Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiat cukinii

Co zrobić z resztkami z wczorajszego obiadu?

Polecane posty

Gość dzis na pomaranczowoooo
zalezy co masz:) co Ci zostało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak kto patrzy
to zależy co było na ten obiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogólnie, chodzi mi o pomysły na to, aby jedzenie się nie marnowało. np, z ziemniaków robię kopytka, z makaronu jakąś zapiekankę, z ryżu sałatkę. chcę poczytać o innych sposobach oszczędzania i nie wyrzucania jedzenia. u mnie niestety dużo sie marnuje, chociaż staram się by jak najmniej tego było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gotowane warzywa z zupy (marchew, seler, pietruszka)- dodaję groszek, jajko, cebulę, ogórka kiszonego, majonez, przyprawy, zioła- kroję w kostkę i jest sałatka warzywna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak kto patrzy
moja teściowa robi bułkę tartą z chleba, suszy go i mieli. przynajmjiej wie co w niej jest;) z warzyw z rosołu robię sałatkę jarzynowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Często gotuję zupy na wołowinie- z gotowanego mięsa, kapusty kiszonej i grzybów suszonych robię farsz do pierogów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titanicum
tylko bigos z resztek najlepszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też suszę bułkę, później trę i mam swoją. z czerstwych bułek robię zapiekanki z pieczarkami, czerstwy chleb smażę w jajku, resztki wędlin zbieram z lodówki i robię pizze lub zapiekankę z ziemniakami i wędliną. z rosołu na drugi dzień standardowo pomidorowa, z mięsa z rosołu- potrawka drobiowa, ewentualnie zbieram mięso z gotowanego drobiu, zamrażam, jak uzbiera się porcja to dokupuję pół kg podgdarla, gotuję pół godziny, mielę mięso z kurczaka, podgardle, dodaję jajka, bułkę tartą lub czerstwą namoczoną w mleku, przyprawy, mieszam i piekę pasztet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to dobrze gospodarujesz produktami. A może napisz z jakimi pozostałościami masz problem, żeby je wykorzystać? To ktoś coś poradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomimo wszystko zostaje mi sporo zupy, mam małą zamrażarkę więc zamrożenie odpada, zostają kotlety mielone, których na drugi dzień nikt nie chce już jeść, sosy, gulasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem najlepiej gotować po prostu od razu na dwa dni :) oszczędność czasu całkiem spora, bo nie musisz kombinować jaką zapiekankę by z resztek zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak kiedyś musiałam wyjechać na 2 tyg. to zostawiłam w domu zupy zawekowane w słoikach i dobrze się przetrzymały. Ale oczywiście niezabielone. Kotlety mielone można zapiec np. z serem, albo dodać sos pomidorowy i podać z makaronem spagetti, albo "podziabac" na kawałki i zrobić zapiekankę. Gulasz będzie smaczny jako nadzienie do bułeczek drożdżowych (takie "świnki" poszukaj na internecie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko, że na drugi dzień rodzina dopomina się innego dania:P taka ciekawostka, jak robię zasmażkę, to na suchej patelni smażę mąkę, biorę ile mi trzeba a resztę studzę i wsypuję do słoiczka, mam na następny raz i nic się nie marnuje ja z takiej na oleju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A klopsiki (o ile mówimy o takich gotowanych) to możesz też rozdrobnić, dodać ryż i kapustę i będą tzw. leniwe gołąbki. Albo użyć jako farszu do uszek (do barszczu). Ja się przyznam, że kiedyś zrobiłam pierogi z pasztetem, który mi został i się wszyscy zajadali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko, że na drugi dzień rodzina dopomina się innego dania:P taka ciekawostka, jak robię zasmażkę, to na suchej patelni smażę mąkę, biorę ile mi trzeba a resztę studzę i wsypuję do słoiczka, mam na następny raz i nic się nie marnuje jak z takiej na oleju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×