LUDZIE POMOCY!!!

Mam problem i nie umiem sobie z tym poradzic...panicznie boje sie ciemnosci, mam wrazenie ze ktos zaraz na mnie napadnie, zrobi krzywde itd..wieczorem nie wyjde nigdzie na dwor, nie pojade przez las samochodem....to mnie strasznie meczy...a teraz z narzeczonym wynajmujemy mieszkanie,on ma nocne zmiany a ja wtedy zostaje sama i znowu zaczyna sie moja fobia...to takie dziwne uczucie ze ktos jest obok mnie albo za mna..i nie piszcie zebym poszla do lekarza bo tego nie zrobie...mial ktos tak wogole czy tylko ja sobie tak wymyslam i sie nakrecam...? a najgorzej jest jak ktos znajomy albo z rodziny umrze wtedy to juz serce malo co mi do gardla nie podskoczy i tak przez dluzszy czas....potraktujcie ten temat powaznie

Eeeeeeeeeeeeeee................oooooooooooooooooooooo...............eeeeeeeeeeeeeeeeee............ooooooooooooooooooo Karetka już jedzie.

bardzo smieszne...

czy wy nie rozumiecie???boje sie TYLKO JAK JESTEM SAMA!!!!!

Fobie najlepiej leczyć, kiedy w sposób stopniowy oswajamy się z rzeczą, której się boimy. Na przykład jak idziesz spać najpierw zostawiasz duże światło, potem tylko małą lampkę, potem możesz sobie np. latarkę włączona zostawić albo inne nieduże światelko. A w końcu, po dłuższym czasie już nie będziesz tego potrzebować. Jak nie pomoże, zawsze można iść do psychologa - przecież to nic strasznego.