Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość depresja2930

MAM DEPRESJE

Polecane posty

Gość depresja2930

Nie wiem od czego zacząć. Z niczym sobie nie radze. Kiedys odważna, otwarta, usmiechnięta dziewczyna. Zawsze chętna byłam na wyjścia do miasta, po zajęciach na uczelni na pizze, piwko albo na zakupy itp . Teraz? najchetniej czuję sie w domu, w własnym łózku. Nie wiem czemu. nie wiem od którego momentu stało sie to rutyną. Mam ciężki rok na studiach za sobą- projekt gonił projekt, do tego mnóstwo kartkówek, kolokwiów itp. siedziałam po nocach nad projektami, które z ledwoscią zdawałam. Od tego czasu jakoś nie mam ochoty ani siły gdziekolwiek wyjśc. Przez niecałe wakacje pracowałam, ale teraz tej pracy znalesc nie umiem. wysyłam CV, ale odpowiedzi żadnej. no i wpadłam w depresje- najpierw ciężka sytuacja na studiach, później okazało się ze nie dostałam stypendium, później skończyłam pracować i teraz żadnej szansy na znalezienie pracy. A jak jest to zapierdzielanie po całe popołudnie do nocy za marne pare groszy. Jestem u skraju załamania. Ponadto od dawna sypie sie moje życie towarzystkie. Kiedyś wychodziłam z domu bez żadnego problemu, teraz najchętniej zaszyłabym się w domu na amen. Przyjaciółki nie mają na mnie czasu, jak do nich pisze- nie odpisują. Każdy ma mnie w dupie. Mysle ze najlepiej jakbym umarła- każdy ma mnie za nieudacznika, człowieka aspołecznego i na każdym kroku i w każdym słowie ludzie i rodzina mnie jeszcze bardziej pogrąża.... boże mam nadzieje ze jutro sie nie obudze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
Obudzisz sie jutro,z postanowieniem ze do psychologa czas iść:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Będzie tak jak zechcesz...
....Widocznie nie masz ochoty na zmiany....Jak byś chciała to byś znalazła wyjście z sytuacji, ale jak nie chcesz....? Siedz sobie dalej i narzekaj na los...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresja2930
łatwo wam sie mowi. Ja nie jestem jedną z tych, która wyjezdza na studia i mamusia i tatus oplacają mieszkanie/akademik, płaca za utrzymanie, ciuchy i wszystko co do szkoły potrzeba. nie jeżdze na wakacje za pieniądze rodzicow- nie mam kasy, nie jade nigdzie. Zawsze na wszystko sobie zarobiłam albo odkladałam z urodzin. Teraz tej pracy nie mam. chodzi o to, że nie moge jej znaleśc a wydatki juz sie zbliżają :( Poza tym wszystkie kolezanki mają swoich facetów od kilku lat, a ja dalej sama. Sama jak palec. Jak chciałam wyjśc to mnie olewały, bo muszą sie z facetami widzieć 10ty dzień pod rząd. Dopiero jak nie mogły sie z nimi widzieć to wtedy sie odzywały, żeby coś robic. Takie zycie. poprostu czuje sie wypalona, zażenowana i cholernie samotna. Wszystko mnie doluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesień i tyle
poradzisz sobie, nic się nie martw trochę się uzbierało kłopotów i stąd dół ze studiami sobie poradzisz życie towarzyskie się ułoży co do koleżanek: nie ma co im zazdroscić że takie uwieszone na facecie, ty za to jesteś samodzielna i radzisz sobie sama, zarabiasz, pracujesz w wakacje znajdziesz pracę to i będzie kasa a wtedy wszystkie problemy będą się wydawać mniej istotne będzie dobrze tylko trochę cierpliwośći, dasz radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak
Takie puste słowa pocieszenia to moga tylko wkurzyc,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeeeeeeenna
ja mam to samo i do tego sie zle czuje ale wierze ze z najdziemy robote i jakos sie ulozy :) wysylaj cv i trzymam kciuki, a te zwiazki kolezanek, wszystko jest zludne, patrz na siebie i szukaj faceta a o kolezankach zapomnij, odzywaja sie tylko jak nie maja co robic, co to za przyjaznie, lepiej takich w ogole nie miec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×