Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość daannadanka

czy pytać kolege o mojego ex? czy odpuścić?

Polecane posty

Gość daannadanka

rozstałam sie 3 tyg temu z facetem - mowiac scislej - to on mnie zostawil. w tej chwili dojezdzam z jego kumplem do pracy, podwozi mnie, bo niedaleko siebie pracujemy. wiem, ze w zeszły weekend była impreza, na ktorej on (moj ex) mogl byc i ten kumpel tez byl. kumpel mowil o imprezie, ale o moim ex nic nie wspomianl. nie wiem, czy mam sie o niego dopytywac, tzn czy byl, czy byl z inna ??? czy odpuscic sprawe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daannadanka
Pani Kingo:) odpuscic, nawet jak mu nie powitorzy mojego pytania? bo z jednej strony mialabym jasnosc (np jakby sie okazało, ze ma kogos innego), z drugiej jednak...no wlasnie nie jestem pewna, czy sie tak dopytywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszesz że to twój eks...
więc EKS oznacza przeszłość!!! do przodu. chcesz sama się krzywdzić zastanawiając jak ta nowa wygląda i czy ładniejsza itp??? nie szukaj sobie na siłę problemów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaajrehegege
p.,s.: czy ty nie widzisz że ten "kolega" nie mówi o eks bo mu się podobasz?!?!??!!?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daannadanka
ale "kolega" ma dziewczyne... to ze razem jezdzimy do pracy to jedno, ale on wlasnie sie zwiazał z dziewczyna, w ktorej jest zakochany, nie o mnie tu chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daannadanka
Regres, dlaczego kłopotów? przeciez ten moj EX mnie zostawil...wiec co za klopot? napewno nie dla niego.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zulugulla
Nie pytaj i tak odpowiedziałby bez szczególów po co ci to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro to ex więc co cię obchodzi co on robi i z kim to robi? nie rozumiem cię nic a nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daannadanka
Regres, Chodzilo mi o to, ze moze bym sie dowiedziala jaki jest faktyczny powod naszego rozstania (tzn np ze moj ex ma jakas nowa panne). moze bym pomyslala wtedy ze jest skonczonym chujem :) i łatwiej by mi było zapomnieć:) nie pytac mimo to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres, Chodzilo mi o to, ze moze bym sie dowiedziala jaki jest faktyczny powod naszego rozstania (tzn np ze moj ex ma jakas nowa panne)" Ale nadal cie nie rozumiem? I do czego ci taka informacja? Co.lepiej sie poczujesz czy jak? Rozstanie to rozstanie a powód to juz drugorzędna sprawa Nie ściemniaj bo ewidentnie widac że chcesz sie do niego zblizyć a nóż widelec wróci do ciebie i na to liczysz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daannadanka
Regres, tesknie za nim bardzo, to prawda. meczy mnie to, ze tak naprawde nie jestem pewna co jest prawdziwym powodem rozstania. kolezanka wlasnie namawiala mnie, zapytaj, chcesz zyc w niepewnosci? przynajmniej bedziesz wiedziala, na czym stoisz... no a ja sie mimo wszystko jakos krępuje zapytac o to...choc jestem ciekawa, przyznaje... ostatecznie jednak rozumiem, ze uwazacie to za głupi pomysł i mimo ciekawości/uzykania odpowiedzi, dać sobie spokoj....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj sobie spokój !!! Jesli koleś byłby w porządku wobec ciebie sam by zaproponował taka rozmowę ... Jesli cie rzucił tak bezpardonowo a ty bedziesz wypraszała rozmowy na ten temat w jego oczach będziesz tą osobą która sie poniża I tyle w temacie Olej gościa i zacznij nowe zycie jest naprawdę mnóstwo wartościowych i fajnych chłopaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daannadanka
regres, na poczatku on mi proponowal jakas rozmowe, ale sie wkurzylam i powiedzialam nie (czulam, ze mi mowi to tak, na odczep sie). pozniej, po kilku dniach, ja napisalam do niego (chowajac dume do kieszeni), zaproponowalam spotkanie, a on nawet mi nie odpisal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaproponowalam spotkanie, a on nawet mi nie odpisal." i na tym zakończ,odpuść każdy twój nstp ruch prawdopodobnie zostanie bez echa ... Będzie mu odrobinę zależało to sam sie odezwie do ciebie Wiem że cie skręca (kobietą w koncu jesteś) ale odpuść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daannadanka
Regres, OK, dzieki. pomogles mi:) a z tym jego odzywaniem...to mysle, ze juz nie. od czasu mojej wiadomosci do niego minelo 1.5tyg, wiec jakby chcial, to mial juz duzo czasu, by sie odezwac...a w sumie juz nie gadamy ponad 2tyg ze soba:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co bedzie najlepszym rozwiązaniem? bedzie to zajecie sie sobą Idz do kina,wez kolezankę (jest piekna jesien) idzcie na spacer idz na SPA,zrób sobie tatuaż :P pojezdzij na rowerze ... zapomnisz Wiadomo ze poczatki sa trudne ale uwierz że w 100% jeszcze bedziesz szczęśliwa z jakimś innym gosciem czego ci życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daannadanka
regres, chcialabym, ale co chwile przypomina mi sie ON. i boli mnie to tak, ze odczuwam ból fizyczny. nawet przewlekła choroba, ktorą mam nasiliła mi sie przez to. ciagle mysle, ze jakbym byla inna (ładniejsza, fajniejsza, bardziej wesoła, poprostu INNA), to bym go nie straciła. a teraz juz zmarnowalam swoja sznse i nie ma powrotu, a on znajdzie sobie inna, taka, jaka ja nigdy nie bede potrafiła byc, znajdzie to, czego nie mial u mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
standardowe zachowanie po porzuceniu :D Albo sama sobie pomożesz? Albo zdaj sie na czas (on goi rany)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daannadanka
chyba czas:) no ale jak mam sobie poradzic z poczuciem straconej szansy/tym, ze moze nei sprostalam jego oczekiwaniom? znam swoje wady i zalety, ale widocznie moje zalety nie byly dla niego na tyle interersujace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daannadanka
Regres, sama nie wiem, ale przeczytalam Twój wpis na innym topiku. O tym, ze facet nie potrzebuje matki (bylam mila, dobra, opiekuncza). Choc swoje fochy i humory mialam tez (ale bez przegięć). Regres, tak naprawde oprocz watpliwości w/w obwiniam sie, poniewaz nasze relacje uległy nagłej zmianie w przeciagu tyg. było miło, fajnie, a tu nagle zmiana. byc moze stoi za tym inna (stad moje zapytanie, czy dopytywac kumpla), albo....albo jestem na tyle daremna, ze facet mnie olal bez konkretnego powodu? no bo coz innego? wiem, ze zyje, nic mu nie jest, wiec nie wiem, jak tłumaczyć sobie taka nagłą zmiane, ktora zreszta nastapiła, gdy on zauwazył, ze zaangazowałam sie mocniej (powiedzialam mu o tym).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tu nagle zmiana. byc moze stoi za tym inna (stad moje zapytanie, czy dopytywac kumpla)," ale nawet jak stoi inna to co to zmieni? Poczujesz sie szczesliwsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daannadanka
nie, ale chyba lepiej, jak facet zrywa ze mna z powodu innej (bo np ona bardziej mu pasuje), niz własciwie bez powodu (bo ja mu nie pasuje i woli byc sam niz ze mna). uwazam, ze to drugie swiadczyc moze o tym, ze wlasnie jestem jakas baznadziejna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×