wczoraj psy zagryzly prawie mojego psa POMOCY

mam dwa psy - suke i psa, suka ma teraz cieczke i caly czas sie urywa z lancucha, drugi pies jest bardzo lagodny i stary juz wiec biega luzem ( a raczej caly czas siedzi pod domem) wczoraj w nocy przyszly potencjalne "zaplodniacze" mojej suki, ten moj kundelek stanal prawdopodbnie w jej obronie i wrocil w nocy do domu caly pogryziony brzuch, obydwie tylnie nogi jak wata nie wiem czy polamane czy nie, nie dal rady wyjsc nawet po schodach, nie chce nic caly dzien jesc ani pic, lezy pol przytomny z oczami tylko na 2 mm otworzonymi :( reaguje tylko na swoje imie.. unieruchomilam mu te dwie tylnie łapy, odkazilam.. pies jak lezal caly dzien jest pod nim sucho wiec nie robil siku ani kupy.. nie wiem co mam robic mieszkam na mega zadupiu i do weterynarza daleko :/

bandaze sa juz cale z krwi, nie wiem chyba ma przegryzione tetnice :(

Dobij go lepiej, niż się ma dalej męczyć. Jak można być takim debilem, żeby nie pojechać do weta. Na plecach bym go zaniosła, podła istoto.

Boże, spróbuj może jakoś się z weterynarzem skontaktować? Bo to naprawdę poważne, ale trzymam kciuki, żeby się udało malucha wyratować! A z takich innych rad, to chyba mu wodę powinnaś podawać, żeby się nie odwodnił. Trzymaj się mocno!

jak sie czuje?

telefonu tez nie masz żeby zadzwonic do weterynarza? typowa wies polska. poza tym suke powinnas wysterylizowac, ale pewnie nawet o tym nie wiesz.

ale co z pieskiem niech autorka powie!!!

?