od wielkiej przyjaźni w pracy po ignorowanie...

Mam koleżankę w pracy, którą lubię, ale ona zachowuje się tak: są momenty, że fajnie nam się gada i super się rozumiemy, a potem przez np: tydzień ona mnie olewa, gdy opowiadam jej coś to jest monolog zamiast dialogu. Dziwnie tak być olewanym. Po jakimś czasie znowu wszytko wraca do normy na dwa tygodnie, jest fajnie i tak w kółko. Nie znam innej osoby, która by tak się zachowywała. Oczywiście nie mówi o co jej chodzi... Ma ktoś jakiś pomysł na wyjaśnienie takiego zachowania?

czasami mam ochotę też ją olać, ale nie chcę tego robić, bo jest bardzo honorowa (i wrażliwa) i już by się do mnie nigdy nie odezwała.

?