Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RitaORita

Nieogarnięty facet...

Polecane posty

Być czy nie być o to jest pytanie... jestem z nim prawie rok, mieszkalismy razem bo ja chcialam spróbować. Jaki jest? Hm ogolnie dobry człowiek, ale niczego nie nauczyła go jego rodzina, wszystko za niego robiła mama. Mam wrażenie ze zajmuje sie nim (ja) jak małym dzieckiem, mimo ze ma 26 lat. Nie potrafi nic zrobić, dopiero jak mu zaczełam wygarniać pewne rzeczy i jak się rozstalismy to zaczał robic obiadki za zasadzie filet z kurczaka i ziemniaki- no ale doceniam to. Nie potrafi jezdzic autem( strasznie sie boje jak jestem pasażerem), nie opuszcza deski od kibla, nie wiedział ze jak sie zrobi K**pe to ze trzeba sie odwrócic i szczotka wytrzec kibel a nie zostawiać osrany. Dziś do mnie z tekstem, ze moglabym go zaprosić do siebie do domu bo u neigo nie ma mamy i on nie ma co zjeść. Jestem nim bardzo zmęczona, nie wiem co zrobić. Ale z drugiej str są tez dobre chwile które miło wspominam, zrobi dla mnie wszystko, przyjedzie zawiezie, zrobi sniadanie ( kanapki ! ). Nie wiem czy go kocham... Doradzcie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natychmiast i już
Ja mam podobną sytuację. Nie mieszkamy i nie mieszkaliśmy razem, spotykamy się znacznie krócej i już wiem, że chyba nic z tego nie będzie. Nie mam tyle cierpliwości. Szkoda będzie tylko tego bzykania, bo jest dobry w te klocki, ale cóż... życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u mnie płacz, rozmowy tłumaczenie, ze nie chce się czuć jak rzecz do niego nie docierają, to zaczyna mu się robić przykro i ze on w ogole sie nie bedzie ze mną kochał, nie czuje przyjemnosci ani pożądania.... Chyba to przyzwyczajenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajamysleze
hmmm no ja nie chciałabym wychowywać takiego facecika... mężczyzna to ma być mężczyzna a nie dziecko co gówna po sobie nie umie wytrzeć czy herbaty zrobić... ale najpierw odpowiedz sobie na pytanie czy go kochasz i czy wyobrażasz sobie zycie z nim. Jeśli na oba pytania odpowiesz sobie "nie" to marnujesz z nim czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natychmiast i już
Ja ostatnio źle się czułam, katar, ból gardła - takie przeziębienie, to niestety nawet szklanki herbaty się nie doczekałam. Jeszcze ja musiałam robić żarci, bo przecież o głodzie byśmy siedzieli. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie się zastanawiam i z dnia na dzień utwierdzam się w tym, ze nie wyobrazam sobie z nim zycia. Jak np urodziło by sie nam dziecko to ja bym miała 2 dzieci na glowie, bałabym sie jak on sobie poradzi, nic dziecku nie ugotuje nie zrobi, . Myślałam, ze jak sie kogoś kocha to i sex jest super i zycie razem, a ja juz jestem umęczona ciągłym tłumaczeniem mu jakie błędy popełnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natychmiast i już
Dlatego trzeba to zakończyć, ja też jestem umęczona, nie chce mi się już nawet z nim spotykać, bo sam jego widok przyprawia mnie o mdłości i ból głowy :/ 30 lat ma na karku, a zachowuje się jak kompletnie nieogarnięty i niedojrzały dzieciak - a swoje w życiu przeżył, więc nauczony doświadczeniem powinien być ogarnięty, niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe jak sobie czytam ciebie i siebie to nie wierzę, smiać mi się chce juz z braku sił :P Poza tym jest bardzo zazdrosny, sprawdzał mi telefon. Na dodatek jak razem pracowaliśmy to mieliśmy w pracy taki komunikator, gdzie mozna bylo sobie rozmawaić ze wspołpracownikami, no i jak on widział ze rozmawiam np z kumplem to głupie pytania , po co z nim pisze, o czym itp. Tak jakbym nie miała prawa do niczego, ja mu nie wypominam kolegów, piwek i meczy, ja mam zawsz miec czas i to tylko dla niego. nie wiem czy miłość to aż takie poświęcenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natychmiast i już
