jak to jest z tą różyczką?

Czy was lekarze pytali przed planowaną ciążą czy chorowałyście? Bo mój lekarz bardzo mnie przestrzega i zalecił zrobić badanie z krwi które wykaże czy chorowałam. jeśli nie trzeba się zaszczepić i wtedy czekać z ciążą trzy miesiące. Pytam was bo nie zauważyłam żeby to było popularne podejście wśród lekarzy... Jak to było u was?

podejście, poza różyczka powinnaś się jeszcze przebadać pod kątem cytomegalii i toxoplazmozy

Na rozyczke. Bo mialam zamiar sie w razie czego doszczepiac. Na szczescie mialam wysoki poziom przeciwcial wiec nie musialam. Oczywiscie,ze rozyczka jest bardzo grozna w ciazy, to sie wie chyba od dziecka. Przeciez szczepi sie tylko dziewczynki i przynajmniej u nas ten temat w szkole (tak jeszcze w podstawowce)byl wiele razy poruszany.nie interesowalo cie nigdy dlaczego na te szczepienie w wieku nastu lat szly tylko dziewczynki?? Ale szczepienie jak kazde, dziala roznie na kazdego i czesto trzeba sie doszczepiac.

No ja to rozumiem, tylko zastanawiam się jak to jest. Rozmawiałam o ciąży juz z kilkoma lekarzami i zaden o tym nie wspomniał, ani o innych szczepieniach.. Wiec zastanawiam się czy to wyczulenie mojego lekarza czy znieczulenie tamtych pozostałych..

przecież już Ci napisałam, że Twój lekarz ma dobre podejście, a wielu niestety zaniedbuje te podstawowe badania- poczytaj o ewentualnych kosekwencjach, to przestaniesz się zastanawiać, czy warto

A czy wy musicie byc od razy takie niemiłe? Moze jescze ktos sie wypowie?

powiedz mi w któym momencie byłam dla Ciebie niemiła???