Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aToPeszek

Jak jest w waszym zwiazku?

Polecane posty

Mam pytanie do par mieszkajacych razem. mam problem z moim facetem. zanim mieszkalismy razem zawsze mowil ze bedzie mi pomagac w domowych obowiazkach jak juz zamieszkamy itd... jednak kiedy rzuca ciuchy swoje po pokoju i mowie zeby pozbieral to zawsze mowi ze mam SZAJBE na punkce sprzatania i ze SAPIE na niego o gowno. jak zostawie torebke na lozku po wroceniu z pracy to on wtedy mnie zarzuca ze ja robie to samo...od jakiegos czasu zaczynamy bardziej sie o to klocic... jak jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość don66
przestań sprzątać a jak ci zwróci uwagę to powiedz że sama sprzątać nie będziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lewa,lewa...
ja jestem pedantka i jak mi położą coś nie tak to mam shiza, ale nie ujawniam tego, bo wiem, że tak jak ja to zrobię - nie zrobi nikt :) nie kłócę się o to z facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 099jkdddddd
moj jest pedantem i ma lepiej poukladane niz ja, czyszczeniem i sprzataniem sie dzielimy, natomiast gotuje tylko ja niesttey

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on po miesiacu zauwazy ze jest 'troche' nieposprzatane... naprawde nie wiem jak reagowac. dzisiaj jak zrobilam pranie i poprosilam go zeby mi tylko pomogl z wielka poszwa na kołdre, chcialam ja zlozyc zeby powiesic na rozkladanej suszarce to stwierdzil PO CO PRALAS NIE WIDZISZ ZE NIE MA GDZIE TEGO POWIESIC...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hauturnik
A cos sie spodziewala-z facetami juz tak poprostu jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgfhgfhjjd
zostaw dziada za wczasu, potem dojdzie wam dziecko i bedziesz etatową sprzątaczką dla 3 osob: siebie, dziecka i faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie sprzatanie raz ja raz
on gotowanie - ja zakupy - roznie, ale staramy sie chodzic razem pranie - oczywiscie ja :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze zmywaniem nie ma problemu-zmywarka. jak zaczne prac tylko swoje to boje sie ze moze to pogorszyc sprawe.... on codziennie mi daje do zrozumienia ze ze mna jest cos nie tak ze chce utrzymywac porzadek. bo np wracamy ze sklepu to padaja slowa" MUSZE SCHOWAC (tu pada slowo o jakas rzecz)BO ZARAZ BEDZIE CO...?" i on czeka na moja odpowiedz czyli "SAPANIE". wtedy robi mi sie smutno bo to nie jest mile. na razie mieszkamy na pokoju... nie wiem co by bylo z cala chata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawczas
ja jestem mega pedantką :-O czasem sama ze sobą nie mogę wytrzymać :-D Wszytsko musi byc na swoim miejscu, w kosteczkę i pod linijkę :-O Na szczęscie mój facet jest podobny, chociaż przy nim trochę wyluzowałam :-P Sprzątamy oboje, bo nie rozumeim tego, ze facet ma POMAGAĆ :-O on ma mieć takei same obowiązki w domu, przynajmniej równe. Ja czasem coś ugotuję, ale to domena mojego mena :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbfbgfhgfhgh
zmien faceta, jak sie obudzi to moze dojrzy swoj blad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy to zle ze lubie porzadek? boje sie ze wszystko sie rozpada i niby przez to ze prosze go by sprzatal po sobie. mamy ciche dni... a jutro piatek i weekend...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawczas
Poza tym on robi przetwory na zimę, wspaniałe śniadania, obiady... ale pewnie dlatego, ze ma więcej czasu, ja pracuję po 12 h a on 4-5 zalezy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawczas
to nie ejst źle że lubisz porządek, no litości!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedzcie to ja jestem walnieta czy on niepowazny? bo czasem mysle czy on nie ma racji. nie jestem mega pedantka po prostu chce miec czysto na bierzaco a nie zwał roboty na weekend

