka, w których zabawki będą mogły „odpoczywać” po zabawie. Niech dzieci zdecydują, w którym pudełku będą odpoczywać lalki, a w którym będą leżeć klocki, można wyznaczyć miejsce na książki na półkach - to wszystko ułatwi dzieciom układanie zabawek i w ten sposób wprowadzi Pani łatwe zasady, które obowiązują w domu. A gdy dzieci posprzątają po sobie warto je pochwalić - niech wiedzą, że jest Pani z nich dumna. Zachęcam żeby pokazać dzieciom, że sprzątanie może być okazją do udanej zabawy. Można zorganizować zawody na to, kto szybciej ułoży książki na półkach, konkurs - kto szybciej ułoży kredki, wyjść z propozycją „rzucania do celu” – na przykład klockami do pudełka. Najważniejsze to nie sprzątać za dzieci i dać im dobry przykład, ponieważ dzieci uczą się najszybciej od rodziców. Powinna Pani sprzątać swoje rzeczy w obecności dzieci. Należy też stopniowo rozszerzać zakres obowiązków. Powinny one sprzątać nie tylko swoje zabawki i pokój, ale pomagać w porządkowaniu całego domu czy mieszkania. Krzyki i przymus niewiele pomogą w sprzątaniu – może to zadziałać w odwrotnym kierunku. Trzeba po prostu próbować wyrobić w dzieciach nawyk sprzątania. Zachęcam do przeczytania króciutkiej książki - Moje dziecko nie chce sprzątać. Praktyczne porady, jak nauczyć dziecko dbania o porządek. Tutaj znajdzie Pani fragment http://www.gandalf.com.pl/files/products/text/331928.pdf oraz poradnika, który na pewno się przydahttp://gimkobior.pl/poradnik.pdf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolka15
Dzieci powinno się uczyć szacunku do swoich rzeczy/zabawek. Twoje dzieci mają bardzo dużo zabawek, dlatego ich nie szanują i nie chcą ich sprzątać. Może warto spróbować ograniczyć ilość zabawek, wybrać kilka dla każdego, a resztę schować i wymieniać co jakiś dłuży czas. A jeśli nie chcą sprzątnąć zabawek to i schować te, które zostały. Dzieci należy zmuszać do sprzątania. Jesteśmy stworzeniami socjalizującymi się, dlatego sprzątanie jest ważne i należy uczyć się tego od małego. Dobrze wiemy, że najszybciej uczymy się przez zabawę, w tym wypadku dobrą zabawą będzie zabawa związana z rywalizacją np.: „kto najszybciej i najładniej ułoży swoje zabawki.” Od dzieci powinno się wymagać, bo jeśli nie wymagasz to Twoje dziecko przestaje się rozwijać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecka nie ma sensu ZMUSZAĆ do sprzątania, bo z góry wiadomo, że sprawa jest przegrana. Nikt nie chce być do niczego zmuszany. Warto pokazać dziecku, że sprzątanie może być przyjemnością, a przede wszystkim dać dobry przykład. My z mężem załączamy taką spersonalizowaną piosenkę o sprzątaniu DUBI i wspólnie bierzemy się do sprzątania. Mały chętnie zbiera swoje zabawki, szczególnie jak w piosence słyszy swoje imię i myśli, że jakaś pani do niego śpiewa hihi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mają sprzątać i koniec. Jeśli tego nie zrobią zabierasz im zabawki i wynosisz do piwnicy. Ale nie tylko straszysz, tylko naprawdę to robisz. Jesteś nie konsekwentna i tyle. Poza tym za późno zaczynasz to egzekwowanie sprzątania, 2,5 latek powinien już wiedzieć, że po skończonej zabawie odnosi zabawki na miejsce. Zanim weźmie następną zabawkę, ma sprzątnąć te, którymi się już nie bawi. Musisz u nich wyrobić ten nawyk, skoro nie nauczyłaś tego 6letniego dziecka, to brak mi słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Częstym problemem rodziców jest to, że ich pociechy nie utrzymują porządku po skończonej zabawie. Rodzice niecierpliwią się, a dzieci nadal nie wykonują poleceń. Ważna jest konsekwencja w działaniu. Nie proś dzieci o posprzątanie, tym bardziej jeżeli tracisz cierpliwość. Słowo "proszę" spełnia swoją funkcję w drobnych sytuacjach, natomiast jeżeli jesteśmy zdenerwowani - prowadzi do kłopotów. Dziecko będzie zdezorientowane jeżeli nie zauważy granicy między uprzeją prośbą "posprzątaj proszę ten bałagan", a nerwową reakcją, gdy po chwili zdenerwowana głośniej powiesz "przecież cię prosiłam żebyś posprzątał". Taka sytuacja wprowadzi tylko zbędny chaos. Spróbuj stosować krótkie informacje i komunikaty. 