Zupełnie się pogubilam w życiu

Chodzi o moje życie zawodowe. Próbowałam różnych dziedzin, żeby to miało ręce i nogi uczyłam się w tych kierunkach , wydawałam pieniądze, nasze wspólne pieniądze. Mąż jest cierpliwy, chce pomóc, ale chyba mu też puszczą nerwy jak dowie się, ze firma , którą prowadzę od 2 lat, a w którą włożyliśmy tyle energii też nie daje mi satysfakcji zyciowej a raczej powoduje depresje. Chodzi o to,. że zaczęłam pracować w swiecie, w którym dużą rolę gra wizerunek, i tak jak zawsze chciałam pomagać ludziom, żeby lepiej wyglądali, (jestem estetką), tak samo zaczęłam być oceniana jak wyglądam, jaką mam wiedzę itp itp. Jestem wrażliwą osobą i pewne zachowania ludzi za bardzo mnie ranią, żeby tkwić w tym zawodzie. Przestałam w nim widzieć przyjemność nie mowiąc o zyskach. Kolejna porażka życiowa. Mam ponad 30 lat. Nie wiem co robić dalej. Najchętniej wyjechałabym daleko, żeby na nowo sie odnaleźć. Zawsze miałam zdolności plastyczne i rysowanie bardzo mnie uspokajało, no ale znowu kolejne szkoły, studia? Znowu wydawania pieniędzy i angażowanie się w coś co nie wiem jak sie naparwde skończy... macie podobne doświadczenia?

coś jednego pociągnij dłużej. Jest powiedzenie 7zawodów i ósma bida, więc ...

problem w tym, że nie wiem co mam ciągnąć dłużej. Aktualny zawód staje sie dla mnie mordęgą. Doszło do tego, że rano, gdy zastanawiam się co włożyć na siebie to się doluję, czy aby dobrze będę wyglądać. Czuję potrzebe wizyty u psychcologa. Bez tego się chyba nie obędzie :/