takich tematów bylo to mnóstwo, ale - jak podejść nieśmiałą dziewczynę?

jest taka jedna na uczelni, bardzo mi się spodobała :) Wygląda jednak na to, że jest nieśmiała, tzn jak jestem w jej pobliżu ( mój znajomy ją zna ) to tak jakby kamienieje, tzn udaje że na mnie ie patrzy ale wiem że kątem oka zerka, nic nie mówi mimo że wczesniej zywo rozmawiala z tym kolegą itp myslałem podejść ją jakoś przez tego kolesia, ale znam go tak raczej na "cześć" i pare słów by zamienic, więc nie będe mu nic mówił, jak jeszcze by jej wypaplał to już w ogóle :/ poszperałem dzisiaj na fejsbuku i rzecz jasna ją znalazlem, wiem juz co lubi skąd jest jak sie nazywa ( fejsbuk lepszy niż archiwa policyjne ), co ciekawa z jej profilu nie wygląda na niesmiałą, ma dużo znajomych, jakieś tam lajki że "lubie seks" itp, ale no wiadomo, to tylko internet więc nie przywiązuję do tego zbytniej wagi. dziewczyna 23 lata jakieś rady ? :)

podejdz i zaproponuj kawe

raczej bezpośrednie uderzenie sobie odpuszcze, bo nie wierze w powodzenie. Jestem też trochę niesmiały, ale kiedyś się przemogłem i powiedzialem jednej obcej dziewczynie ze chce ja poznac lepiej i czy nie przejdzie ze mna sie na kawke, to strzeliła buraka a potem wszystkie kolezanki chichotaly na moj widok, to bylo jeszcze na poprzedniej uczelni

Najlepiej wkręć się w jej towarzystwo, zaprzyjaźnij się z tym kolegą, może jakieś wyjście na piwo zorganizuj tak, żeby i ona tam była. Z mówieniem wprost i zapraszaniem, to słaby pomysł, pokombinuj tak, żeby to wyszło naturalnie.

podobno w wawelu charkają do masy michałkowej?

no wlasnie z tym zaprzyjaznieniem się z kolegą to już wpadłem na to, zaprosilem go na impreze powiedzialem żeby wziął kilka znajomych ale coś czuje że ta laska sie nie wybiera z nim :O

No to spokojnie, zaprzyjaźniaj się aż w końcu do niej dojdziesz, po nitce do kłębka aż mi się przypomina, jakie ja kombinacje robiłam, żeby poznać pewnego chłopaka, który mi się podobał - no i dopięłam swego, zostaliśmy parą, chociaż on myślał, że to on mnie poderwał ale gdyby nie moje kombinacje to by pewnie mnie nawet nie zauważył.

no dzieki za dobre słowo ;) oczywiście jeest tez opcja że uważa moją gebę za wyjątkowo paskudną i po prostu ją wzdryga jak podchodze, ale mam nadzieję że to nie to ;p