Co byście zrobiły po masakrze, jakby Anders Breivik był waszym chłopakiem?

zostałybyście przy nim czy zerwałybyście z nim wszelki kontakt? :)

Zlapalabym za wlosy i na policje zaciagnela. I nie, nie zostalabym. Na cholere kobiecie morderca przy boku?

ponoć milosć przetrwa wszystko i jest bezinteresowna :P

No wiesz, radykaliści na ogół wiążą się z radykalistkami. O podobnym podejściu. Myślę że on nie związałby się z nikim, kto nie popiera jego poglądów na życie. A choć nie jestem klasycznym lewakiem (a raczej gdzieś po środku) -ale prawicowców (a zwłaszcza takich skrajnych) się boje

Heh w sumie racja, jakby miał dziewczyne to pewnie ona razem z nim by strzelała do ludzi na tej wyspie :P

jakby przeniesc to co zrobil na nasz polski grunt to koles wystrzelalby np. oboz pisowcow albo młodziez wszechpolska , to jest uczynek godny pochwały wiec nic bym nie zrobila

dla mnie anders to bohater i człowiek honoru i odwagi