ex mojej dziewczyny ubrzydza nasz związek

Byli ze sobą prawie 4 lata, ich peirwszy związek, ponad pół roku temu on z nią zerwał. Nigdy mi o swoim związku nie opowiadała, raz tylko wspomniała, jeszcze w marcu, że facet z nią zerwał. Miesiąc temu spotkaliśmy jej exa na ulicy, wyglądał na wkurzonego- ten wzrok, ale olał nas. Po tym spotkaniu moja dziewczyna postanowiła mi trochę przybliżyć powód rozpadu ich związku. Opowiadała, że on miał ją totalnie w dupie, że dużo czasu spędzał z koleżankami a nie z nią, zapraszał koleżanki na koncert zamiast jej, krzyczał na nią za byle g.., zostawiał ją w potrzebie.. a ona była z tego powodu bardzo zazdrosna i dużo się kłóciła, dlatego facet się zauroczył w swojej koleżance, o co go podejrzewała co raczej się po rozstaniu wydało, raz go oszukałą no i poźniej on chciał to zakończyć, mówiąc że już jej nie kocha. Ostatnio byłem u kumpla z byłego Liceum na domówce, gdzie spotkałem tego exa i jego najlepszego przyjaciela. Byli pijani. Najeżdzali na moją dziewczynę, że jest suką, że oszukuje, nie jest wierna, że to taka cicha woda, itd, współczuli mi. Dziwnie się czuję. Przecież moja dziewczyna jest dla mnie wspaniała, między nami jest takie ciepło i więź, nie jest o nikogo zazdrosna, nie ma żadnych kolegów, wszystko mi mówi. A tu takie rzeczy usłyszałem. Miałem ochotę temu gościowi sprać łepetyne, ale powstrzymuję się :o Ten jej eks sam z nią zerwał, nie mają ze sobą kontaktu, zresztą on ma nową panienkę, więc o co chodzi? On mojej kochanej raczej nie cierpi, to dlaczego teraz się wpieprza mi do związku? Dlaczego chce koniecznie mnie uświadomić, że na razie jestem szczęśliwy a później będę sfrustrowany i nieszczęśliwy? Że będę rogaczem? Nie wiem co myśleć... Źle się z tym czuję. Prosiłbym o rady, dziękuję za przeczytanie moich wypocin!

Żal mu tyłek ściska że sobie nowego chłopaka znalazła, olej go.

jest zazdrosny, że sobie kogoś znalazła i dlatego tak gada. swoją drogą powinieneś zainterweniować jak wyzywał twoją ukochaną od suk.

interweniowałem słownie, już nic od niego nie usłyszałem, ale go na szczęście nie spotykam. No właśnie nie wiem dlaczego, przecież to on jej nie chciał, chciał aby sobie znalazła nowego chłopa no i jest szczęśliwy ze swoją nową panienką.

jestem w stanie go zrozumieć. prawie trzy lata temu zostawiłam faceta i nie żałuje i nigdy nie żałowałam i nie żywie do niego rzadnych pozytywnych emocji. i jestem w udanym związku z kimś kogo bardzo kocham, ale i tak mi dziwnie że sie on z kimś spotyka.

jakoś musiało go to jednak zaboleć że ona kogoś jednak ma, chociaż lepiej że z nim nie jest jak on sie o kimś z kim blisko potrafi tak wypowiadać...