Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jesorno

NIE POSZŁAM NA STUDIA KTÓRE WYMARZYŁA MI MAMUSIA

Polecane posty

Gość Jesorno

Zawsze byłam dobrą uczennicą. Poszłam do najlepszego liceum w mieście, dawałam sobie dobrze radę. Moja matka zawsze naciskała żebym szła na studia do Warszawy (jej niespełnione ambicje) Ja jednak znam ją i wiem że, skończyło się by się to tak że , nie było by stać rodziców na moje utrzymanie. Teraz mieszkając z nimi całe liceum pracowałam , dzięki temu miałam na jakieś podstawowe wydatki. Mniejsza o to. Więc złożyłam papiery do Warszawy na studia , niestety na moim kierunku na 20 miejsc było 600 chętnych :) Więc troszkę ciężko się było dostać. Oczywiście złożyłam też papiery na Politechnikę w moim mieście. Jak łatwo przewidzieć dostałam się tylko na Politechnikę. Moi znajomi z liceum wyjechali do innych miast na studia. Oczywiście się dostali , bo składali na politologie, filozofie, anglistykę i inne kierunki na których jest po 120 miejsc :) Ja uważam że jak mam wyjechać na studia do innego miasta to na kierunek którego nie mogę studiować w moim mieście , i taki który ma choć znikomą przyszłość (choc teraz studia to nie wszystko) Moją mamę to nie interesuje, codziennie słyszę jakim jestem niedojebem , debilem że NIE POSZŁAM DO WARSZAWY na studia. Nie dociera do niej że się nie dostałam. Dla niej mogłabym skończyc jakies kulturoznawstwo byle w WARSZAWIE. Nie w Poznaniu, Łodzi, Gdańsku... Ja skoro zostałam już w moim mieście i jestem na Politechnice, staram się przyłożyc maksymalnie do studiów aby miec szansę na zagraniczną wymianę (znam biegle 2 języki obce), zapisałam sie do organizacji studenckiej która zajmuje się praktykami z granicą. Mam motywacje. Trudno że każdego dnia mi matka dowala , pokażę jej że i bez studiów w Warszawie się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za duza paua
Uwielbiam takich rodziców, nieudacznicy, którym się nie udało i myślą że dziecko to za nich odrobi, takiego wała! Ja też poszłam swoja drogę, Oj jak się wszyscy na mnie.... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polibudaa
Też jestem z polibudy. a co studiujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalallala
a co studiujesz teraz na Politechnice u siebie ? to samo na co składałaś w Warszawie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesorno
Zarządanie i Inżynierie Produkcji, do Warszawy miałam iśc na Uw na językowe studia ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesorno
Ja mam dość ja doceniam że wcześniej mama mnie motywowała do nauki, ale teraz też bym chciała sama o sobie zadecydować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polibudaa
O jaaa...ja to samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalallala
Na UW na lingwistyke stosowana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesorno
Ja mam swój jakiś plan na życie :) Niestety muszę nazbierać fundusze by otworzyc własną działalnośc. Dużo osób mówi że mam dobry pomysł . Szczerze studia robię chyba dla własnej ambicji bo znam realia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muka-buka
Rób swoje. Może po tej politechnice nawet lepsza pracę znajdziesz. A jak Ci się kiedyś zachce to na studia do Warszawy możesz iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesorno
No ale moja Mamusia zdała maturę w wieku 37 lat. Oczywiście zdała angielski na 4(bo jeszcze mogła zdawać starą) a słowa po angielsku nie powie ani jednego. I dla niej edukacja wydaję się taka banalna ';/ Nie wiem to jakiś kompleks jej . Poza tym nie ma o czym mówić jej w życiu nie było by stać utrzymać mnie tam. Wyobraźcie sobie że mój tata robi zakupy do domu (spożywcze, chemia) Opłaca wszystkie rachunki. Moja mama ma swoją wypłatę 1500 plus bierze co miesiąc z konta ok 3000 zł . Pieniędzy nigdy nie ma i nikt nie wie na co wydaje (przepraszam każdy wie że wydaje na TYLKO I WYŁĄCZNIE SWOJE KAPRYSY) Dzięki Bogu że ja pracuję bo dzięki temu mogę np . kupic sobie buty na jesień a nie chodzic w balerinkach w których trochę już mi zimno :) Albo bilet żeby dojechac do szkoły, bo moi rodzice nigdy nie mają pieniędzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesorno
Najlepsze jest to że nie dostałabym akademika bo moi rodzice tak strasznie mało nie zarabiają. Ale nie umieją gospodarować pieniędzmi. A moja matka (światowa Pani) myśli że za 300 zł miesięcznie to ja opłacę pokój, kupię kartę miejską, jedzenie. W Warszawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muka-buka
W Poznaniu by się utrzymać na miesiąc potrzeba około tysiaka (taka prawda). W Warszawie - podejrzewam, że więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne jest to, w jaki sposób
pizesz o swojej mamie. Dobrze,ze w moim domu wszyscy sie kochaja i szanuja,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3453465
Dobra uczennica i walisz takie błędy? "Byłoby" piszesz osobno, zaczynasz zdanie od "więc", przed przecinkiem robisz spacje? Masakra :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ixyyyyyyyyyyy
dziwne, ze skoro tak dobrze sie uczylas to nie dostalas sie na studia przeciez dostanie sie w warszawie na studia (mowie o UW i politechnice) to nie jest jakies wyjatkowe szczescie i kazdy kto sie dobrze uczyl, przylozyl sie do matury to sie dostaje, wiec cos krecisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×