1) Opisz dzieciom sytuację (jest bałagan) 2) Poinformuj je dlaczego tak nie może być (można zrobić sobie przez nie krzywdę, można je uszkodzić, mogą się zgubić, mają swoje miejsce) 3) Powiedz jednym słowem co ma zniknąć (bałagan) 4) Powiedz dzieciom o swoich uczuciach (teraz jestem zatroskana ale gdy zabawki będą posprzątane będę szczęśliwa) 5) Jeżeli to nie zadziała - zostaw (niezauważona) liścik od zabawek do dzieci z prośbą o posprzątanie - jeżeli nie umieją czytać to poproszą Ciebie o przeczytanie. Alternatywnie możesz poprzez zabawę zachęcić dzieci do sprzątania. Spróbuj pomyśleć jak dziecko. Dzieci nie lubią poważnych poleceń i wykładów. Dzieci lubią się bawić. Spróbuj przemycić polecenie w zabawie. Jeżeli zabawki są porozrzucane po całej podłodze, będziesz potrzebowała spersonifikowanego atrybutu - może to być kosz na zabawki, torba czy pudełko. Twoja rola to użyczenie głosu temu atrybutowi. Celem zabawy będzie nakarmienie kosza, torby rozrzuconymi zabawkami. Niech sprzątanie stanie się zabawą. Możesz również zorganizować konkurs dla swoich dzieci w sprzątaniu. Możesz zrobić wszystko co podpowie Ci wyobraźnia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Częstym problemem rodziców jest to, że ich pociechy nie utrzymują porządku po skończonej zabawie. Rodzice niecierpliwią się, a dzieci nadal nie wykonują poleceń. Ważna jest konsekwencja w działaniu. Nie proś dzieci o posprzątanie, tym bardziej jeżeli tracisz cierpliwość. Słowo "proszę" spełnia swoją funkcję w drobnych sytuacjach, natomiast jeżeli jesteśmy zdenerwowani - prowadzi do kłopotów. Dziecko będzie zdezorientowane jeżeli nie zauważy granicy między uprzeją prośbą "posprzątaj proszę ten bałagan", a nerwową reakcją, gdy po chwili zdenerwowana głośniej powiesz "przecież cię prosiłam żebyś posprzątał". Taka sytuacja wprowadzi tylko zbędny chaos. Spróbuj stosować krótkie informacje i komunikaty. 1) Opisz dzieciom sytuację (jest bałagan) 2) Poinformuj je dlaczego tak nie może być (można zrobić sobie przez nie krzywdę, można je uszkodzić, mogą się zgubić, mają swoje miejsce) 3) Powiedz jednym słowem co ma zniknąć (bałagan) 4) Powiedz dzieciom o swoich uczuciach (teraz jestem zatroskana ale gdy zabawki będą posprzątane będę szczęśliwa) 5) Jeżeli to nie zadziała - zostaw (niezauważona) liścik od zabawek do dzieci z prośbą o posprzątanie - jeżeli nie umieją czytać to poproszą Ciebie o przeczytanie. Alternatywnie możesz poprzez zabawę zachęcić dzieci do sprzątania. Spróbuj pomyśleć jak dziecko. Dzieci nie lubią poważnych poleceń i wykładów. Dzieci lubią się bawić. Spróbuj przemycić polecenie w zabawie. Jeżeli zabawki są porozrzucane po całej podłodze, będziesz potrzebowała spersonifikowanego atrybutu - może to być kosz na zabawki, torba czy pudełko. Twoja rola to użyczenie głosu temu atrybutowi. Celem zabawy będzie nakarmienie kosza, torby rozrzuconymi zabawkami. Niech sprzątanie stanie się zabawą. Możesz również zorganizować konkurs dla swoich dzieci w sprzątaniu. Możesz zrobić wszystko co podpowie Ci wyobraźnia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niechęć dziecka do sprzątania, jest częstym powodem do zmartwień i frustracji rodziców. Istotne jest uświadomienie sobie, że sprzątanie jest czynnością naturalną, do której powinno się wdrażać małego człowieka od samego początku. I to właśnie od rodziców będzie zależało w jaki sposób dziecko będzie podchodziło do porządkowania swoich rzeczy. W rozwój dziecka wpisane jest obserwowanie i naśladowanie tego co dzieje się w jego otoczeniu. Jeżeli dziecko widzi czynności wykonywane przez bliską osobę, to bardzo często chce robić to samo. Warto by Pani