Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bibas

plamienie w ciąży - czy leki potrzebne?

Polecane posty

Gość bibas

Jestem w 7 tygodniu ciąży. Dzisiaj i tydzień temu zdarzyło się plamienie brązowe, jednodniowe (było tego bardzo mało). W zeszłym tygodniu po tym plamieniu lekarz nie stwierdził zadnych niepokojących znaków na USG. Zapisał luteinę, ale ponieważ zastanawiałam się wtedy czy to organizm nie chce po prostu usunąć wadliwego zarodka to lekarz powiedział, że decyzja czy będę ją stosować nalezy do mnie, a zapisuje ją dla mojego spokoju. Dzisiaj plamienie się powtórzyło, ale to może 2 krople takie jasnobrązowe były. Sama nie wiem czy stosować tą luteinę, bo ogólnie nie lubię w siebie wpychać hormonów, boję się że będę na nią skazana do konca ciąży (nie wiem czy to się stosuje całą ciążę?) i czy nie lepiej jest zdać się na swój organizm, bo on powinien wiedzieć co robi. Czy któraś z Was pomimo plamienia nie stosowała hormonów i było wszystko ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie j.w- życie
jeżeli zarodek jest wadliwy, to do poronienia tak czy inaczej dojdzie nawet mimo stosowania leków, ja proponuję zrobienie bety i powtórzenie po 48 godz- wtedy będziesz wiedziała, czy przyrost jest prawidłowy i wtedy bierz leki, a jeśli przyrost bedzie bardzo słaby to raczej ciaża sie zakończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kajuniaeeee
Mi luteina uratowala ciąże Twój lekarz moze gada glupoty, masz niedomoge progesteronu zapewne Jeżeli nie zainterweniujesz to rzeczywiscie stracisz te ciążę. Ja pierwszą stracilam bo gin nie dal mi nic na te plamienia, zrobilam tak ze zmieniłam lekarza. Przy obecnej ciąży 2 razy zdarzyły mi sie plamienia szybko lekarz zakręcił luteine, bralam 2 razy dziennie Dziś jestem w 20 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a badałaś progesteron? miałam identycznie, potem zrobiłam badanie i okazalo się, że mam niski poziom hormonów, więc to niekoniecznie tak, że organizm chce się pozbyć wadliwego zarodka. Co więcej, gdyby chciał się pozbyć raczej nie robiłby tego na raty. Ja biorę Duphaston 3x1 od miesiąca, jestem w 11 tc. Plamienie miałam w 7tc Ja z kolei boję się już na samą myśl o odstawieniu hormonów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kajuniaeeee
Niestety w dzisiejszych czasach czesto trzeba pomagać naturze Bierz leki jexeli wada jest w płodzie to,i tak stracisz ciążę a jak leży po winie horomnu to ci pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kajuniaeeee
Funiak Ja także bałam sie odstawienia luteiny bralam ja do 16 tyg. I jest dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibas
Nie robiłam jeszcze żadnych badań, ale chyba sobie zrobię progesteron i betę sprawdzę. Luteinę też sobie chyba zaserwuję skoro mówicie, że organizm i tak w razie wadliwego zarodka zadziała prawidłowo. Mam nadzieję, że nie jest jeszcze za późno na luteinę. Dziekuję za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dostalam krwotoku na przelomie 6/7 tygodnia i dwukrotnie bylam w szpitalu (raz zabrala mnie karetka z domu) odrazu dostalam leki Duphaston, no-spa i magnez. Po jakims tygodniu swieza krew przestala leciec , ale teraz jestem w 10tc i do dzisiejszego dnia "schodza" ze mnie brazowe uplawy. Ginekolog powiedzial mi ze to normalne bo to pozostalosci krwiaka ktory miedzy 6/7 tc zaczac mi krwawic... W piatek znowu ide do lekarza wiec zobaczymy czy dalej bede miec leki, ale przypuszczam ze tak bo sam mowil ze dopoki calkiem plamienia nie ustana - leki bede zazywac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×