co byście pomyślały o takim facecie?

byliśmy ze sobą jakies 3 miesiące on po przejściach i ja to somo.ale cóż zrezygował ze mnie z dnia na dzień bo jednak nie uporał się z myślami o byłej kobiecie.Byłam pewna że to już skączony temat ale niestety nie w jego sercu:( cóż było mi z nim idealnie ale musiałam zapomnieć.Nagle on po 5-ciu miesiącach zacząl pisać ,choć ja nawet nie odpisyłam .Aż doszło do tego że mu odpisałam.Pisze mi że musiał poukładać swoje życie i coraz bardziej zabiega o nasze rozmowy .ALE PO CO ? Czego on oczekuje?

Pokonał w sobie przeszłośc i chce zacząć z tobą raz jeszcze. Nie chcesz dać mu szansy? Masz już kogoś?

Nie obecnie nie mam nikogo ,spotykałam się z kimś ale niestety z mojej strony nic nie było:( Dlatego wiem że było z nim mi dobrze był dla mnie kochany i dobry ,byłam przy nim sobą.Ale nie wiem czego on oczekuje teraz odemnie ,może wie że ja go zawsze rozumiałam że może ze mną porozmawiac i to tyle.Boję się tego ,bo nie wiem co jest grane .Ale jesli wtedy odszedł to najwidoczniej nic do mnie nie czuł,a teraz co oświeciło go

Zapytałam się go po co pisze i dlaczego tak zabiega o kontakt ? a on na to że on nie chce stracić ze mną kontaktu bo ja jestem kochana mądra i takie tam bajery ,teraz napisał nawet ostatnio że wpadł by na strzyżenie dodam że mieszka odemnie 65 km bo u niego nikt nie ma takich rak jak ja.a wydaje mi się ze to tylko jest pretekst.Wypytuje się ciągle o moją rodzine co u nich itd Nie ogarniam jego myśli

Może wtedy byłlo za wcześnie? A teraz nie dość, ze "pożegnał" dawną miłość, pogodził się ze stratą tamtej, ale nie pogodził się z utratą ciebie.

może jednak powinnam się zgodzić byśmy się spotkali ,bo jak na chwile obecną, poprostu boję się tego spotkania i jakoś go chcałam uniknąć.

krasnagirl Dziękuje za wypowiedzi w tym temacie;)

Proszę. Myślę, że powinnaś się zgodzić, Chyba niczym nie ryzykujesz specjalnie, a ewentualnie możesz zyskać.

Chyba moje przypuszczenia się sprawdzają...wczoraj powiedział mi kilka słów co dały mi do myślenia to że byłam jedną jedyną osobą z którą tak dobrze mu się rozmawiało,drugie to to że chciał by nas już zobaczyć ,a trzecie to to że podziękował za to że chce z nim mieć kontakt bo do dla niego wiele znaczy... Dodam że on wie że ja nie jestem sama, mam córeczke .Która prędzej poznał jak byliśmy razem i ja mówi i pisze to zawsze mówi w liczbie mnogiej a nie że Ja;)

Moim Skromnym zdaniem to podeszła bym z dystansem teraz niech się gość stara!!! Abys mogła mu ponownie zaufać,ale są może faceci którzy wypowiedzą się bardziej optymistycznie w tym temacie;)

dlaczego pytasz NAS czego oczekuje ON? obuć siem gośko

pozwól na razie na jakiś delikatny kontakt, z czasem sama zobaczysz jak to wszystko potoczy sie, ale nie przesadzaj z wylewnością, niech się postara

o facecie, który ma szerokie grono bliskich koleżanek i ciągle z nimi sms-uje i telefonuje?

Nie to raczej typ samotnika.Ma duży dystans do ludzi i i musi się przekonać by komuś zaufać to taki typ faceta!;) Jednak zaryzykowałam jestem z nim umuwiona na weekend na kawe ,to tylko kawa wię mam nadzieje że będzie oki.Nie sadziłam że się zgodze;/

Musze z nim porozmawiać w cztery oczy zagrać w otwarte karty .Czego on tak naprawde odemnie oczekuje! innego wyjścia nie ma

do spotkania nie doszło:( ale przynajmniej teraz wiem że muszę wywalić go z mego życia całkowicie!!!! aby nigdy już więcej nie weszedł ani nawet nie próbował w nie wejść z buciorami!

dlaczego nie doszło? wystawił cię?

dlaczego do niego nie doszło?

bo jesli tak to kawał chama z niego i nie przejmuj sie

autorki juz chyba nie ma a szkoda

od naszego rozstania mineło jakies 5 miesięcy on zrezygnował bo mu była w głowie była!. ale ciągle zabiegał o to by mieć kontakt ze mną a ja go olewałam.Nie odpisywałam i nie odbierałam telefonu.Skrzywdził mnie i o tym wiedział.Ale niestety uległam nadszedł czas że poprostu mu odpisałam,zabiegał o spotkanie na które bałam się zgodzić a jak w końcu się zgodziłam.I niby był taki happy to wystawił mnie i zaczął coś kręcić!!! masakra o co mu chodziło?

Ale co zaczął kręcić? Nie przyjechał? Miał ważny powód?

Nie chce mieć z nim nic wspólnego i to mu powiedziałam.Ze liczy się tylko z swoimi uczuciami bo On chce.Niby ma do mnie taki szacunek jestem dla niego ideałem kobiety a co zrobił potraktował mnie jak zabawkę:(

i bardzo dobrze badz twarda i nie daj sie zmanipulowac

Aha.

może i miał powód rozumiem wszystko .Pisał mi dzień prędzej że odbiera mame ze szpitala,wiedziałam o tym.Miała coś problem z żylakami na nogach.Następnego dnai 2 godziny przed spotkaniem on mi pisze.Przykro mi ale nie możemy się spotkać,nie wiedziałem że mama dziś wychodzi ze szpitala i cięzko jej się ruszać więc lepiej zostane w domu zgadamy się kiedy indziej- to był jego sms .Jestem kobietką wyrozumiałą ale poprostu mnie okłamał .Po co się ze mną umawiał po co mi kręcił a tym bardziej że niby nie wiedział o tym ze mama wychodzi......a dzień prędzej sam mi to mówił

JEŚLI by chciał to spotkali bysmy się nawet na pół godzinki,przeciez nie mamy do siebie 100 km Poprostu mnie olał,a tak o to zabiegał

po prostu zmienił zdanie albo stchórzył, nie daj sie omotać pamietaj

Teraz wiem że popełniłam błąd że wogóle się zgodziłam na ta kawe!!! Nie pozwole więcej by znów zaczął się do mnie odzywać.Musiałam powiedzieć dokładnie jemu do słuchu aby dał mi święty spokój;/

Ciekawe, czy to nie jest tak, że Ty się boisz i on się boi... :) Myślę, że jeśli jeszcze będzie walczył, to daj mu do zrozumienia, że jeśli zależy mu na Tobie, musi Cię zdobyć.