Samotnicy - czy są tu tacy?

Czy są tutaj ludzie, którzy najlepiej czują się w samotności? Czy są tutaj tacy, którzy wolą dobrą książkę lub film od towarzystwa ludzi? Czy są tutaj tacy, którzy mają dość przyziemnych spraw, nie chcą wdawać się więcej w głupie rozmowy z ludźmi, którzy paplają ile wlezie? Ludzie zamknięci w sobie, wielbiący ciszę, kontakt z naturą, samotne spacery, wrażliwi marzyciele oddani własnemu światu?

Taka właśnie jestem. Introwertyczna, niezależna, wrażliwa, skryta, małomówna, żyjąca z głową w chmurach. Najlepiej czuję się w samotności, gdyż tylko ona pozwala mi być sobą i wykorzystać swój potencjał. Ludzie są okey, ale nie umiem być z nimi długo. Nigdy do końca się nie otwieram. Mam tylko dwie przyjaciółki, które są podobne i dlatego mnie rozumieją, ale np. faceta już nie potrafię mieć. Boję się aż tak zaangażować, boję się utraty wolności, nie chcę się starać na siłę. Zbyt istotną wartość stanowi dla mnie wolność. Męczą mnie studia, praca, więc też robię, co robić muszę, a potem wracam do domu i staję się kimś innym. Najchętniej to bym uciekła stąd, gdzie teraz jestem, bo zbyt dużo osób mnie zna i zbyt dużo jest ingerencji w moje życie.

Ma ktoś podobnie? Czy jestem dziwna?

ja.

jesteś dziwna. ale też nie jedyna;)

.