nie rozumiem tego faceta...

Spotykałam się z facetem ponad 2 miesiące, było uroczo, on sprawiał wrażenie bardzo zaangażowanego mimo krótkiego czasu jaki upłynął od zapoznania się, ja tez coraz bardziej się wkręcałam. Jak się kilka dni nie widzieliśmy to wypisywał ,że tęskni,że nie może doczekać się spotkania. Ostatnio powiedział,że w naszej znajomości widzi długi związek. Kilka dni później wspominał o problemach w rodzinie więc dałam mu trochę luzu. Nie odzywał sie tydzień więc w końcu zapytałam co się stało,że się nie odzywa to on mi odpisał " bo ty sie nie odzywasz" i znów tydzień ciszy z jego strony ....Nie rozumiem go, nie wiem co zrobić, odpuścić go sobie czy jak?

no i...

No i nie filozuj tylko odzywaj się sama

a która kobieta facetów rozumie , nie znam takiej

no to się odezwałam dzisiaj a on mi odpisał ,że ma kiepski humor, ja na to co się stało a on odpowiedział, cytuję " humor mogą popsuć mi dwie rzeczy, auto lub kobieta-dziś popsuło mi jedno i drugie. Pa" i już nic nie pisze :(

po prostu jest debilem :p

nie jestem desperatką ale akurat na nim mi zależy, dawno się tak dobrze z nikim nie czułam jak z nim, chyba zapytam go wprost o co mu chodzi i tyle. Myślałam że potraktuje mnie poważnie tak jak mówił, widocznie to tylko słowa ....

poradźcie coś bo mam mętlik w głowie...

sprawia wrazenie chamskiego, jakos by mi sie dziwnie zrobilo jakbym dostala tego ostatnia smsa o ktorym napisalas albo jednak nie jest Toba zainteresowany tylko tak gadal i specjalnie tak pisze zebys mu dala spokoj

mozliwe ze jeste debilem albo Ty debilka i nie przedstawiasz wszystko tak jak wyglada to naprawde

ja się nie czuję jak debilka tylko jestem skołowana bo facet robił podchody i ni z tego ni z owego wyluzował a jego tekst,że się do mnie nie odzywa bo ja się nie odzywam to żadne wytłumaczenie. Jakby mu zależało to myslę,że napisałby albo zadzwonił atak reaguje dopiero wtedy jak ja daje znak życia. W tym ostatnim smsie o humorze zepsutym przez kobietę to nie o mnie chodzi, nie wiem o co biega. Czy facet chcący mnie zbajerować pisałby o innej kobiecie? Myślę,że nie :)