Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość r3rweeererw

Facet DDA - dałam sobie spokój

Polecane posty

Gość r3rweeererw

Chyba dobrze zrobiłam, choćjest mi przykro, bo poza wszystkim to dobry chłopak. To teraz miesiąc, dwa, a może rok rekonwalescencji... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz takie usta czerwone
też kiedyś byłam z dda. z czasem sie tylko utwierdziłam ze dobrze zrobiłam rozstając sie z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość r3rweeererw
Jak było u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No cóż.....
partnerki to z was żadne, jeśli nie potraficie wesprzeć drugiej strony. Są większe dramaty niż syndrom DDA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość r3rweeererw
"partnerki to z was żadne, jeśli nie potraficie wesprzeć drugiej strony." Widać, że nie masz o tym pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz takie usta czerwone
wszystkiego sie obawiał, musiałam go wiecznie przekonywać że nie ma czego, pilnować i namawiać by robił to co musi/powinien, jak wychodziłam ze znajomymi czy przyjaciółkami swoimi bez niego to potem robił mi sceny smutku i wyrzuty...po prawie roku niańczenia dororosłej osoby byłąm tak zmęczona że odeszlam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaaaaa27777777
Dobrze zrobiłaś :). Ja byłam po takim związku wykończona psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość r3rweeererw
To mój DDA był trochęinny (chociażpewnie podstawy i niepokój te same, ale inaczej okazywane)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość r3rweeererw
Ale brakuje mi go, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rusz tylek i decyduuuj
debilizm do sześcianu, nie każdy DDA jest taki sam :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No cóż.....
Do r3rweeererw Pojęcie mam, bo mój mąż też jest DDA! Puste jesteście dziewczyny i egoistyczne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość r3rweeererw
No cóż, trudno, będę pusta i egoistyczna, bo nie poświęce życia komuś, kto tej pomocy nie chce. Teżzasluguję na coślepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kloc55554
To sobie szukaj przystojniaczka co ma życie jak z bajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaaaaa27777777
No przepraszam, ale ja dziękuję za życie z facetem, który nie potrafił normalnie funkcjonować, który był taki impulsywny i agresywny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość r3rweeererw
"To sobie szukaj przystojniaczka co ma życie jak z bajki." Kto mówi o skrajnościach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuciapka1112
A wy w ogóle wiedziałyście jak wybierałyście sobie partnera to, że jest on DDA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość r3rweeererw
Ja wiedziałam (oczywiście nie od razu, nie pamiętam kiedy pierwszy raz wspomniał o - nieżyjącym już - ojcu). Nie myślałam o tym, że to może tak bardzo rzutowaćna naszej relacji. Mój ojciec delikatnie mówiąc teżnie był ojcem roku, więc dopiero teraz widzę, że niektóre moje cechy i postrzeganie rzeczy może (oczywiście nie musi) być poniekąd spowodowane jego postępowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz takie usta czerwone
cudownie że ty nie jesteś taka egoistyczna...wspaniale. chociaż nie nazwałabym poświęcania wielu swoich spraw tylko dlatego że zależalo mi żeby jedną chociaż ważną on zrobił egoizmem. nie masz zadnego prawa nazywać innych egoistami lub pustymi osobami bo wybrały inne życie niż ty, to bardzo niekulturalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość r3rweeererw
Dlatego właśnie nie przepadam za Kafeterią, bo tu zawsze znajdzie się ktośkto oceni, ewentualnie obrazi, a nie doda nic od siebie. Zależy mi na rzeczowej dyskusji a nie pokazaniu swojej "wyższości"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość r3rweeererw
Zesrałam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość r3rweeererw