To u mnie jest zupełnie na odwrót. Mój facet robi wszystko, żebym była zazdrosna, ale robi to w tak banalny i nieumiejętny sposób, że raczej jest mi go żal, bo uczucie zazdrości w tym przypadku jest mi kompletnie obce. O... irytuje mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natychmiast i już
Sama nie wiem. Myślałam, że tak, ale to chyba kwestia przyzwyczajenia, że jest u mnie codziennie - praktycznie :-o no i oczywiście zajebisty sex. Ale to nie wystarczy, a jak ja się zaczynam nudzić i wypalać w tak krótkim czasie z nowym facetem, to znaczy, że trzeba szybko się obudzić i wymienić go na nowszy i lepszy model.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak myślę.... U mnie neistety nawet sexu nie ma. Nie wiem co zrobić, jeszcze wesele mamy w pazdzierniku ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w koncu jakiś odzew!! nie chce!! Dzieki, wybaczcie ze tu na forum wypisuje takiei rzeczy i dylematy swoje, ale nie mam z kim porozmawiać na ten temat..... i potrzebuje jakiejs radym jakiegoś popchnięcia mnie w tą decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rabbit junk
dziewczyno jesli juz teraz widzisz, że Wasz związek nie ma ani specjalnie jakiegoś sensu, ani przyszłości, a uczucie nie jest specjalnie silne to serio nie ma po co w tym tkwić, byłam w takiej sytuacji i na początku trudno było się ogarnąć po zerwaniu, ale to naprawdę najlepsze wyjście. Po co masz marnować czas z tym facetem? Na pewno za jakiś czas przytrafi się kolejny, być może lepszy ;) Więc powodzenia i trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódkaaaaa
zajmij sie słonko własnym życiem... szkołą/pracą karierą kasą hobby... czymkolwiek tylko, kimś dla kogo jesteś od mycia kibla!!!!!!!!!!!!!!! takich jest ja mruwkuf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale cięzko mi tak po roku sie rozstać.... wiem, ze podejmę dobrą decyzję, ale to po tym weselu co mamy iść, on juz czuje ze nie jest tak jak kiedyś bo mi to mówi.... nawet go nie chce calować... ani widywać, jak mieszkalismy razem to wspolne obowiazki itp. na szczęscie i nieszczęscie stracilam prace wiec nie jest mnie stac na wynajmowanie mieszkania więc wrocilam do rodzicow, jak nie jestesmy razem to bedzie latwiej,, taką mam nadzieję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rabbit junk
Dobrze zrobisz i na pewno znajdziesz faceta, któremu naprawdę będzie zależało na Twoim szczęściu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhghghg777
ogarnięty, to może być pokój. czy nie można napisać "niezaradny" itp tylko używać jakiegoś debilnego slangu rodem z gimnazjum..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfuhfuhuf88
czyli straciłaś pracę i luby cię wykopał z mieszkania? no pięknie. i nad czym tu się jeszcze zastanawiać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt mnie nie wykopał, ja podjełam decyzję powrotu do rodziców, bo trudno zebym z nim mieszkała, a po 2 jak nie mam kasy wynajmowała mieszkanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfuhfuhuf88
to co to za związek i co to za facet? gdybyście byli małżeństwem i/lub mieli dziecko, to też byś podjęła decyzję o powrocie do mamusi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak bym miała dziecko i to byłby moj maż to bym nie założyla tego topicu tylko starała się żeby wszystko jakoś się ułożyło. Ale jak potrafisz czytać ja z nim jestem, nie jesteśmy narzeczeństwem, małżenstwem itp. Zadaje trudne pytania? Ja tylko proszę o radę. Jak bys nie miała pracy i facet by cie zawiódł, nie chciałabyś z nim byc to do kogo byś poszła? pod most? czy męczyła się z nim w jednym łóżku sluchając płaczu i pier dzielenia głupot?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LejdiMarmol
ja uwazam ze nie ma idealnych facerów kazdy jest porąbany. Znajdziesz innego to tez cos z nim bedzie nie tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rany boskie, żeby kobiety tylko tyle wymagały od facetów to juz dawno zrezygnował bym z singielstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×