coś ze mną jest nie tak, zaczynam sie martwic

coraz częściej zaczynam myśleć, że coś ze mną jest nie tak, że nie jestem normalna. Czuję samotna, nie chce już dłużej tkwić w takim stanie, ale ja chyba nie potrafię inaczej. Podobno jestem ładna i dlatego ludziom wydaje się, że wybrzydzam i szukam ideału, ale tak nie jest. Każdy facet, z którym się spotykam nie działa na mnie, po prostu nic nie czuję, żadnych emocji. Mój kolega ciągle mi powtarza, że nie rozumie jak ja się uchowałam, że ciągle jestem sama bo jego zdaniem powinnam przebierać w facetach. Ale co ja mam zrobić jak z kimś sie spotykam i nic nie czuję do tych mężczyzn? Z kolei kiedy ja się kimś zainteresuję to ten ktoś nie jest mną zainteresowany.

ja mam koleżanke która wybrzydza ale ona jest brzydka i tak sie zazwyczaj mówi na osoby które są brzydkie ale szukają ładnego. bo wiadomo że osoba ładna nie musi szukac

bo wokół niej pelno adoratorów i zawsze znajdzie sie taki ktory odpowiada. bo szaraków kręci sie mnostwo nawet kolo tych brzydkich

ale ja nie wybrzydzam, to nie chodzi o to, że robię jakąś selekcję. Mam sporo adoratorów, chłopaka mogłabym mieć już w tym momencie, ale Ci, którzy się mną interesują nie działają na mnie, to po prostu nie jest to. Nic nie czuję do nich, a przecież nie będę się zmuszała. Jak już ktoś mnie zainteresuje, czuję, że jest odpowiedni to on ni jest zainteresowany mną.