Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chyba zloze pozew

Pytanie o alimenty: ile moge wymagac na siebie a ile na dziecko?

Polecane posty

Gość chyba zloze pozew

Rozwod byl z winy meza. Obecnie placi na dziecko (7l) 1000zl dobrowolnie. Ja zarabiam 1800zl, same oplaty wynosza nas prawie tysiac. Pomyslalam by zalozyc wiec sprawe o alimenty na siebie. Rozwod zostal orzeczony miesiac temu, poziom mojego zycia i dziecka pogorszyl sie znacznie. Byly maz zarabia 16tysiecy miesiecznie. Ostatnio rozmawialam z nim i powiedzialam czy bedzie placil alimenty wieksze na dziecko to stwierdzil, ze nie. Ile przy jego zarobkach moge wymagac na siebie alimentow i ile na dziecko? Czy po 2 tysiace byloby ok? I prosze mi nie pisac, ze jestem pasozytem itd, bo gdyby nie ja to maz w zyciu nie doszedlby do takich zarobkow:O To ja pomagalam w rozkreceniu interesu, w zasadzie na poczatku ja pociagnelam firme do jako takiego funkcjonowania. Niestety wspolwlascicielka nie bylam, wszystko jest i bylo na meza wiec nie mialam nawet o co walczyc. Rozwod nastapil tylko i wylacznie z jego winy, wiem, ze mam prawo do alimentow na siebie tylko zastanawiam sie jaka kwota bylaby odpowiednia by nie przesadzic w zadna strone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvdfetrghyuji
alimenty nqa dziecko oznaczają, że oboje rodziców mają mieć równy wkład w koszta, więc on daje 1000 i ty dajesz drugi, a to chyba wystarczy. Poza tym czemu niby ma ci płacić na ciebie, jesteś zdrowa i dorosła, chyba nieupośledzona na umyśle, więc weź sie do roboty leniu zamiast żebrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zloze pozew
temu, ze z jego winy pogorszyl sie mi i dziecku poziom zycia:O Mieszkamy w mieszkanku, ktore wymaga remontu, zima oplacic tu ogrzewanie wyniesie nas majatek:O Chyba oczywiste wiec, ze skoro on zyje w luksusie to powinien to samo zapewnic dziecku, a ja mam prawo do alimentow, bo nie ja jestem winna rozpadu naszego malzenstwa. Gdyby on byl uczciwy to zachowalby sie tez inaczej, bo wie doskonale, ze gdyby nie ja to bylby dzis bankrutem. Aha i uprzedze od razu glupie pisanie w stylu oddaj mu dziecko itd. Nie oddam, bo nawet nie chcialby wychowywac corki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zloze pozew
podniose temat. Moze ktos sie wypowie konkretnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emmett Fitz-Hume
Lepiej się z nim dogadaj. Prowadząc własny biznes bardzo łatwo można wykazywać stratę więc alimenty na siebie mogłabyś uzyskać przez 2- 3 miesiące jeśli wkurzysz chłopa. Odpowiednia suma, to moim zdaniem 500-700 zł na dzicko (w zależności od wieku) i max. 1000 na Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala1238
Hej ja nie znam odpowiedzi, ale wiem, że jakiś tam procent z zarobków można mieć alimentów, więc myślę, że spokojnie możesz spróbować podnieść w sądzie alimwnty, na Ciebie chyba się nie należą, ale na dziecko jak najbardziej tak, myślę, że spokojnie przyznają więcej skoro ma takie dochody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emmett Fitz-Hume
Wysokośc alimentów zależy też od _usprawiedliwionych_ potrzeb uprawnionego. Więc już w tej chwili 1000 od ojca to bardzo wysokie alimenty bo jaka normalna rodzina wydaje 2000 miesięcznie na jedno dziecko? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po chłodnej analizie twojego wpisu zastanawiam się czy jesteś poważą osobą.Dlaczego facet miałby płacić alimenty na ciebie? Co to,sponsor twój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zloze pozew
alimenty mi sie naleza. To nie podlega zadnej dyskusji jesli chodzi o prawo, wiem, bo pytalam prawnika. Juz tlumacze dlaczego chce podniesc alimenty na dziecko i domagac sie o alimenty dla siebie. Po pierwsze w sytuacji gdzie ejdno z rodzicow zarabia znacznie wiecej od drugiego to wcale koszta utrzymania dziecka nie sa dzielone po polowie, placi wiecej ten kto ma duzo wieksze dochody. Po drugie bedac zona mieszkalam z dzieckiem w przyzwoitych warunkach, dziecko regularnie mialo zapewnione wizyty u lekarza (to konieczne) prywatne oraz leki, ktore kosztuja naprawde sporo jak na sume jaka zarabiam. Bylo nas tez stac na zycie na przyzwoitym poziomie