Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Noemi.Mozil

Wegetarianizm- czy ktoś spróbował wyjść po 10 latach

Polecane posty

Witam serdecznie, Mam pytanie, stricte, do wegetarian- czy ktoś z Was skończył z wegetarianizmem? Nie jem mięsa, ani ryb (dla pewności, niektórzy uważają, że ryby to nie mięso) od 11 lat, mam 25 więc w zasadzie można powiedzieć, że pół życia, a w zasadzie prawie całe "świadome" życie:) Zaczyna mi się jednak wydawać, że wegetarianizm z różnych powodów mi nie służy. Tutaj pytanie- czy ktoś z Was zaczął ponownie jeść mięso po długim okresie wegetarianizmu? Jeśli tak, to jak to zrobiliście? Pytam osób, które długo pozostawały wege, (nie mówię o 44% życia, jak u mnie, ale dobrze by było:) ) Nie pytam osób, które się do wegetarianizmu zmuszały i po roku lub trzech wróciły do mięsa, bo wszyscy wiemy, że to nie ma nic z tym wspólnego:) Ślicznie dziękuję za sensowne odpowiedzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wegankaaa
Ryba to też mięso, a co to niby miało by być innego :/ mięso, zwłoki zwierzęcia. Możesz napisać dlaczego stwierdzasz, że wegetarianizm Ci nie służy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenka.,.,
Hej 🖐️ Ja próbowałam wrócić do mięsa po 7 latach. Lekarz mnie namawiał, bo miałam złe wyniki. Na pierwszy raz wybrałam pierś z kurczaka, małą ilość, żeby sobie stopniować. Już po około 3 godzinach zaczęłam być bardzo nerwowa, bardzo mi było ciężko na żoładku, wątrobie, rano pojawiła się flegma, smród z buzi, koszmar. Próbowałam jeszcze 2 razy i za każdym razem to samo, a do tego robiłam się po tym tak nerwowa, że bez powodu krzyczałam na córeczkę :( Powiedziałam sobie wielkie NIEEEEE ! nigdy więcej tego syfu. Poczytałam w necie i doszukałam się co może być powodem moich kiepskich wyników krwi, okazało się, że mam lamblie które wpieprzały moje wszytskie mikroelemnty których sobie dostrczałam :/ bo pasożyty bardzo lubią wszystkie witaminki które zjadamy. Przprowadziłam kurację odrobaczająca, zaczłęam pić soki z marchewki i burka, a ogólnie też z innych warzyw, a także owoców i w tej chwili moje wyniki są idelane. Aaa lekarz chciał mi wcisnąć, że to z powodu niejedzenia mięsa, a ja głupoa prawie się nabrałam. Byłam u tego lekarza i mu opowiedziałam całą historię, to patrzył na mnie jak bym się z choinki urwała. Możliwe, że jeśli stwierdziłaś, że dieta bezmięsna ci nie słuzy to możliwe że nie dosatrczasz sobie odpowiednich składików ktorych potrzebuje Twój organim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nielksoij
JA się nie zmuszam do wegetarnianizmu .. moj organizm odrzuca mieso, tzn. nie dobrze mi sie robi jak mam to zjesc. Od jakiegos roku ( a jestem wegetarianka od 15 lat ) zdarza zjesc mi sie kurczaka w pizzy czy tez z warzywami, ale to rzdko i jem kiedy mam ochote, bo jakbym miala jesc na sile to skonczylo by sie to fatalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chan-ka z doskoku
Milenka- mam podobne przjścia, po próbach jedzenia mięsa po długim czasie przerwy, też robię się nerwowa (bez kija nie podchodź :)) pojawia się nie zbyt miły zapach z buzi, flegma i inne nieprzyjmne odczucia, więc na tej podstawie można stwierdzić, że mięso to nic pożadenego dla organimu człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chan-ka z doskoku
spiera- przcież mięso odbiera energię, a nie odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spirea
popracuj trochę fizycznie to pogadamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chan-ka z doskoku
