Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Radio Wolne Forum

Bajeczka o Lordzie Eomerze i Formalnym.

Polecane posty

Gość Radio Wolne Forum

Formalny przyszedł na świat na pewnym bardzo ubogim topiku. Panowała na nim niewyobrażalna wręcz nędza, wszyscy zamieszkujący go Forumowicze nosili na zmianę jeden wytarty dresik, kupiony w Realu (bynajmniej, nie w Realu Madryt), a stać ich było tylko na jedną emotkę na tydzień. Królowały też na tym topiku prawdziwie surowe zasady moralne. Kiedyś Formalny roześmiał się nieroztropnie z cudzego nicka i za karę musiał przepisać po sto razy wszystkie posty Seleny, od czego nabawił się do tej Forumowiczki okropnej i nieusuwalnej urazy. Stało się jednak jasne, że na topiku tym zaczęło brakować już miejsca, a wysokie koszty utrzymania sprawiły, że Forumowicze losowali między sobą, który z nich topik opuści i gdzie indziej szczęścia poszuka. Los wskazał Formalnego. Ten wybłagał, by na drogę dresik mu podarować, nie chciał bowiem pokazywać się na Forum w niewymownie ubogiej spódniczce z sitowia, w jakiej często paradował na rodzinnym topiku. Ruszył więc w końcu Formalny w drogę, ale nie bardzo wiedział dokąd pójść, więc postanowił najpierw rozejrzeć się po okolicy. Włóczył się trochę bez celu aż trafił na szeroki gościniec i uznał, że nim podąży w dalszą wędrówkę. Uszedł ledwie niecałą staję, kiedy nagle zza zakrętu wyjechał, pośród tętentu rasowych rumaków, niezwykły złoty dyliżans kapiący od ozdób i tych cudnych, pełnych bizantyjskiego przepychu rzeczy, których nie sposób nazwać, jeśli się nie jest jubilerem od dziesięciu pokoleń (Radio nie jest). Dyliżans wyhamował gwałtownie, a gdy otworzyły się jego drzwiczki wychylił się zza nich niezwykłej aparycji młodzian, który skinął na Formalnego upierścienioną dłonią. - Hola Leszczyku! - zawołał. - Jestem Lord Eomer. Herbu Reaktywacja. Można powiedzieć, że władam tą okolicą, ale rzadko tu zaglądam, bo mam mnóstwo takich zajęć, o których takim łosiom w tanich ubrankach jak ty, nawet się nie śniło. Powiedz no mi jednak, czy dobrze jadę w stronę urwisk Los Forumados? Zamierzam poćwiczyć tam trochę sportów ekstremalnych, kupiłem nawet z tej okazji w Zurichu specjalny spadochron, na którym zamierzam rzucić się w głąb przepaści, aby zaznać przyjemności, o jakich taki leszczyk jak ty może tylko pomarzyć. A potem voila! ruszam na Copacabanę... I tu Lord Eomer ze szczegółami opowiedział Formalnemu co zamierza tam robić, a były to opowieści tak nieprzyzwoite, że do przytoczenia nadaje się wyłącznie określenie "różowe majteczki", które padało raz za razem. Roiło się od opisów tak gorszących, że nie sposób ich cytować bez zażenowania, o ile nie jest się kurtyzaną od dziesięciu pokoleń (Radio nie jest). Formalny również nie, więc jął się czerwienić.i wyjąkał, że nie wie gdzie się Los Forumados się znajdują. Na to Lord Eomer taksująć z politowaniem umorusaną twarz Formalnego i jego taniutki dresik orzekł, że to zrozumiałe. Następnie, zdjęty żalem, rzucił mu woreczek z szafranem którego trzy skrzynie dostał przedwczoraj od króla Arabii Saudyjskiej. - Naści leszczyku! - wykrzyknął, po czym mieszając portugalskie i hiszpańskie pożegnania odjechał specjalnie oddzielonym pasem traktu na krórym było napisane "VIP only". Formalny z woreczkiem szafranu pozostał na zakurzonym trakcie. Wolałby garniec smalcu lub posilną zupę z forumowej stołówki, ale skoro los obarzył go szafranem, dobył z reklamówki z Biedronki, która mu za cały bagaż była, puszkę mielonki turystycznej, suto posypał szafranem i posilił się w skupieniu. Wędrował już dość długo Formalny, aż pojął, że zabłądził. Wszędzie pełno było stromych zboczy i otchłannych urwisk, gdyż w istocie, znalazł się w samym centrum Los Forumados, ale tego nie wiedział, bo nigdy tu nie był a jedyną mapę Forum jaką w życiu widział pokazano mu ongiś przez 3 sekundy, żeby się od patrzenia nie zużyła. Wtem pośród gęstniejącego mroku dostrzegł znajomy dyliżans stojący na wąskiej ścieżce nad szczególnie stromą przepaścią. - Hop hop! Lordzie Eomerze! Czy to pan? - zawołał Formalny. - To ja! - głos Lorda Eomera dobiegł jednak nie z dyliżansu a z przepaści. - Tu jestem, leszczyku. Formalny wychylił się nieco i ze zgrozą ujrzał Lorda Eomera wiszącego poniżej na słynnym specjalnym spadochronie z Zurichu, zaczepionym o jakiś ostry skalny występ. - Czy to, że pan tam wisi, to też jest sport ekstremalny? - zapytał. - Tak.. to tylko efekt różnorodności moich zainteresowań. Co za czasy, bogaty człowiek nie może sobie nawet powisieć na spadochronie w odludnym miejscu, zeby zaraz nie pojawił się jakiś leszczyk w tanich bucikach i ubranku z przeceny w hipermarkecie. Ale... dość gadania... jutro muszę być w Monaco... i w Neapolu... a potem lecę jeszcze do... no nieważne... rzuć mi jakąś linkę to się stąd wydostanę. Formalny rozejrzał się, ale żadnej linki nie było. - Nie ma tu linki do rzucenia - krzyknął w stronę Lorda Eomera. - No jasne, że nie ma, nie zabieram takiej, żeby sobie nie ułatwiać, cóż to byłby za sport ekstremalny z ułatwieniami. Nadmienię, że w innych sportach, również nie stosuję ułatwień.. a odnoszę same sukcesy. - Może mógłbym coś sklecić z uprzęży dyliżansu? - zasugerował Formalny. I w rzeczy samej powiązał ją w coś w rodzaju długiej linki, niestety, okazała się zbyt krótka i Lord Eomer nijak nie mógł jej dosięgnąć. Nie mając innego wyjścia Formalny zdjął z siebie dresik i umocował go jako przedłużenie uprzęży. Teraz Lord Eomer chwycił się tej ratunkowej linki i nie bez narzekania na to, że musi się zniżać do takiego bratania się z nędzarzami, wydostał się z przepaści. - Gracias, leszczyku - Lord Eomer roześmiał się pogodnie. - Pewnie pierwszy raz przyszło ci przeżyć taką przygodę z prawdziwym VIPem. W nagrodę podrzucę cię na Forum, żebyś mógł wszystkim opowiedzieć o moich niebywałych wyczynach. I tak to obaj jednocześnie zjawili się na Forum i można ich tu spotkać do dziś. A morał jest taki: Czasem najbardziej odległe zdawałoby się forumowe osobowości mogą łączyć wspólne, niezwykłe przeżycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×