Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

pomocy, coś nie tak z ciążą?

Polecane posty

Gość no jak to!
Gdyby jednak skusiło cię pójść do lekarza wcześniej niż za 2 tyg. i ten nadal nie zobaczy zarodka i byłaby pewność że już się nie pojawi, to zamiast czekać w domu na poronienie, bo w sumie dokladnie nie wiadomo kiedy ono nadejdzie, to możesz poprosić lekarza o skierowanie do szpitala i tam podadzą Ci tabletki poronne. Będzie po pierwsze szybciej, po drugie mniej stresująco, bo oczekiwanie na poronienie to nic fajnego, zwłaszcza że może nas ono spotkać w sklepie itp, no chyba że ciągle będziesz siedziala w domu, co polecam w takiej sytuacji, ale bardziej szpital i wywołanie. No i zapamietaj, gdyby miało Cię do dotyczyć oczywiście, zawsze po poronieniu MUSISZ iść na usg, czy to do lekarza, czy do szpitala, bo jeśli się okaże że się samo nie oczyściło do końca, to po prostu wszystko tam będzie gnić, niestety, ale doprowadzić to może do strasznych konsekwencji zdrowotnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
ok, dzięki. Jak na razie ciężko mi powiedzieć, czy wytrzymam 2 tygodnie. Na razie jestem gotowa na wszystko, może jednak będzie dobrze, a może za tydzień pójdę jeszcze do innego lekarza...w razie czego za 2 tygodnie powtórnie...ale nie chce też się nakręcać, więc sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak to!
Nie "aż tak", to oczywiście nic przyjemnego, ściemniać nie będę, ale jeśli stanie się to w spokoju w domu, to nie jest to żadną traumą. Nie piszę tego w ten sposob tego dlatego że nie mam uczuć, ale po prostu są gorsze rzeczy, a tu po pierwsze nie ma zarodka, więc nie ma co tak strasznie przeżywać że tracimy dziecko, a po drugie po takich sytuacjach zazwyczaj zachodzi się szybko w ciążę i rodzi się zdrowe dzieci :) Sama jestem tego przykładem. Nie przeżywałam tego tak strasznie i dobrze na tym wyszłam, stres jest tu niepotrzebny. Ja pisałam o poronieniu na takim etapie ciąży jak Ty jesteś i pustym jaju płodowym, bo poronienie ciąży zarodkowej na późniejszym etapie jest czymś strasznym, potwornie bolesnym, zbliżonym do porodu. Dlatego nie martw się, nie jesteś w takie złej sytuacji, jakkolwiek by to zabrzmiało. Ale mam nadzieję że będziesz miała teraz dzidzię, po prostu może byłi jeszcze za wcześnie na wizytę u lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak to!
przepraszam za literówki, ale piszę szybko, bo robię 2 rzeczy naraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak to!
Jak coś chcesz jeszcze wiedzieć, to pytaj, będę tu w wolnym czasie zaglądała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
ok, dziękuję :) Tez mam nadzieję, że było za wcześnie, ale chce też być przygotowana na to co mnie czeka, jeżeli jednak jest puste, wole tak, niż się zaskoczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
oczywiście niemiło zaskoczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak to!
Słuszne podejście. Miałam takie samo. Dziś cieszę się synkiem :) Dlatego nie ma co rozpaczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak to!
A żeby było "śmiesznie", to zaszłam w szczęśliwą ciążę zaraz w następnym cyklu po poronieniu! :) Tylko dodam że poroniłam samoistnie (w domu) i macica sama mi się cała oczyściła. Dzięki temu miałam od lekarza "zielone" światło na starania, bo jeśli miałabym czyszczenie w szpitalu, to niestety, ale dopiero po 6 mies. można się starać o dziecko, bowiem endometrium musi się zdążyć odbudować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak to!
A co do czyszczenia, czyli tzw. skrobanki w szpitalu, to stąd wiem że nie jest to takie straszne, bo musiałam to przejść po porodzie. Jak urodziłam synka, to lekarze nie byli pewni czy tam coś jeszcze nie pozostawało i w razie co od razu wzięli się za czyszczenie nie robiąc nawet usg :-O Tak więc i to przeszłam, ale to nic strasznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
no poczekamy i zobaczymy, jak to będzie u mnie. Jak na razie jestem neutralnie nastawiona, ale miałam, tak od samego początku, czekałam co lekarz powie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
a powiedz mi, jak miałaś puste jajo, miałaś jakieś objawy ciąży? Ja test zrobiłam, bo mnie bardzo sutki bolały (nie piersi), poza tym żadnych objawów, jeszcze tylko czuję się trochę "napuchnięta",pomimo, że jestem szczupła. Nic poza tym. ZERO mdłości, zmęczenia, nie ma większych piersi itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak to!