Pracuję fizycznie, a do tego mam dzieciaczki więc jestem w ruchu na okragło, a energii mi nie brakuje. Wyszstko zależy od tego, jak wygląda "nasza" dieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja do tego co napisałyście dodam jeszcze że po zjedzniu mięsa dopada mnie wielka ospałość, oczy mi się same zamykają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to prawda, że mięso zabira nam całą energię, bo organim skupia się na strwaieniu tego ciężkiego posiłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 78ghu
znajomy po 10 latach wegetarianizmu obudził się i stwierdził że ma ochotę na mięso. poszedł do burger baru (ale takiego gdzie dają burgery z prawdziwej wołowiny, a nie do mc donalda czy burger kinga) i kupił sobie burgera. zjadł go ze smakiem i od tej pory je juz normlanie mięso.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chan-ka z doskoku
Dokładnie, mi spanko też się włącza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spirea
ja zaczęłam pracować po 12, 14 godzin dziennie z godzinną przerwą w południe tylko,dzień w dzień, w chłodzie; byla to praca za granicą cały czas na oku... dla uściślenia... w porównaniu z tym praca w Polsce i zajmowanie się dzieciakami, domem to pikus...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chan-ka z doskoku
A ty co teraz będziesz się ze mną targować kto ma gorzej, kto ma cięższą pracę etc ? :) Tak się składa, że ja też pracuję za granicą, bo od 7 lat mieszkam w IRL, ale czy to coś ma w ogóle do rzeczy ? Mi mięso nie słuzy i jadła go nie będę. Po mięsie jestem zmęczona, ospała, nerwowa i czuję się fatalnie, a jak Tobie słuzy to zajadaj ze smakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja po 8 latach zaczelam jesc
mieso, bez zadnego wychodzenia, po prostu zaczelam od malych porcji. Zrobilam tak poniewaz mieso jest duzo tansze niz zdrowa dieta. Jednak nie smakuje mi i po 2 latach jedzenia miesa chce wrocic do wege.I tak i tak nie jem go duzo, najwyzej do obiadu i mam dlugie okresy niejedzenia. Ktos tu mowil, ze osobom pracujacym fizycznie mieso jest niezbedne. To bzdura. Nie jestem pracownikiem fizycznym, ale uprawiam sport. Moze nie wyczynowo, a hobbystycznie, tym niemniej treningi zajmuja mi ok. 3h dziennie. Cwicze sztuki walki, podnosze ciezary, duzo biegam. Jestem tez bardzo aktywna na codzien i nie zauwazylam, zeby mieso pomagalo mi w czymkolwiek. Osoby ktore tak mowia nie maja zielonego pojecia o zywieniu i o bogactwie wege potraw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja po 8 latach zaczelam jesc
mieso, bez zadnego wychodzenia, po prostu zaczelam od malych porcji. Zrobilam tak poniewaz mieso jest duzo tansze niz zdrowa dieta. Jednak nie smakuje mi i po 2 latach jedzenia miesa chce wrocic do wege.I tak i tak nie jem go duzo, najwyzej do obiadu i mam dlugie okresy niejedzenia. Ktos tu mowil, ze osobom pracujacym fizycznie mieso jest niezbedne. To bzdura. Nie jestem pracownikiem fizycznym, ale uprawiam sport. Moze nie wyczynowo, a hobbystycznie, tym niemniej treningi zajmuja mi ok. 3h dziennie. Cwicze sztuki walki, podnosze ciezary, duzo biegam. Jestem tez bardzo aktywna na codzien i nie zauwazylam, zeby mieso pomagalo mi w czymkolwiek. Osoby ktore tak mowia nie maja zielonego pojecia o zywieniu i o bogactwie wege potraw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chan-ka z doskoku
Ja w ogóle nie jadam produktów pochodzenia zwierzęcego, jem bardzo dużo warzyw i owoców, najwięcej na surowo, piję świeże soki i nie narzekam na bark energii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja po 8 latach zaczelam jesc
Dokladnie, od miesiaca do diety wlaczylam sporo surowizny i zastanawiam sie nad pewnym okresem witarianskim, bo rzeczywiscie to dobrze wplywa na organizm. U mnie w pracy dziewczyny tez psiocza na wegeterianizm i smieja sie ze zdrowego trybu zycia, a same maja problemy z brakiem odpornosci i zle samopoczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chan-ka z doskoku