opisywała słownie wykonywane przez siebie zadania- jest to duża zachęta dla dzieci do aktywnego działania. W momencie gdy dziecko jest większe i zaczyna bawić się zabawkami, należy razem z nim odkładać przedmioty do wyznaczonych miejsc. Najważniejsze jest stosowanie krótkich i jasnych komunikatów do dziecka, np. „wrzuć klocki do pudełka.” Zwięzłe sformułowania pozwolą dziecku na zrozumienie czego się od niego oczekuje. Ważne jest także mówienie spokojnym, lecz stanowczym tonem głosu. Od samego początku rodzice powinni wyznaczać zasady, których dziecko musi przestrzegać. Należy tłumaczyć dziecku, że po zabawie zawsze trzeba odłożyć zabawki na miejsce- jest to warunek jego dalszego działania. Jeśli zasada zostanie złamana to rodzic powinien wyciągnąć tzw. naturalne konsekwencje, do których może należeć m.in. zakaz dalszej zabawy, ponieważ jest bałagan. Konsekwentne działanie sprawi, że dziecko zrozumie wyznaczone granice. Warto uzbroić się w cierpliwość, ponieważ nauka przestrzegania zasad jest procesem. Zachęcam Panią do przeczytania książki Thomasa Gordona „Wychowanie bez porażek” oraz MacKenziego „Kiedy pozwolić, kiedy zabronić?”. Obydwa poradniki są napisane przystępnym językiem i pozwalają zrozumieć mechanizm funkcjonowania dziecka. Zawarte w nich praktyczne rady dają możliwość wdrożenia ich w rzeczywistość. Życzę powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dośka K
Chyba większość dzieci ma z tym problem, ale każde dziecko da się tego nauczyć. Moje obie córki też nigdy nie chciały sprzątać, a teraz nawet nie muszę im o tym przypominać. Przede wszystkim rozmowa i pokazanie, że to niekoniecznie przykry obowiązek, ale dobra zabawa. Ja zaczęłam od tego, że kupiłam w Jagodowym Kocie bardzo fajne kosze naz zabawki, są z materiału i mają poręczne uszy. Każde dziecko sobie z nim poradzi. Na początku robiłam to z nimi i na każdym kroku pokazywałam, że jestem z nich bardzo dumna, gdy sprzątały ze mną. Po jakimś czasie zrozumiały, że to sprzątanie to rzecz normalna, a zabawki nie niszczą się. Niedawno dokupiłam dodatkowo im jeszcze też w tym sklepie skrzynie z ich imionami. To był naprawdę dobry pomysł, bo dziewczynki jeszcze chętniej wkładają do nich zabawki i to pilnują aby się im nie pomieszały. Wato czasami poszukać ciekawych rozwiązań, a dziecko wynagrodzić za postępy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci trudno nakłonić do sprzątania, najlepiej jest to zrobić w formie zabawy. Trzeba "przechytrzyć" dzieci, aby zaczęły sprzątać same z siebie. Jeśli chcecie zobaczyć jak to zrobić to zapraszam na bloga http://organizacjadomu.pl/ we wpisie http://organizacjadomu.pl/2017/11/03/organizacja-pokoju-dziecka-porzadkowanie-przechowywanie-zabawek/ znajdziecie sporo wskazówek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przypominam że dzieci, to też są ludzie :D pytanie wątku jest mniej więcej tak głupie, jak "jak ciebie zmusić do umycia podłogi?" :D jeszcze nikt nikogo do niczego nie zmusił, chyba że zastraszył, to owszem. 1. pokazuj przykład, przyzwyczajenie do czystego domu sprawia że dziecko takie właśnie chce mieć otoczenie 2. sprzątajcie razem, nie zostawiaj dziecka samego z rozkazem "posprzątaj". dzieci są dziecmi, potrzebują towarzystwa, obojętnie czy to zabawa, czy nauka, czy sprzątanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. pokazuj przykład, przyzwyczajenie do czystego domu sprawia że dziecko takie właśnie chce mieć otoczenie x Jprdl, ale bzdura. Drugi punkt ok, masz rację, ale z pierwszym, sorry, ale są dzieci, co ich to nie rusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ada

polecam sprawdzony sposób - na elfibajka.pl możesz zamówić spersonalizowaną bajkę dla dziecka, możesz wybrąć dobrowolny temat. Na mojego syna podziałało, posłuchał bohaterów z bajki i chętniej sprzątał 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×