MÓJ FACET MA 30 LAT, ZARABIA 1000ZŁ MIESIECZNIE I MIESZKA Z RODZICAMI...

Nie jestesmypo slubie, ale jestesmy razem 3 lata. Ja mam 23 lata, wczesniej mi to nie przeszkadzało, ale teraz gdy znalazłam pracę mam koło 2 tys, chcialabym wynajac mieszkanie, usamodzielnic sie, udało mi sie zdobyc dobra prace. On natomiast ma nienormowany czas pracy, zarabia 1000zł, a jak mówie mu,żeby poszukał innej to słyszę: - " to znajdz mi taka,żebym siedział za biurkiem dostawal min 2 tys do reki" - " mam studia i nie bede na magazynie robił" -" mam nadzieje,że znajde jakas prace za biurkiem" - "pracuje tu teraz bo wydaje mi sie ze jest to łatwy kawałek chleba, a ja nie chce ciezko pracowac" Kiedys zaproponowałam mu prace na magazynie , a on,że " on ma stuida". Studia zaoczne na prywatnej ucelni, z których nic nie umie. Nic. Kiedys mnie sie pytał o cos co dotyczy jego zawodu. Nie mam siły, kocham go, ma dobre serce, ale czemu on taki jest :(

zostaw go, nic z niego nie bedzie

ja mam 28 lat, studia dzienne na politechnice i nigdy nie pracowałem i nigdy nie szukałem pracy .. Wiec twoj chłopak jest w lepszej sytuacji ode mnie, bo ma prace

Ciesz się że ma rodziców i ma gdzie mieszkać. Ja zostałam sierotą, brat mnie wywalił z mieszkania podstępnie, ze swoją zonką i muszę sobie radzić sama. Może twój facet będzie mógł liczyć na ciebie, może jesteś zaradniejsza? I czeka cię świetlana przyzłość?

ze studiami go na magazyn nie przyjmą, więcej nie zarobi chyba ze weźmie sie za typowo męską robotę fizyczną no chyba ze ktos mu załatwi jakąś fajna dobrze płatną posadkę ale o to też trudno

Ja mam studia skończone, licencjackie i pracuje na magazynie. Jakoś z tym żyje. Jak dobra hurtownia to też jest szansa na awans. Siedząc tak na dupie i czekając aż praca marzeń go znajdzie to i za 10 lat będzie dalej miał te swoje 1000 zł.

nie weźmie do pracy w magazynie czy innej fizycznej kogos po studiach Bo wie, że taka osoba bedzie tylko szukac okazji aby zwiać Poza tym trudno jest komus po studiach dogadac sie z robotnikami :P

Tak bo my po studiach to wybrani i mówimy innym językiem od tych bez studiów :D Powodzenia w zyciu z takimi przekonaniami ahahahahaha

Ja mam wykształcenie zawodowe i zarabiam 3,000zł/rękę i niech mi jeszcze ktoś powie że jestem gorszy w dodatku nieuk od jakiegoś wykształciucha to mu w twarz napluję.

no to wdepnęłaś w gówno i będziesz je niosła na bucie przez resztę życia autorko

zostaw go inaczej bedziesz na niego musiala zarabiac

droga do biurka wiedzie przez magazyn ;)

skoro ma prace to o co ci chodzi jebana materialistko. tez bym nie poszla do magazynu majac prace biurowa. Dobrze zarabiaja ci po znajomosci a reszta musi sie zadowolic ochlapami

ludzie ze studiami roznia sie od tych bez studiow tym ze maja wieksza wiedzę i moga o wielu rzeczach porozmawiac natomiast taki nieuk po zawodowce to mzoe rowy kopac za 3 tysie nic wiecej

mąż po zawodówce tez zarabia 3000, da się wyżyć

ON NIE MA PRACY BIUROWEJ TYLKO PRACE JAKO OCHRONIARZ NA UMOWE ZLECENIE

Niestety mamy przerost magistrow z przerostem ambicji i zerowa wiedza albo doswiadczeniem, ktorzy nie maja ochoty ani pracowac, ani poswiecic, chocby na poczatku....tylko wygodnie sie ustawic..trafilas na jednego z nich. Moze bedziesz szczesliwa..skoro kochasz..... i myslisz ze to wystarczy.