Ja po 8 latach zaczelam jesc- dokładnie :] Ja też biegam. Wiem z doświadczenia, że jak mi się zdarzyło zjeść coś ciężkiego to do biegania nie miałam kompletnie siły, biegłam i modliłam się żeby jak najszybciej skończyć, musiałam się przymuszać, chociaż bardzo to lubię. Po warzywkach czy świezym soku nie mam takich problemów, a bieganie przychodzi mi z ogromną łatwościa i wtedy czerpię z tego wielką przyjemnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chan-ka z doskoku
Miałam w swoim życiu etapy w którcyh przełączałam się wyłącznie na witarianizm i wtedy czuję się najlpeiej, ogólnie to moja dieta jest w 80% na surowo, bo na obiady tylko jadam jakieś ziemniaczki czy inne gotowane warzywa, czasmi też wsuwam chlebek pełnoziarnisty, a zdarzy mi się że mam ochotę na jajko, bardzo rzadko ale się zdarza. Ja odkąd zmieniłam swoje nawyki żywiniowe, wyleczyłam grzybiće, chore zatoki, moje problemy z cera odeszły w zapomnienie, skóra jest jedrniejsza, mam mniej zmarszczek i ogólnie same pozytywy, więc nik nie powie mi, że miśe jest potrzebne, bo teraz wiem, że żyję, a jeszcze 5 lat temu czułam się jak staruszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość [zgłoś do usunięcia]1
Ludzie niejedzący mięsa: nie chorują na raka, nie starzeją, nie umierają, nie dotyczą ich uciążliwe choroby przewlekłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja po 8 latach zaczelam jesc
Ja teraz jem duzo surowizny i czuje sie o wiele lepiej. Niestety u mnie dieta witarianska bylaby za droga, za skomplikowana w przygotowaniu, za pracochlonna i brakowaloby mi wielu skladnikow. Jednak z pewnoscia surowe i kiszone warzywa dobrze nam sluza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfdgfhgj
skoro 10 lat wytrzymalas to chyba jednak ta dieta ci sluzy, czemu cchesz wrocic do jedzenia zwlok? moze chodzi o to, ze planujesz ciążę? ale przeciez i jędząc na surowo mozna zajsc w ciąże i urodzic zdrowe dziecko, a dziecko tez mozna karmic po wegetariansku, choc w sumie nie wiem czy to nie krzywdzenie dziecka, bo kazdy jest inny i moze dziecko chcialoby jednak jesc mieso... ja na szczescie i tak dzieci nie cche miec nigdy wiec to dla mnie nie problem. a męzowi mogę gotować warzywka, zreszta moj facet i tak nie przepada za miesem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chan-ka z doskoku
"Ludzie niejedzący mięsa: nie chorują na raka, nie starzeją, nie umierają, nie dotyczą ich uciążliwe choroby przewlekłe. " Starzeć to się starzeją, ale tempo jest znacznie wolniejsze, a umrzeć każdy musi :D Jenak jesli prowadzi się odpowiednią dietę, życie staje się o wiele bardzioej wartościowe, bo po co spędzać połowę zycia w poczekalni u lekarza ? każdy sam wybiera drogę jaką che pójść...;) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość [zgłoś do usunięcia]1
Najsłynniejsi wegetarianie to Steve Jobs i Adam Yauch. Obaj już nie żyją. Umarli przedwcześnie. Jedzcie co Wam smakuje. Ja osobiście nigdy nie brałbym odpowiedzialności za cudze życie, cudze zdrowie, przypisując przez internet dietę obcym ludziom. Każdy jest inny i każdy inaczej reaguje na to samo. Oświeconym wegetarianom gdzieś ten fakt umyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mięsożerna andziaaa
hehehehehe ja to bym zdechał bez mięsa pół dnia bez mięsa i robie się nerwowa całkiem jak Wy po mięsie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mięsożerna andziaaa
i dodam, że jestem szczupła i wyniki mam wzorcowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×