czyli lepsze jedzenie, ubrania nowe (obecnie musialam wziac debet by kupic dziecku buty i kurtke na jesien) o sobie to nawet nie mysle, bo mnie nie stac. Po odliczeniu oplat zostaje nam 1800zl z alimentami na dziecko lacznie, za ten 1000 ostatnio to za wyprawke zaplacilam. Zyjemy bardzo skromnie w mieszkaniu, w ktorym jest wilgosc i grzyb oraz nieszczelne okna:O Podczas gdy moj byly maz mieszka sobie w luksusowych warunkach, jezdzi dobrym samochodem i z pewnoscia nie cierpi na brak czegokolwiek. Uwazam, ze to nie w porzadku, bo jak wspomnialam juz nie ja przyczynilam sie do rozpadu malzenstwa, a to co on teraz ma zawdziecza mi w duzej mierze. Gdyby nie warunki mieszkaniowe, kredyt (500zl), leki oraz perspektywa zimy w tym mieszkaniu to bym nie myslala o alimentach dla siebie. Niestety nie zarabiam wiecej i poki co nie zanosi sie na to. A nie chce zyc w nedzy i biedzie z dzieckiem tylko dlatego, ze moj byly maz okazal sie nieodpowiedzialnym gowniarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zloze pozew
dodam jeszcze, ze ja sie zgodzilam na mieszkanie w tym mieszkaniu (jest to moje mieszkanie po dziadkach w starej kamienicy) i obiecalam mu, ze nie bede domagac sie polowy domu pod warunkiem, ze pomoze nam wyremontowac to mieszkanie. Niestety byly maz obietnicy nie ma zamiaru dotrzymac o czym mnie dobitnie juz poinformowal po moich kolejnych upomnieniach. I to tez wlasnie przewaza ku temu bym wniosla pozew o te nieszczesne alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tfyui
Masz 1000zł na dziecko i narzekasz :o Moja matka została sama z dwójką dzieci i dostawała początkowo 300zł na nas obydwoje a później ani grosza. Nie masz co liczyć na to, że ktoś Cię będzie sponsorował. Będziesz żyć w nędznych (?) warunkach dopóki sama sobie nie załatwisz lepszych - przykro mi, ale tak wygląda życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla autorki tylko kasa się liczy.... honor poszedł na piwo? dostajesz na dziecko 1000 zł, zarabiasz 1800 i za 2800 nie możecie wyżyć? Przyzwyczaiłaś się do dostatniego życia u boku ex a teraz ciężko? Ogarnij się - tysiące rodzin żyją za 1000 zł i dają radę. Pijawka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
Ja pierdziu masz mieszkanie i pensje alimenty też spore już nie przesadzaj tak i nie bądż pazerna.Jakbyś nie pracowała to tak należałyby ci się alimenty w kwocie o jakiej wspominasz ale jak pracujesz to wątpie byś dostała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do 5 lat po rozwodzie (z jego winy) należą się, jeśli ona jest w niedostatku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zloze pozew
co z tego, ze mam mieszkanie skoro nie nadaje sie do mieszkania z dzieckiem, zwlaszcza z chorowitym jak moje:O Zamieszkalam w tym mieszkaniu tylko dlatego, ze obiecal byly maz remont, w innym wypadku mialabym prawo do polowy domu. Tak trudno wam zrozumiec, ze to nie jest moja wina zaistnialej sytuacji? W dodatku splacam kredyt z malzenstwa jeszcze. Nie rozumiem, czy teraz w modzie jest stawanie po stronie takich ludzi, ktorzy oszukuja, nie szanuja innych i maja gdzies wlasne dzieci? Poza tym pytanie jest krotkie: ile powinnam sie domagac. Sytuacje wyjasnilam juz i wiecej tlumaczyc sie nie bede. Dodam tylko, ze jeszcze place sasiadce za odbieranie corki i przypilnowanie zanim wroce z pracy. Ja haruje, zyje w okropnych warunkach, dziecko tez na tym cierpi. A dlaczego? Bo czlowiek, ktoremu pomoglam dojsc do tego co ma okazal sie nieodpowiedzialnym i nie slownym czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeidiKlummmm
nie bierz alimentów na siebie tylko złóz o podwyzszenie na dziecko,pamietaj ze mozesz mu zabrac na alimenty nawet 60% jego pensji,pisz spokojnie o 3 tys na dziecko i tyle, w alimenty wlicza sie czynsz, gaz,prad itp lepiej bierz na dziecko niz na siebie,na nie łatwiej dostaniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zloze pozew
a jest szansa, ze dostalabym te 3 tysiace na dziecko? i jeszcze tak sie zastanawiam czy po rozwodzie mam prawo jednak starac sie o swoja czesc domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka samoa0999
