Też zrobiłeś ze swojej narzeczonej/żony służącą?

Chcesz być dobrą narzeczoną/żoną , dbasz o swojego mężczyznę robiąc mu obiadki.Naskakujesz mu jak tylko umiesz bo go kochasz.A on to perfidnie wykorzystuje.Łatwo przyzwyczaić się do dobrego. Rozumiem , że obiad sam sobie mało który mężczyzna zrobi (chociaż są tacy,jak nie mają kobiety muszą sobie radzić) , ale śniadanie , kolacje powinien sam we własnym zakresie. A nie tylko podaj mu z lodówki to , podaj mu tamto a on siedzi na krześle jak jakiś królewicz -.- Boże , też masz ręce więc sobie weź.Tak trudno sięgnąć do lodówki i wyjąć z niej coś na co ma się w danej chwili ochotę? Gdybym ja czekała aż mi ktoś coś pod nos podstawi to bym z głodu umarła. Dlatego ja nie zamierzam w przyszłości naskakiwać swojemu facetowi. Kanapki na śniadanie do pracy , niech sobie sam robi. Obiad jeśli ugotuje , niech sobie sam nałoży. Nie ma co uczyć głupoty i "rozpieszczać" faceta bo później będzie uważał , że mu się to zwyczajnie należy żebyś wiecznie koło niego latała i usługiwała.

Jak wezmie wyplate,to niech sobie chowa bo tez mu sie nalezy

ja mojemu gotuje, od czasu do czasu bo lubie gotowac a dla siebie mi sie nie chce i lubie jak mu smakuje. piore mu tez gacie i skary ktore rozpierdala po domu. ale ja nigdy nie zmywam garow i nie odkurzam bo nie cierpie tego robic wiec jest chyba fair

I dlatego zaczerniłaś sobie nowy nick?

Jestem za tym , że oboje powinni pracować... Bycie czyjąś utrzymanką jest żenujące.(Ty mi wypłatę a ja Tobie daję d*py , gotuję , piorę , sprzątam ?! ) Tu pozostaje problem z dziećmi , no więc jakiś urlop macierzyński a później podesłać babci albo wynająć nianię (chociaż ta opcja mi się nie podoba , żeby ktoś obcy zajmował się dzieckiem).

Editta Van K związek partnerski , tylko pogratulować. Jeszcze tylko wychowaj sobie go tak żeby nie zostawiał zwiniętych w kłębuszek , śmierdzących skarpetek tylko odkładał je do kosza na bieliznę i będzie bajka ;)

to ja jestem z bajki,bo brudne ciuchy i bielizne wkladam do kosza,a i gotowac potrafie:)

Chyba najlepiej w ogóle takich skarpet nie zbierać po nim i sam nie wytrzyma jak będą śmierdziały i następnym razem będzie wiedział gdzie się je zostawia. Albo pokonać go jego własną bronią. Ty rozrzucasz skarpetki to ja majtki xD

38 latek - wyjdziesz za mnie ? :>

Ja to nie mogę za nikogo wyjść,prędzej się ożenić:)

Przyjmujesz moje zaręczyny czy nie?;> A co potrafisz ugotować?

prawie wszystko potrafie ugotowac i nie z gotowych produktow,tylko wszystko swierze i zdrowe;)

świeże * 1:1 ;D

mega seksowny, serio.

tak świeże przepraszam:)

podział obowiązków w domu musi być! Mój nie lubi gotować - nie wymagam, ale jak trzeba jakiś zwykły obiad upichci, i to bez moich próśb, ot, tak, aby zrobić nam przyjemność. Za to sprzątanie? - nie pamiętam kiedy odkurzacz i płyn do mycia szyb w garści miałam, nie mam szans dorwać się do nich, a w domu błysk. Pranie od czasu do czasu włączy, nie ma z tym problemów. Zmywarkę kupił, bo niezbyt lubi tę czynność. Kucharką mogę być, a dlaczego nie? Lubię gotować, a on często chce mi pomóc, ale tylko jako kuchcik. Doceniam to! Ja kucharka i specjalista od robienia zakupów, on sprzątacz[o czystości zabawek naszej dwójki milusińskich też nie zapomina]