moczenie 4 latka...

Dziewczyny mam problem. Mój 4 letni synek od jakiegoś czasu zaczął się moczyć. Robi to zarówno w nocy jak i w dzień. Wcześniej nie było tego problemu. wznowił się jak zaczął ponownie chodzić do przedszkola. Sama juz nie wiem jaka moze być tego przyczyna. Czy w przedszkolu coś się dzieje, czy moze zmiany jakie zaszły w naszym życiu maja na niego taki wpływ? (za chwile bedzie miał rodzeństwo) Może miałyście tak ze swoimi dziećmi i cos poradzicie?

dodam, ze wyniki moczu ma ok, nie choruje jakoś specjalnie. jest uśmiechniętym i bardzo żywym dzieckiem. próbowałam systemu kar i nagród ale nie pomógł. teraz próbuję mu tłumaczyć

hey zapytaj sie pani w przedszkolu czy cos sie dzieje jak sie mały zachowuje i powiedz ze zaczoł sie moczyc jak zaczął chodzic do przedszkola może cos ci pomoże moaj córka m 5,5 roku i tez sie moczy robilismy rozne badania wyszło ok pani psycholog nie kazała stosować nagórd i kar nie kazała wybudzać w nocy podobno ma przeiśc samo maja prawo to 7 czy 12 lat więc odpuścilismy i powiem ze juz 2 tyg sie nie zmoczyła ( odpukać ) :)

hmmm moze rzeczywiscie ja go stresuję, bo przyznam się, że wybudzam go w nocy i wysadzam... jeszcze dziś zapytam w przedszkolu co i jak. Dziękuję za odp :-)

prowo

jakie prowo kobieto???? pytam, bo mam naprawdę problem z synkiem, a czasem doswiadczenie innych jest lepsze niż ciąganie się z malym po psychologach czy innych specjalistach!!!

to calkiem czesty problem, zwlaszcza ze sytuacja dziecka sie zmienia. u nas bylo/jest podobnie. w sierpniu tamtego roku zmienilismy miejsce zamieszkania dosc radykalnie bo wyjechalismy z kraju. nowy kraj, nowy jezyk, przedszkole (1 w zyciu), moja ciaza...no i w lutym on, wiecznire placzacy i zabierajacy mame noworodek. cos w synku peklo i zaczelo sie moczenie nocne. rozmowy, tlumaczenia, wysadzanie nic nie daly. w koncu syn dostal pieluszke o ktora prosil. moczenie trwalo jeszcze 3 miesiace. teraz siku w nocy nie ma, ale pielucha jeszcze tak, choc wlasnie zaczal mowic ze chyba jej juz nie potrzebuje. nic nie mowie nie popedzam, pozwalam mu samemu dojrzec do tej decyzji. lekarz uspokaja, do 7 lat ma pelne prawo! a przy takich przezyciach to tym bardziej. jesli nie am problemow natury medycznej to ja bym dala dziecku czas. oczywiscie z przedszkolanka porozmawiac mozesz a nawet powinnas o sytuacji w przedszkolu. moze syn czegos sie boi, a moze to po prostu reakcja na zmiany.