Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dylemattttttt

Po czym poznać, że to może być mężczyzna na życie? Dać mu szansę?

Polecane posty

Gość w ogóle nie umiecie czytaćcccc
powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejne dywagacje rzygać sie
Odwracając sytuację - wczuj się w jego rolę i jak Ty byś zareagowała czytając takie dylematy na swój temat. Jesteś typową babą, skoro Cię nie pociąga to o co biega? Chcesz go zmieniać? Nie chcesz stracić okazji, bo może nikt Ci się nie trafi lepszy? Pomyśl sama jakby w ten sposób ktoś na Ciebie patrzył, zastanawiał się...Daj mu spokój nie truj dupy o jakichś przyjaźniach, znajomościach skoro Cię nie kręci, żyć i daj innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemattttttt
Wiem, że to egoistyczne z mojej strony, ja nie chciałabym, żeby ktoś myślał o mnie w ten sposób, ale z drugiej str takie jest życie.. Pewnie nie raz ktoś i mnie rozpatrywał w takich kategoriach, a ja nie byłam tego świadoma. Myślę, że najlepiej będzie jeszcze się z nim spotkać parę razy, dobrze to przemyśleć i wtedy podjąć decyzję. Nie ma co przeciągnąć w nieskończoność, albo coś poczuję i będziemy razem albo powiem mu, że jednak nic z tego nie będzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejne dywagacje rzygać sie
Daj mu spokój już. Ty się słyszysz? "Myślę, że najlepiej będzie jeszcze się z nim spotkać parę razy, dobrze to przemyśleć i wtedy podjąć decyzję. Nie ma co przeciągnąć w nieskończoność, albo coś poczuję i będziemy razem albo powiem mu, że jednak nic z tego nie będzie"????? Nagle bach, uderzy Cię. Takie życie, takie życie, żeby innym nie go nie zatruwać. Zresztą rób jak chcesz, testuj dalej ;) Ciebie też to spotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie na wszystko...
skoro się zastanawiasz i kalkulujesz to daj chłopakowi spokój bo to nie ma sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carbonara88
przeczytalam watek z zainteresowaniem, bo mam podobna sytuacje. tylko, ze my sie nie spotykamy, ale co gdzies przypadkiem na siebie wpadniemy, to czuje, ze on wciaz domnie cos czuje. znalismy sie z liceum, w 3 klasie zaczal do mnie swirowac. do dzis zdarza mi sie o nim myslec, chyba najczesciej ze wszystkich facetow, jacy byli w moim zyciu. dlaczego? bo to dobry facet i odrzucac takiego, naprawde bolim ciagle zastanawiam sie, czy nie powinnam sprobowac. mysli identyczne jak u autorki. z 1 strony chce, ale z drugiej strony wiem, ze by;abym z nim tylko z rozsadku. nie ma tego uczucia,tych motyli. ale boje sie, ze za jakis czas bd plula sobie w brode, ze to byl wlasciwy czlowiek, ze moze uczuce by przyszlo, ze szanowalby mne i kochal, a wybiore jakiegos drania, choc nie szukam takiego, ale omamiona uczuciami, nie poznam sie na nim. licze na to, ze nie jest tylko albo czarne, albo biale, ze mozna sie szczesliwie zakochac i czuc motyle do dobrego faceta, ktory jednoczensie bedzie nas krecil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylemattttttt
carbonara88 - miło, że się wypowiedziałaś:) A skąd wiesz, że on nadal coś do Ciebie czuje, skoro się nie spotykacie? I co zamierzasz zrobić? Chcesz doprowadzić do spotkania z nim, żeby chociaż zobaczyć czy może Twoje uczucia by się zmieniły, czy nic nie będziesz robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milosc rodzi sie
latami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gekko_
Dziewczyny..czytam to i powiem Wam co o tym myślę, jestem facetem. To co piszecie wygląda mi raczej na "przymus" z Waszej strony, który wynika z zegara biologicznego. Traktujecie swojego adoratora jak zaplecze, schron, który ma spełnić Wam podstawową funkcję - bezpieczeństwo. A co z resztą? Poza zdrowym rozsądkiem gdzie tu są uczucia? Jeżeli na początku nie ma chemii, to ciężko będzie. Musiałybyście się znaleźć w podobnej sytuacji jak Kitty i Walter z filmu "Malowany Welon". Sytuacja podobna-on kocha ją, ona jego nie. By opuścić rodzinny dom, mieć bezpieczeństwo poślubia Waltera, ale na boku zdradza go z innym. Sytuacja się zmienia, gdy...obejrzyjcie, może Wam coś zaświeci. Nic na siłę, Nie ma sensu udawać czegoś, czego nie ma.Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×