Nie miałam kompletnie żadnych objawów ciąży, pomijając zatrzymanie się miesiączki, ale od razu mówię, tym się nie sugeruj, bo w zdrowej ciąży też nie miałam żadnych objawów i już myślałam że historia pomimo pozytywnych statystyk u mnie jednak się powtórzy, ale nie powtórzyła się :) W zdrowej ciąży objawy zaczęły się około 3 miesiąca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .......,,,,,,,,,,,,.........
na poczatku objawow nie mialam. ale nie lecialam na usg jak sie o ciazy dowiedziałam i czekalam jak wszystko sie rozwinie. Po 2 tyg wizyta, potem następna za miesiac i sluchanie serduszka,potem usg genetyczne. potem znow wizyty normalne i czekam na usg polowkowe. nie chcialam sie dodatkowo stresowac czy juz bedzie zarodek, czy serduszko itp. po prostu czekalam cierpliwie, jakbym miala poronic to i bez usg bym poronila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak to!
To prawda, bez usg też byś poroniła, tyle że wtedy przypuszczam byłby to większy szok, to po pierwsze, a po drugie mogłoby cię to spotkać w najmniej oczekiwanym momencie. Jednak zgadzam się z tym, że nie ma co panikować i latać co chwila do lekarza, nerwy niepotrzebnie szkodzą zdrowiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
u mnie akurat było tak, że zaczęłam sie starać, więc zapisałam się do ginekologa, a że jest to NFZ, a nie prywtanie, i nie pasowały mi godziny, to na wizytę czekałam jakieś 1,5 m-ca.Chciałam sie dowiedzieć, czy muszę jakieś badania porobić itd...No , ale jak wiecie, czekając na wizytę zaszłam w ciążę...gdybym nie była zapisana, to pewnie zapisałabym się prywtanie. Tak naprawde nie wiem, który to tydzień. 5,6, czy wczesniejszy? Z bety w pt wyszedł 5ty (3332hcg), ale od zapłodnienia? Z ostaniej miesiaczki wychodzi 6ty, ale moim zdaniem było to w połowie wrzesnia...sama nie wiem. Co ma być, to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
wszystko ok, 8tydz, serce jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola252
hej miałam to samo... 5.10 powinnam dostac miesiączkę 9 byłam już u lekarza, wg ost miesiączki mogl to być 5 tydzień, nie było widać zarodka kazano mi przyjść za 2 tyg, dostałam luteine na podtrzymanie bo porzednia ciąże poroniłam samistnie. po 2 tyg, czyli wg miesiączki 7 tydzien i 3 dzień widać było juz zarodek, ale lekarka ustaliła że to dopiero 6/7 tydzień.... Nadal biorę leki i czekam na kolejna wizytę, mam juz kartę ciązy, zrobiłam badania, i mam zdjęcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolkaaaaa20_20
mam podobny problem. dwa razy zrobilam test ciazowy i oba wyszly pozytywne wiec poszlam do ginekologa. powiedzial ze jest pecherzyk ciazowy z pecherzykiem zoltkowym, ze to ok 3-4 tydzien i ze mam przyjsc za miesiac aby zobaczyc czy wyksztalcil sie zarodek. kazal brac kwas foliowy i uwazac na siebie, nie brac lekow itd. tyle ze wykryl jeszcze na jajniku dosc spora torbiel. powiedzial ze nie mozna operowca tego w ciazy, ze ogolnie nie powinno sie nic z nia dziac i powinna zaniknac w trakcie albo po porodzie, ale moze tez skrecic sie, wtedy wystapic krwawienie i mam przyjsc na wizyte wczesniej. mnie jednak bardzie niepokoi fakt ze zarodek moze sie nie wyksztalcic. jak czesto to sie dzieje? nigdzie nie moge znalezc typowo statystycznych danych, w ilu przypadkach dochodzi do pustego jaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolkaaaaa20_20
dodam jeszcze, ze wystepuje u mnie bol podbrzusza, albo po lewej stronie - czyli torbiel, albo na srodku, co tez mnie niepokoi :( chociaz z drugiej strony wiem ze bol taki wystepuje na poczatku ciazy i jest to calkiem naturalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Karolka, nie wiem, jakie są statystyki, ale u mnie w 5-6 tyg jeszcze nie było zarodka. Jak boli brzuch (jak na okres), to podobno znaczy, że ok, rozciąga się macica. Teraz jestem w 10/11 tyg i nadal pobolewa mnie brzuch i piersi, poza tym nie mam żadnych objawów. Moim zdaniem możesz się martwic, tylko jeżeli wystąpi krwawienie. Wtedy od razu do lekarza. Torbiele i krwiaki są częste w wiązy, także też bez stresu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolkaaaaa20_20
no u mnie oprocz bolu brzucha sa tez inne objawy, mam wieksze obolale piersi, nieco powiekszone sutki, odrzucilo mnie od papierosow i alkoholu... prowadze teraz spokojny tryb zycia i modle sie zeby ten miesiac minal jak najszybciej i zeby w miedzyczasie nie wystapilo krwawienie.. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Nie stresuj się, wszystko będzie ok, ale wiem, co czujesz bo ja tak czekałam 2 tygodnie. Teraz nie lepiej, bo na ostatni tydzień listopada, żeby zrobić już to usg "prenatalne" po 12 tyg. Trzymaj się i dbaj o siebie, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×