niektorzy sie podniecaja za 1000zl to jakis kosmos-aztakie dziadostwo panuje? oczywisci zadaj na siebie ok 1000zl masz juz 2 i swoja wyplate, jak najbardziej ci sie nalezy a instytuacja malzenstwa po to jest, ze zonyw biedzie sie nie zostawia nawet po rozwodzie:)ja walczylam i mialam 1000zl pzrez 5lat.na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie moda na stawanie po stronie "winnych". Chcesz po prostu wycyckać exa poprzez drętwe gadki o cierpieniu dziecka. Skoro mieszkanie nie odpowiada Ci - przeprowadź się. Najprościej podwyższyć alimenty na dziecko, pozwać o alimenty na siebie i żyć na koszt byłego męża. Żal dupę Ci ściska, że ex zarabia 16000 zł? Wyobraź sobie, że ex zarabia 1600 zł i co wtedy? Też chcesz więcej kasy? Nie jesteś skłonna zrobić czegokolwiek sama, bo najłatwiej ssać kasę od byłego. Wstyd!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeidiKlummmm
według mnie masz duze szanse na te 3 tys, co do domu to jesli nie było podziału majatku przez sad to masz szanse na połowe domu, wrecz ci sie ona nalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeidiKlummmm
acha i w pozwie napisz troszke wieksza kwote bo sedzia zawsze przyznaje mniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zloze pozew
koleś ty wez przeczytaj co napisalam:O Mieszkam tylko i wylacznie w takich warunkach, bo dobrowolnie zgodzilam sie by zostal w domu pod warunkiem, ze wyremontuje to mieszkanie. Slowa nie dotrzymal wiec ja tez nie bede w ramach honoru rezygnowac z tego co mi sie nalezy. Bo w imie czego niby? Ktos sie orientuje czy po rozwodzie moge jeszcze domagac sie swojej polowy domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zloze pozew
nie, nie bylo zadnego podzialu majatku. Ja chcialam z nim to zalatwic w zgodzie i bez sadu, ale chyba sie nie da. Dogadalam sie z nim na uczciwych warunkach. Niestety on ich nie spelnil. A czy jesli nie bylo podzialu majatku to mam tez prawo do polowy firmy jesli firma jest na niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeidiKlummmm
autorko a mieliscie podział majatku przez sad ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojciec płaci dobrowolnie to już na + dla niego nie płaci mało - uwierz gdybyś jednak chciała podwyższyć musisz powiedzieć czy on zabiera dziecko na weekendy, kupuje coś extra typu książki do szkoły, ciuchy, funduje wakacje, lekcje angielskiego, basen itp chyba, że Ty całkowicie zajmujesz się dzieckiem, a wtedy już nie ma rozkładu "kosztów" pół na pół bo Ty 100% swojego czasu poświęcasz na opiekę nad dzieckiem a dziecko nie powinno po rozwodzie żyć na niższym standardzie niż obecnie zamiast pisać na kafe (niektóre komentarze są z czapy) idź tutaj: http://forumprawne.org/prawo-rodzinne-opiekuncze/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Należeć to Ci siebeda pieniądze jak sobie zarobisz. Współczuje facetom, ze zienia sie z takimi hienami, które nawet po ślubie próbują z nich doic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
Autorka wydaje się być taką mądrą osobą a uwierzyła na słowo eksowi i nie walczy o połowe domu śmieszne kobieto weż się w garść na gębę zawsze się może coś odwidzieć i jemu się odwidziało walcz o swoją część domu spłącić cię będzie musiał i będziesz miała swoje upragnione pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HeidiKlummmm
łe jak nie było podziału majatku to masz prawo do wszystkiego,niewazne ze firma była na niego, jesli nie mieliscie rozdzielnosci to nalezy ci sie połowa wszystkiego. Bedziesz musiała złozyc pismo o podział majatku i nie powiadamiaj o tym byłego zeby nie mógł kombinowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zloze pozew
uwierzylam na slowo, bo dlaczego nie skoro na to samo slowo placi na dziecko? jesli chodzi o czas spedzany z dzieckiem to osttanio widzial corke rowno 3 tygodnie temu:O takze nie widuje sie z nia regularnie i nie kupuje nic tym samym. Co do podzialu majatku to fakt, ze przy rozwodzie adwokat cos mi wspominal, ale nie mialam wtedy glowy do tego no i wierzylam jeszcze w to, ze dogadamy sie poza sadem. Dziekuje za informacje. W takiej sytuacji na pewno nie bede siedziec bezczynnie tylko zawalcze o to co mi sie nalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×