Wracając do tematu. Patrząc na wszystko z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że mój potrzebował dużej, bezwarunkowej miłości. Ja mu tego nie dawałam, byłam dośćzimna (dokładnie taka jak dla mnie mój ojciec). Lubiłam wyjść ze znajomymi i miećteż swój własny czas. Nie potrafiłam powiedzieć nic miłego, ewentualnie rzuciłam jakimś sarkazmem. Jemu bardzo zależało, to było widać. Dodatkowo robił daleko sięgające plany (powiedzmy, że był kwiecień, byliśmy razem zaledwie 4 miesiące, a on już planował wakacje a nawet święta). Przytakiwałam choć w głębi duszy wiedziałam, że nie wiadomo jak będze za tydzień, a co dopiero za kilak miesięcy. Potem ze mną zerwał, jednak po 3 miesiącach zaczęliśmy znowu sięspotykać. Chciał wrócić, kazał mi to przemyśleć. Znowu zaczęły sięplany (zanim jeszcze cokolwiek powiedzialam). W pewnej chwili to on się rozmyślił, a chwilępóźniej znowu zmienił zdanie. Ja w tej chwili trochę sięprzełamałam, potrzebuję ciepła, stabilności. On mi tego nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjątek
No i bardzo źle zrobiłaś. Bo nikt tak nie będzie Cię już kochał jak ten z syndromem DDA. Ale o tym przekonasz się już wkrótce jak Ci jeden i drugi zwiazek nie wypali. Jeszcze zatęsknisz i będziesz chciała wrócić ale On już nie będzie chciał. pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz takie usta czerwone
ja też jestem raczej sarkastyczną osobą, nie czuje też potrzeby ciągłego opowiadania o uczuciach, chociaż bardzo lubie sie przytulać i bardzo tego potrzebuje. też potrzebuje mieć swój własny czas a on potrzebował ciągle być ze mną i również często robił dalekosiężne plany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
sama jestem DDA (ale już taka przeterapeutyzowana;) ) - no i myślę, że dobrze, że potrafisz być "egoistyczna";) tj., że wchodząc w związek zakładasz, że chcesz być szczęśliwa, czuć się bezpiecznie, mieć zaspokojone swoje potrzeby myślę, że przed tym "doprowadzeniem się do porządku" tj. terapią - też byłam nie do zniesienia jako partnerka: taki miks postaw: "nie podchodź za blisko" i "nie zostawiaj mnie!!!" :D ciężko na pewno żyć z kimś takim :( takie "wsparcie" i trwanie przy kimś, w imię "miłości" :p to często tak naprawdę robienie krzywdy temu człowiekowi; dostaje w ten sposób informację, że może krzywdzić, być nie w porządku wobec swojej partnerki/partnera, bo "jest DDA" :( tak się też składa, że jeśli chodzi o DDA, to różne formy terapeutyczne (na NFZ) są w Polsce stosunkowo dobrze dostępne, więc można coś dla siebie zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość r3rweeererw
"No i bardzo źle zrobiłaś. Bo nikt tak nie będzie Cię już kochał jak ten z syndromem DDA." Wątpię, żeby on mnie kochał, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz takie usta czerwone
gadanie, że kolejny związek nie wypali. mój kolejny związek okazał sie barzo udany, jestem szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgaZMiasta
I bardzo dobrze, ze dałaś sobie spokój... Jest wiele lepszych facetów, którzy mieli normalne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
----------------> wyjątek "No i bardzo źle zrobiłaś. Bo nikt tak nie będzie Cię już kochał jak ten z syndromem DDA." :D :D :D :D :D to jest takie właśnie powalone myślenie, że jak już nas cię tak strasznie KOCHA, to może mieć w dupie twoje potrzeby, robić ci wodę z mózgu, zrywać z tobą co trzy miesiące, wcześniej zapewniając o tym, ile to jeszcze razem nie zrobicie... co komu po takiej "miłości"? po co być z kimś, jeśli to jest udręka? wiesz, to lepiej być MNIEJ KOCHANYM, ale przez kogoś, z kim jest dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DDA jeden drugiemu nierówny. Masz prawo do szczęścia, a nikt nie ma prawa Cię oceniać. Miałam dwóch partnerów z tym syndromem - pierwszy z nich wykończył mnie psychicznie. Kto tego nie przeżył, nie wie, o czym mowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość r3rweeererw
a mi szkoda - dokładnie. Teoretycznie mogłabym do niego wrócić, byłoby fajnie te 2, może 3 miesiące. Może pół roku (tyle trwał nasz związek). A potem mu sięodwidzi. A może - jeszcze gorzej - pod wpływem emocji mi sięoświadczy? Wcale by mnie to nie zdziwiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×