Seksapil nie musi iść w parze z urodą

Zgadzacie się ze stwierdzeniem, że brzydka kobieta może być diabelnie seksowna poprzez swoje zachowanie, sposób bycia itd., a ładna z tego samego powodu może być zupełnie nie seksowna?

A bardzo jesteś brzydka exquisite? Współczuję, biedactwo. No nic, pocieszaj się dalej...

Bo kobie ta ma być zadbana i tyle.

dlatego się mówi, że ktoś ma "to coś", chociaż wcale nie jest urodziwy

raczej odwrotnie, uważam, że mam ładną twarz, ale zupełnie nie jestem seksowna

nawet jesli nie ma ladnej twarzy,rysow,ale jest zadbana,cera, wlosy,cialo itp i dodatkowo ma jakis magnes w sobie to tak- moze byc bardzo seksowna

zreszta nie chodzi mi o mnie, tylko o ogólnie temat

a wolałybyście być przeciętne lub nawet brzydkie a seksowne czy ładne lub nawet bardzo ładne ale jakieś takie zupełnie nie seksowne?

zawsze chcialam byc super atrakcyjna....ale wiem ze nie o to chodzi.wiec wole swoj ;seksapil' od pozornego piekna

no właśnie pozorne piękne to dobre słowo. przykładem tego mogą być chociażby niektóre modelki wybiegowe - niby ładne (czasami naprawdę piękne) i w ogóle, ale jakoś tak, nie są atrakcyjne... nie to, żebym się do nich porównywała, jakby ktoś chciał się doczepić znowu, że odnoszę to do siebie.

up

też się z tym zgadzam ;) ale myslę, że to panowie powinni się wypowiadać :P

powiem ci,ze ja kiedys bylam brzydkim kaczatkiem, nawet dzieciaki potrafily sie ze mnie smiac. a teraz slsyze czesto od mezczyzn,ze mam to 'cos'. i cos ich kreci, nie jestem super atrakcyjna, ale widze,ze dzialam na facetow. wiec cos w tym jest.

Moim zdaniem to prawda, bo uroda i tak przemija a reszta pozostaje.