Mój narzeczony jest mgr i też pracuje w magazynie. Zrobił kurs na wózki widłowe i smiga. po studiach załapał się na staż, ale wiadomo jak to jest i nie zaproponowali mu tam pracy. Szukał w zawodzie, nic nie znalazł. Na szczęście jest normalny i nie uważa się za nie wiadomo kogo bo ma studia :D

u mnie w pracy sami po studiach, a głupie to... o niczym nie da się porozmawiać, jedynie o pierdołach dnia codziennego, zero znajomości literatury, zero wiedzy o dzisiejszym świecie, nie daj Boże powymieniać sie poglądami, bo nie ma z kim.. nawet nie wiedzą, co to znaczy Fuhrer - jeżeli była mowa o Hitlerze :D obcowanie z kultura to według moich znajomych z pracy (po studiach) to ściąganie z internetu najnowszy przebojów kinowych, Boże, a kim ja tu przebywam..

i ciągle mówią "bynajmniej" - aaaa, ratunku! dostaję palpitacji od tego bynajmniej w każdym zdaniu :o

taaaaak, zgadzam sie, dzisiejszy magistrzy sa super :)

hehe moj maz ten ma tagiego magistra dziennikarstwa w swoim zespole :D smiechu co niemiara jest z niego.Pozjadał wszystkie rozumy, wszystko by pozmienial, nasmiewa sie ze wszystkich i wszystkiego, jego poinia i pomysly sa najlepsze. Przyucza sie juz 6msc do łatwej pracy biurowej.Robi dalej tak banalne bledy,ze plakac sie chce.Ma minimalna ilosc obowiazkow i jeszcze cala dniowke marudzi jaki to on jest zmeczony.Sam sobie ustala przerwy i na 8h pracy przez 3 h je.Kiedys byl nawet karmic kaczki bo sie nudzi buahahha. Trafil do tej pracy tylko dzieki znajomoscia, nie nadaje sie zupelnie, ale mniemanie o sobie ma ogromne.Takich jak on teraz jest naprawde duzo, przykre ale prawdziwe.Pozniej zwykly pracownik musi nadrabiac za takiego lenia smierdzacego, bo ten ma plecy:-/

też ma * sorry pomyłka

sory ale jednak wykazac sie musieli wieksza wiedza niz ci po zawodowce ze studia pokonczyli a nie na kazdym kierunku ucza lieratury , sztukli itp , nie kazdy jest alfa i omega we wszystkim bo skonczyl studia. Ty na pewno ich nie skonczylas skoor nie potrafisz nawet logicznie myslec. Nie kazdego studenciaka tez musi interesowac telewizja, sztuka, kultura tylko dlatego ze studia skonczyl...matko kraj debili

znajomością? nie mow plis ze jestes po studiach bo pierdolne

w naszych czasach nie jest tak trudno skonczyc studia> 30 lat temu to było COŚ i naprawdę było sporo warte.Teraz pierwszy lepszy z kasa i nadmiarem czasu moze zdobyc taki papierek.

szkoda ze twoj fagas nie moze przeczytac tego tematu dziwo, z miejsca by cie kopnal w dupe prostaczko podła

wiem, nie każdy się interesuje.. ale jakąś tam wiedzę czy umiejętności kazdy powinien posiadać, czy np. umiejętność wysławiania się w języku polskim zabawne jest np. używanie słów, jeżeli nie rozumie się znaczenia. osoby po zawodówkach nie zawsze posiadają mniejszą wiedzę.

tak, tak literowki to jest to:) wazniejsze niz przekaz:)

@wkręciara-ale to chyba zależy od człowieka. Ja znam parę osób po zawodówce a nawet podstawówce, którzy mają dwie lewe ręce do roboty. Chociaż znam też mnóstwo ludzi z wyższym i wiem jakie mają podejście do pracy. Ja np też skończyłam studia (beznadziejne) i nie mam po nich pracy. Nie wstydzę się iść do jakiejkolwiek innej pracy i pracodawca jest ze mnie zadowolony. Nie obijam się, pracuję tak jak inni pracownicy. Jedno co musiałam zrobic na rozmowie to przekonać komisje, że nie będzie mi odwalać i nie będę chciała robić jakiejś zawrotnej kariery ze względu na studia :D Oprócz tego dorabiam jeszcze popołudniami w markecie i wykładam towar.