macanki z facetem, pierwsze randki

znamy się bardzo krótko i na ostatnim spotkaniu doszło do gorących sytuacji, ale rozbierania się, seksu itd nie było. mi się podobało, ale zaczęłam się zastanawiać...nie chcę przestrzegać jakiś głupich zasad, chcę być sobą jednak nie jestem pewna czy nie pozwoliłam sobie na zbyt dużo czy dla faceta który powaźnie myśli ma znaczenie czy dziewczyna gra zakonnice? przeciez jakby sam nie chcial i mial niewiadomo jakie zasady to by nic sie nie zdarzylo

ile masz lat w ogole dziecko ? jestes puszczalska czy nie ? bo jak jestes puszczalska to wal jakie kolwiek zasady i sie z nim poprostu wal az iskry poleca , ale jezeli jestes porzadna i poprostu to taki wyjatkowy przypadek ze ci sie az tak podoba ze nie protestujesz to lepiej zbastuj, faceci sa rozni i tak my tez mamy rozne testy dla kobiet jednym z nich jest patrzenie czy jest latwa czyli jak szybko da dupy i na tej podstawie oceniamy miedzyinnymi czy warto sie wiazac na stale oczywiscie nie wszyscy ale lepiej dmuchac na zimno, moze byc tak ze facet zakocha sie od pierwszego wejrzenia i bedzie sie chcial zwiazac nie baczac na testy, sama powinnas wyczuc intencje faceta, pocalunki delikatne macanie (nie po pizdzie) sa jeszcze okej na pierwszych randkach i lepiej zeby kilka randek sie przewinelo zanim wyladujesz z nim do lozka, nie zgrywaj zakonnicy ale nie rozchylaj tez odrazu ud jak drzwi w netto, odkrywaj swoja seksualnosc powoli z randki na randke, po troszeczku i patrz na jego reakcje i sprobuj wywnioskowac czy zalezy mu na czyms powazniejszym czy tylko na przygodnym seksie , zaostrzaj jego apetyt coraz bardziej a nie wykladaj sie jak zarcie na szwedzkim stole, pamietaj ze to co sie zdobylo wiekszym trudem bardziej sie szanuje niz cos co przyszlo latwo..

Nie ma tutaj reguł czy tym faceta zniechęcisz do siebie czy nie. Więc nie denerwuj się tym na zapas.

to wyjątkowy przypadek, wręcz bardzo. na początku nawet miałam wrażenie że ja będę musiała cokolwiek inicjować bo on absolutnie nie wykorzystywał żadnych sytuacji(zero łapania w talii, garnięcia się z pocałunkami,jakiegokolwiek obłapiania) ale no jednego razu on zainicjował i wtedy troszkę hamulce nam puściły. do tego etapu zanim się doszło to by trochę zajęło, powoli wszystko...a teraz martwy punkt on chce się ciągle spotykać,powiedziałam mu, że jednak coś więcej to tak szybko wcale nie nastąpi, niby rozumie

staropolskim zwyczajem nalerzalo na oierfszym spotkanió zlapac ciewcze za rogala ,poniehanie tego traktowane bylo jak a-front dla rodziny ,bialoglowy i boska obraza i pszynosilo pH-a w dodatku