Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak tylko pytam........

Do ktorego tygodnia ciazy pracowalyscie?

Polecane posty

Gość tak tylko pytam........

Ja jestem w 34 i juz czuje powoli, ze robi sie ciezko. Boli mnie kregoslup od dluzszego siedzenia przy biurku itp. Jak wy dawalyscie rade, pracowalyscie do samego konca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmm*
w ciazy sie nie pracuje, bo to choroba, nie wiedzialas o tym???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ciąży się nie pracuje
bo to jedyne co możesz wycisnąć od naszego pro=rodzinnego państwa :D. Po macierzyńskim i tak cię zwolnią :D. Pracowałam do 4tc - czyli od razu zwolnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kapijonka
Witaj. Ja w I ciąży pracowałam do 33 tygodnia. pracuję w szkole specjalnej, wiec łatwo nie było. ale tez mi nic nie dolegało do 33 tyg więc pracowałam i bardzo się z tego cieszyłam. Teraz jestem w drugiej ciąży i niestety od 11 tygodnia na zwolnieniu. Ciąża zagrożona. Dla mnie tragedia takie siedzenie w domu ale co poradzić? Osobiscie również myślę, ze ciąża to nie choroba, ale jesteś już w 31 tygodniu i wierzę, że jest już Tobie ciężko. Myślę, że spokojnie możesz iśc na zwolnienie. Przygotowanie wyprawki i domu na przyjście dzieciatka tez pochłania mnóstwo czasu i energii, a powinnaś jeszcze odpocząć przed porodem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kapijonka
przepraszam, w 34 :-) więc tym bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość r&f&m
niestety tylko do 20 tyg bo praca zmianowa i "szkodliwa" atmosfera i nikt sie nie zgodził na moje dłuzsze siedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do samego końca :) Urodziłam
dwa dni przed terminem, wróciłam do domu po pracy i mnie zaczęło łapać. Ale moja praca to moja pasja więc część życia tak czy inaczej. Poza tym wypłata to nic, bo u mnie główny zarobek do wynagrodzenie za konkretne zlecenie, a nie przepracowany etat ;) Pracowałam minimalnie lżej tzn mniej zleceń w zależności jak mi się chciało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem w 37 prawie tyg i dalej pracuje, ale za tydzien juz ide na zwolnienie czas wkoncu odpoczac i przygotowac sie do tej chwili:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do końca 7 miesiąca na dwóch etatach, do końca 36 tc na jednym - urodziłąm w 37 (cc, przyśpieszone ze względu na nadciśnienie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .weekendowa kobieta.
do ostatniego dnia, raz bezpośrednio z pracy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ostatniego dnia również
i ani jedengo dnia na zwolnieniu. W piatek wróciłam do domu (to było już tydzień po terminie) a w nocy zaczęły się skurcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anesttyra
Nie wyobrażam sobie pracy w czasie ciązy. Ja wymiotowałam od początku do porodu, po kilka razy dziennie, zazdroszcze wam takiej lajtowej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może ja ...
do końca 7 miesiąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anestyra a kto powiedział o lajtowej ciazy, ja wymiotowałam do konca 4 miesiaca czułam sie okropnie i pracowałam, pozniej znalazłam sie w szpitalu i po tygodniu wrociłam do pracy, duzo tabletek i wszystkiego w sierpniu znów szpital i znow masa leków, przytyłam 23 kg ciezko jak cholera wiec lajtowo nie było a jednak sie pracuje, nie użalajmy się nad sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swzrfsxgrdyhdfyh
izabela to po co pracowałas, nie uważasz, że lepiej bys zrobiła dla swojego dziecka jakbyś w takim stanie leźała w łózku? Myslisz, że ktoś Ci za to podziekuje? Buhahaha akurat ty urodziłas zdrowe dziecko, ale ja sie urodziłam w 6 miesiacu i całe życie mam problemy z tego tytułu, wiec ja bym nie ryzykowala gdyby bylo cos nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ostatniego dnia
Prosto z pracy jechalam do szpitala na wywolanie porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja do ostatniego dnia
Jednego dnia byłam w pracy, a w nocy pojechałam rodzić. Było to ponad 20 lat lat temu, ja byłam młodziutka i zdrowa i mówiło się, że ciąża to nie choroba i żadna z moich koleżanek w ciąży nie była na ciągłym zwolnieniu - co najwyżej kilka dni i ewentualnie na tydzień - dwa przed porodem (szczególnie jeśli termin porodu już upłynął to szło się na macierzyński od dnia spodziewanego porodu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic sie nie działo poprostu zmienili mi leki a wiadomo w szpitalu wszystkie badania zrobią, nie ryzykowałam zdrowiem swojego dziecka, jezeli nic sie nie dzieje i nie ma zagrożenia ciązy to dlaczego nie pracowac, bez przesady leżec w łóżku tylko dla zasady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszłam na l4
w 16 tygodniu ;) Straszna atmosfera w pracy i bóle brzucha przyczyniły sie do tego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×