Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kota3

Ciaza a kot - jak to wlasciwie jest?

Polecane posty

Gość Kota3

Pytam zwlaszcza mamy ktore maja kota w domu ale nie tylko, moze ktos bedzie umial konkretnie wyjasnic: jak to jest z tymryzykiem toksoplazmozy w ciazy w wyniku kontaktu z kotem? Podobno wystarczy zachowac ostroznosc czyszczac kuwete- wystarcza rekawiczki- ale na zdrowy rozum kot sie lize wszedzie i te zarazki ktore sa w odchodach i tak wszedzie roznosi... Jak to jest odpowiedzcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bedac na przelomie 5/6 miesiaca wzielam malutkiego kociaka, o tyle grozne to bylo ze byl to bezdomny kotek, ale zadbany, Mialam obawy przed toksoplazmoza i wogole, ale nie potrafilam sie powstrzymac. Po jakims czasie robilam badania i nic. Wystarczy troche uwazac, maz czysci kuwete a kotek trzymany jest w domu takze nie ma stycznosci z innymi kocurami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po raz setny:
możesz zarazić się tylko wtedy, gdy będziesz grzebać w kocim kale gołymi rękoma, a potem będziesz te ręce wylizywac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dwa koty. przy kuwecie przeciez czysci sie łopatką poza tym rownie 'niebezpieczne' jest surowe mieso wiec rownie dobrze nie powinismy gotowac bedac w ciązy ;-). trzeba myc rece i zrobic badania na poczatku ciązy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam kota od 5 lat. jestem w drugiej ciąży. ani w pierwszej sie nie zaraziłam ani teraz tez nie. byc moze moj kot jest zdrowy. jednakze trzeba po prostu zachowac podstawowe zasady higieny. jesli moze ktos to robic za ciebie to w tym czasie nie czysc kuwety. jesli musisz to myj po tym ręce. równiez po pieszczeniu kota zanim zrobisz sobie jedzenie umyj ręce. no i zrób badanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Potwory dwugłowe
mam dwa koty, zmieniałam im żwirek też w ciąży, koty śpią z nami w łóżku, tokso nie miałam i nie mam. 1 Aby zarazić się toksoplazmozą musiałabyś się zatruć kocimi odchodami (cyt. z położnej, do której pocwałowałam w drgawkach, gdy dowiedziałam się o ciązy). Znacznie łatwiej złapiesz pierwotniaka tokso z tatara, wędzonego mięsa, lub niedomytych warzyw. Kuweta też cię nie ugryzie, jednak po jej sprzątnięciu, broń Boże nie oblizuj paluszków tylko myj ręce ;) no i pilnuj, żeby kot nie częstował się z twojego talerza czy dupą nie siadał na stole lub tam, gdzie się jedzenie kładzie, a jak kładziesz jedzenie np na blacie w kuchni to przecieraj go profilaktycznie. Generalnie - wskazane jest zachowanie higieny oraz zdrowego rozsądku ;) 1 Temat tokso obrósł w jakieś dziwne legendy, a na kafe się powtarza co jakiś czas, o tu na ten przykład link do takiej głupoty wszechczasów, że aż sobie trud zadałam aby go odszukać: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5341622&start=0 Polecam dla rozrywki i ku przestrodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama kociara
Hej, ja jestem kociara od zawsze. Od malego ciagalam nieodrobaczane koty, bawilam sie z nimi. Potrafilam wozic je w wozku dla lalek,ubierac w ubranka,karmic mlekiem z butelki;) tak,wiem znecalam sie nad nimi;) byly to koty podworkowe,zyly na wsi i nikt nie myslal by je odrobaczac. Potem na ta wioske sie przeprowadzilismy,najpierw do starego domu bo nowy byl na wykonczeniu i w tym starym byly myszy. Wiec co jakis czas wpuszczalismy koty zeby je lapaly.wiec taki brudny kocurek potrafil przylezc mi do lozka a ja go przytulalam :) jak juz skonczylam studia,poszlam do pracy to nie omieszkalam kota sobie wziac do domu. I tak z mezem zyjemy z nim juz 6 rok. Bylam pewna,ze zlapalam toxo,bo niezle sie narazalam. Zrobilam badania i co?toxo ujemna w obu klasach. Jak zaszlam w ciaze to tym bardziej sie balam,bo nawet odpornosci nie mam. Odsunelam sie tylko od kuwety,ja sprzata wylacznie moj maz. Ale kota przytulam,spi z nami w lozku,lasi sie.czasem wypnie doope prawie pod samym moim nosem ;) za kazdym razem z ciezkim sercem czekam na wynik ale na szczescie wciaz odpukac ujemny. Oby tak dalej. Nie powiem, wciaz sie troche boje,ale wiem, ze to nie tak latwo zlapac. Znam tez osobe,ktora w zyciu kontaktu z kotami nie miala i toxo w ciazy(ostra infekcje)ale ona kochala tatar i go sobie nie odmawiala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×