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawczas
powiedz mu raz a stanowczo, ze nie potrafisz żyć w syfie , bo męczy Cię to psychicznie i fizycznie... u mnie tak jest, nie potrafię odpoczywać skoro dookoła bałagan, nie potrafię też myślec i tworzyć w bałaganie :-O dyscyplina i porządek jest właśnie po to, by móc swobodnie latać i tworzyć :-) Organizacja w domu to podstawa, jemu syf nie przeszkadza to to jakiś syfiasz jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie mama mu sprzątała całe życie a on sam nie wie jak się składa skarpetki albo jak zmywarke załadaować - ale posprzątane to chce mieć co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawczas
o to chodzi, u nas jest porządek cały tydzień, a soboty spedzamy na wspólnych atrakcjach a nie na sprzątaniu, bo sprzątamy codziennie po sobie i nie czuje się tego... a zawsze jets czysto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawczas
moim zdaniem to zwykłe lenistwo!!! i brak ochoty na zrobienie czegokolwiek w waszym domku/pokoju. Mój też był rozpieszczany przez matkę i tez wszystko za niego robiła, ale nie widać tego po nim, chciał i nauczył się wszystkiego i nawet teraz jest lepszy ode mnie, chociażby w kuchni... chcieć to móc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jak ci gość wygłasza pretensje, że wyprałaś poszewki bo nie ma gdzie powiesić... Normalny facet zawiesiłby wam gdziekolwiek linkę i sam tą poszewke powiesił. Ajak uważa, że nie ma miejsca na pranie to jeszcze mu narzygaj na tą poszwę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on zawsze mowi WG MNIE NIE MUSISZ SPRZATAC... no ale jak ma byc w domu czysto bez sprzatania? boje sie co bedzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy zamieszkałam ze swoim fa
facetem byłam miło zaskoczona. Ja od rana do wieczora miałam zajecia na uczelni wiec nie zawsze miałam siłę zeby ogarnąć cokolwiek. Ogolnie nie wymagałam od niego nic, bo byłam przekonana, ze jak mu powiem i tak nie wieźmie sobie tego do serca. Raz wrociłam z uczelni, a on w trakcie sprzatania ;) Nie mogłam uwierzyć, że facet potrafi tak sam z siebie i to tak porządnie wyprzątać mieszkanie. Jesli o to chodzi nie mam z nim zadnych problemów. :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy zamieszkałam ze swoim fa
oczywiście teraz nadal sprząta tzn. zależy kto jak ma czas. Jak ja nie mam czau to on sprzata i odwrotnie. Nigdy nie muszę mu mówić, sam wie kiedy ma się za coś zabrać. Dodam, że ja bardzo lubie porządek i chyba z innym facetem bym nie wytrzymała, zwłaszcza z kimś takim jak chłopak autorki ... :O Dodam, ze on uwielbia gotować :) Robi pyszne obiady, ale zazwyczaj gotujemy wspólnie przy czym świetnie się bawimy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslalam ze jednak troche bedzie lepszy w tym co robi jednak poki co jest dobry w tym zebym zaczela myslec ze dalej nie bede umiala dzielic z kims takim zycia. prowadzenie domu to wspolna dzialka! facet powinien tez sie wykazac! wlasnie ubralam posciel swieza... o dziwo nic nie mowil jak zapytalam czy mi pomoze... chcialabym by troche bardziej sie postaral. rozumiem ze duzo pracuje 10h dziennie... ale takie drobne prace jak odlozenie czegos na swoje miejsce, wytarcie podlogi po kapieli bo lekko nachlapane... wyniesienie puszek po piciu do kosza...to chyba nie sa wielkie wymagania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj mi zarzucil ze w zlym miejscu zaparkowalam jak pojechalismy do supermarketu. padało. mowil" TO NIE BYLO MADRE ZAPARKOWAC TAK DALEKO" bylo to raptem jakies 20 m od zadaszenia ktore prowadzilo do glownego wejscia... mowie mu ze wybralam to miejsce bo wozki tez blisko sa wiec jak bedziemy po zakupach to wozek bedziemy mogli szybko oddac i wrocic do domu... a on swoje... spedzilismy dokladnie 40 min w sklepie. on sie wkur... bo mowi ze ŁAŻĘ po sklepie jak bym pierwszy raz byla i zastanawiam sie 10 min nad produktem... kupowalam rzeczy ktore bralam pierwszy raz wiec nie wiem gdzie co jest wiec szukalam a i tak staralam sie szybko to robic bo czasem mowilam zeby po prostu zostal przy danym dziale a ja szybko pojde poszukac tego czego trzeba i wroce.... teraz on siedzi w salonie a ja w sypialni... kolejny dzien zakonczony klotnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamaJa2
facetów się nie bierze na zakupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×