Gość audiaturetalterapars Napisano Październik 5, 2012 Nie wiem czy to jest właściwe miejsce na podzielenie się moimi odczuciami, gdyż nie jestem zakochana, ale istnieje taka osoba o której nie potrafię przestać myśleć mimo że nie mamy kontaktu już od ponad 2 lat. Z tym mężczyzną łączyła mnie relacja formalna co nie zmienia faktu że : świetnie wyczuwał moje nastroje - gdy byłam smutna, on od razu pytał co się stało, mimo że nie manifestowałam tego smutku poprzez łzy albo smutne miny. Podczas prezentacji mojego kolegi, zadawał mi pytania na które parę sekund wcześniej sama udzieliłam sobie w głowie odpowiedzi (!). Tak jakby wiedział że właśnie sobie coś pomyślałam. To było niesamowite... i przerażające. Mówił rzeczy, opinie, które były niemalże moimi własnymi i do tego przenikliwie spoglądał mi w oczy. Miałam wrażenie, że ten człowiek widzi mnie na wskroś- wszystko co czuje i myślę, przez co po jakimś czasie, zaczęłam go unikać, ponieważ zaczęłam coś do niego czuć i nie chciałam, żeby czytał mnie jak otwartą książkę. Czy on był tylko świetnym psychologiem czy jak inaczej można to wytłumaczyć? Taka niezwykła empatia już nigdy więcej mi się nie przydarzyła. Z nikim innym nigdy nie czułam czegoś takiego, nikt mnie tak dobrze nie odczytywał i nie odczuwał. Czy da się to jakoś racjonalnie wytłumaczyć? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach