Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wa wka

Zyjacy w dlugich zwiazkach bez slubu...

Polecane posty

pa pa allium:) Myslę, że w piątkowy wieczór kobiety, które mają ukochanych w domu, mają co robić:) A mężatki, widac znudzone swoim uświęconym zwiazkiem, będą siedzieć na kafe i udowadniać, ze tylko śłub to szczęście :) No nie mogłam się powstrzymać :P:P Polly- a moja mama zawsze mi doradzała. Właściwie nie tyle doradzała co dopytywała co się stało. Najlepsze jest to, ze każdego mojego poprzedniego chłopaka (no moze poza jednym) moi rodzice lubili. To nic dziwnego, ze pytali dlaczego juz nie jesteśmy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Allium- dziękuję za zacną ocenę mojej osoby. Konkluzja z Twojej wypowiedzi płynie jedna- moje panie: jeśli traficie na chłopaka (w wieku kiedy zaczynamy się nimi interesować)- czyli w okolicach szkoły średniej- UWAGA: TRZYMAMY SIĘ GO NA STAŁE- ma stać się naszym mężem!!! Jeśli nie daj Boże okaże się to szkolną miłostką- NIEWAŻNE! I w żadnym wypadku nie możecie znaleźć sobie kogoś innego. W przeciwnym razie jesteście takie, jak mnie Allium określiła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mireczkowata, Allium jest
szczęśliwą mężatką, tylko widzisz - dla niej szczęście ma inny wymiar. My lubujemy się we wspólnie spędzonych wieczorach, w spacerowaniu, seksie, wyjściu do kina, szczerej rozmowie, w rzeczach małych, codziennych, choć pięknych. Jej szczęście to umowa ubezpieczeniowa i zabezpieczenie w postaci wspólnej, małżeńskiej lokaty w PKO :classic_cool: :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie wiedzialam :) musial sie chlopina kilka lat starac :) Moja mama, moj ojciec, moi przyjaciele go uwielbiaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie m ogę o dejść bez komentarza :D Myslę, że w piątkowy wieczór kobiety, które mają ukochanych w domu, mają co robić A mężatki, widac znudzone swoim uświęconym zwiazkiem, będą siedzieć na kafe i udowadniać, ze tylko śłub to szczęście a ja myślę ,ze pracujące konkubiny , które po pracy , bo przecież musza pracować nie maja czasu nawet w piątkowe wieczory siedzieć przy kompie ,bo maja masę roboty w domu i pewnie ,ze maja co robić :D toteż n a kompa nie maja czasu .ale za to z pracy gdzie " robią krierę i się rozwijają " :) pisżą jak oszalałe udowadniając swoje szczęście i opisując boski seks :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
mireczkowata - jak dla mnie tej ustawy o zw. partnerskich mogloby nie byc. moim zdaniem tez ona bardziej przyda sie homo, ja w kazdym razie nie jestem zainteresowana :) do z zupelnie innej strony --> ale to wynika z tego, że Twoja córka jest niestała w uczuciach albo wybiera złych partnerów. dla mnie to jasne - jeśli jestem z moim facetem ileś tam lat, jeśli z nim mieszkam, to oczywiste, że to ten jedyny i na serio, a nie przelotny związek. Twoja córka miała już dwóch facetów, to najlepszy dowód na to, że nie może się zdecydować. ja z moim jestem od 9 lat, ja byłam jego pierwszą dziewczyną, on moim pierwszym facetem, nie mieliśmy poza sobą nikogo innego i nie będziemy mieć. Więc moi rodzice nie muszą się zastanawiać, dlaczego robią obiad świąteczny dla "obcego" faceta. allium --> jakbysmy co chciały udowodnić? po prostu podejmując decyzję o wspólnym mieszkaniu nie kalkulowałam, ile on będzie zarabiał, teraz też nie zastanawiam się, czy dostanie podwyżkę, czy nie. oboje mamy, ile mamy, wrzucamy do jednego wora i z tego żyjemy. i nieważne czy on dał 3 tysie, a ja 1, czy odwrotnie. po prostu, żyjemy sobie i nie myślimy o pieniądzach (tzn. myślimy, ale w sensie, ile zostanie po zrobieniu opłat itd., a nie ile emerytury po nim dostanę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mireczka- my też wieczorkiem mamy co robić. I jedziemy do mojej mamy, która już dzwoniła z pytaniem co ugotować. I raczej to pytanie tyczyło się tego "obcego" co go ze sobą przywiozę, bo nieskrywany zachwyt w niej budzi tempo, w jakim on pochłania kolację :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staż: 8 lat
Ale Cię Allium boli, że ktoś ma życie oparte nie o pracę, ale o rozrywkę, seks, dobre relacje z partnerem i przyjemności :D:D Ale Cię kurva boli :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam jeszcze
Polly, to byl cytat z wypowiedzi Z zupelnie innej strony, mi chodzilo raczej o to, ze niezaleznie w jakim zwiazku jest corka, matka ma takie samo prawo jej doradzac, a czy corka bedzie chciala jej porad to juz zupelnie inna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allium wyjedź do Iranu
Allium jest wyraźnie poirytowana faktem, że ktoś może 1. myśleć inaczej niż ona 2. robić co innego niż ona 3. chwalić się rzeczami, z którymi chcemy się podzielić z całym światem, bo są miłe i dają nam szczęście. Może dlatego, że sama nie ma do zaoferowania nic poza pragmatyzmem, zaściankowością i ciasnym umysłem zamkniętym na odmienność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam jeszcze: Jasne, że tak. Ale widzisz,że przy poprzednich 2 chłopakach też pewnie byś radziła, by wzięli ślub dla jasności sytuacji, bo sama napisałaś, ze bardzo ich lubiłaś. Ale córa pewnie szczęśliwa by nie była, więc może lepiej, że teraz jest z kimś innym :) Widzę na swoim przykładzie, ze czasem warto poczekać na tą właściwą osobę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zauważyłyscie, ze allium postrzega kobiety tylko przez pryzmat chłopa? :) W jej świecie są albo konkubiny albo meżatki- nie ma po prostu kobiet :) Ja tam nie wstydze się boskiego seksu, ani tym bardziej fajnej pracy. Calluna- wiele lat?? Napisz cos więcej. Ja myślałam, ze jak się poznaje tego właściwego to bach do strzału się wie. Ja mojego faceta poznałam w innym kraju, a najlepsze jest to, ze był wtedy chłopakiem mojej koleżanki!! Wiec idiotyczna sytuacja. Zniknęłam wtedy bo nie chciałam nic robić w tym kierunku. Facet rozstał sie z moją kolezanką, znalazł mnie i, zeby było śmieszniej, w kolejnym innym kraju sie spotkaliśmy :) I normalnie wyladowaliśmy w łóżku, z którego nie wychodziliśmy bite dwa dni. Jak sobie to przypomnę to mam dreszcze :P:P Polly- a moj facet ma zgage po polędwiczkach mojej mamy :P My mamy wieczorem randkę :P Plan jest. Mąż bierze córe po przedszkolu na "wymęczenie" na plac zabaw, żeby padła wieczorem. Zakupił już mule i wypasne wino- fajnie będzie :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esenssec
Ludzie pokroju Allium to beton. Nie ma po co z nią dyskutować, bo nie ma to nic wspólnego z dyskusją. Ludzie, dyskutując, przedstawiają naprzemiennie swoje racje, ona tylko odpiera kpiąco to, co do niej piszecie. Dziwię się, że karmicie ją swoimi wpisami, ona tylko na to czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esenssec
Zapomniałam dodać: odpiera ironicznie kpiąc z Waszych argumentów, żeby ktoś nie pomyślał, że pisząc "odpiera" miałam na myśli kontrargumentację, bo jak wygląda cała ta rozmowa z jej strony chyba każdy widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam jeszcze
Polly nie nie radzila bym!!!! Nie jestem osoba pod nickiem z zupelnie innej strony. Nie mam corki, ani doroslej, ani zadnej. Juz bardziej jestem taka corka. Tylko, ze moja matka ma takie samo prawo doradzac mi w przypadku ewentualnych problemow w moim zwiazku jakie miala by gdyby to bylo malzenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beton nie beton, nieistotne. Wyrzucic jej nie można, bo to publiczne forum więc cóż pozostaje? ;P Argumenty do niej nie trafią, bo, jak mawiał klasyk, oczywista oczywistosć wie swoje :P:P Swoją drogą drogie konkubiny, pare pytań mam. Jak jesteście zapraszani np. na wesele to z imienia i nazwiska? Tak pytam, bo my tak i moja teściowa się często dziwi, ze powinno być " z osobą towarzyszącą". A ostatnio wyszło, ze niewiele osób z rodziny mojego faceta wie, ze my bez ślubu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mireczka- zawsze fajnie się czyta, co piszesz: o ułożeniu granicy między byciem fajnym rodzicem, a dbaniem o relacje tylko między Wami dwojgiem. Jak czytam niektóre wypowiedzi to mam wrażenie, że sporo osób staje się "tylko" rodzicami, a dbanie o jakąś tam atmosferę, namiętność schodzi na spoooro dalszy plan. My dziś wieczorem rodzinnie- z moją mamą, od rana jedziemy na grzybki :) I dlatego wczoraj trochę "pobalowaliśmy"- kolacja i wstyd się przyznać 0,5 l w domu, kino o 23:00, więc dziś w pracy siedzimy lekko nieprzytomni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polly- ja nie pamiętam już 0,5l! Chyba na studiach :) Odkad mamy córę to weekend nie weekend pobudka o 7:) Te nasze spotkania są praktycznie co wieczór, po tylu latach jakoś powiem Wam pożądam i uwielbiam tego goscia... Nastepne pytanie mam- jak mówicie do teściowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam jeszcze- aaa no to coś mi się pomerdało :) Ale z tym radzeniem się masz rację :) Mireczka- z tymi weselami było różnie- zazwyczaj "z osobą towarzyszącą", bliscy znajomi z imienia i nazwiska, a dwa razy się zdarzyło "Państwo..." i z jego nazwiskiem, bo tez nie myśleli, że ślubu nie mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakieś trzy lata. Byłam wtedy bardzo ostrożna, po wcześniejszym związku. Jestem zapraszana z imienia i nazwiska oraz e na imprezy wyłącznie dla bliskiej rodziny (takie, na które nie zaprasza się ciotek i kuzynów, ale np. rodzeństwo z małżonkami)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z zupełnie innej strony:
moze za dlugo sie rozpisalam, wiec podsumuję: Chodzi mi o to,ze gosc, ktory nie jest moim zięciem, nie jest (choćby w sensie formalnym) moją rodziną. Jest po prostu jednym z moich znajomych, na pewno sympatycznym, bo córka z byle kim sie nie zadaje . I tak go wlasnie traktuję, choć zdaję sobie sprawę, że może to wygladać bardzo drętwo. Ani go chwale, ani ganię. Zięcia pewnie bym chwaliła i "rodzinnie przyhołubiła", traktujac ten wybór jako ostateczny i na 100% przemyślany. Moje znajome matki zachowuja sie podobnie. Nie twierdzę, ze jest to postepownie modelowe i ze ma sie wszystkim podobąc, po prostu takie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z zupełnie innej strony- czyli w skrócie, "ziec" to wartosc dodana dla Ciebie :P dziewczyny, a ja się nie umiem przekonać do "mamo"... No nie dam rady i już! U mnie jest bezosobowo, czasem mi się wyrwie PAni albo po imieniu. Teściowa naciska a ja nie umiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukierek88
Wreszcie poszla ta zolza :P Mireczkowata fajny wieczorek się u was zapowiada :P u mnie bedzie tak jutor :D dzisiaj jedynie winko i jakis film. Jutro mamy wolne wiec spimy do poludnia, wspolne sniadanko do lozka ktore zawsze przygotowuje mój facet:) a do tesciow mowie mamo tato i mój również do moich rodzicow tak się zwraca :) ale zadko widzimy naszych rodzicow bo nie mieszkamy w Polsce. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my już wieki nie jemy śniadań w łóżku- to niewychowawcze :P:P Calluna- trzy lata??? A weźże napisz troche więcej, bo mnie ciekawość zabija :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My niestety czasem kolację w łóżku jemy i się rano budzę z tym wczorajszym menu we włosach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×