Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość worek muchomorka

Nie wiem co myśleć

Polecane posty

Gość worek muchomorka

Uwaga będzie długie, ale chciałabym opisać całą sytuację. Chodzi o mojego chłopaka. Jesteśmy ze sobą od czerwca i poznaliśmy się przez internet. Złapałam go na kłamstwie, wybaczyłam, ale się martwię i już sama nie wiem czy ja jestem taka naiwna i ślepa... Jakiś czas temu dostał SMSa od obcego nr "czy znajdziesz dzisiaj czas". Pewnie by mi nie powiedział, ale akurat byłam przy tym. Twierdził, że to pomyłka. Ja byłam ciekawa kto to jest i zapytałam czy ma zamiar się dowiedzieć, to powiedział, że go to nie obchodzi i nie będzie odpisywał, że nie wie kto to i napewno nie jest to jego była, bo ona ma w innej sieci (wcześniej do niego wypisywała, a on usunął jej nr na moją prośbę i sam nie chciał mieć z nią kontaktu). Kilka dni później wróciłam do tego i zapytałam go czy dostał coś jeszcze i czy odpisał. Powiedział, że nie i temat się skończył. Zastanawiało mnie to dalej. Zapytałam go czy poznał wcześniej kogoś oprócz mnie przez neta, bo trochę tych portali miał pozakładanych, ale twierdzi, że nie. Znalazłam jego profil jakiś miesiąc temu na jednym z tych portali. Data ostatniego logowania była jak najbardziej aktualna. Miał zaznaczone, że jest sam i szuka dziewczyny. Wysłałam mu linka to powiedział, że kiedyś założył jak się na mnie wkurzył, bo zazdrosna byłam, ale że nie korzysta. Uwierzyłam i wybaczyłam. Potem kumpela podesłała mi linka do innej strony gdzie go przypadkiem znalazła. Tyle, że tu logował się ostatni raz w lipcu. Też mnie zdenerwowało, bo jestem z nim od czerwca. Rozmawiałam z nim i wyjaśnił, że wchodził, bo chciał usunąć, ale nie wiedział jak, a potem zostało. Kilka dni temu zapytał mnie co by było jakby ze mną zerwał. Wynikło to z rozmowy, a temat zaczęłam ja. Powiedziałam mu jak było z byłym kiedy ze mną zerwał, że prosiłam, żeby wrócił i płakałam całymi dniami, nie mogłam jeść i w zasadzie nie funkcjonowałam przez dłużysz czas i powiedziałam, że teraz pewnie byłoby podobnie. Zarzekał się, że nic takiego nie planuje, a zapytał z ciekawości. Wczoraj byłam z nim na piwie. W pewnym momencie wyciągnął telefon, bo dostał dwie wiadomości od obcego nr, ale nie widział, że ja to zauważyłam. Jedna z nich zaczynała się od słów "jak ja nie lubię Twojego..." Jak zapytałam od kogo to powiedział mi, że to od siostry. Wkurzyłam się i zapytałam czemu kłamie to udał, że go boli, że mu nie wierzę. Wyszedł do łazienki... Popłakałam się i zmienił zdanie. Zapytałam czy to ten sam nr co wtedy i powiedział, że tak i od kilku dni dręczy go ten nr. Jak zapytałam ponownie czemu kłamał to powiedział, że bał się reakcji, że będę zła i będę krzyczeć i wkurzać się na niego, a potem, że chce mnie chronić. Poprosiłam, żeby pokazał mi te wiadomości to najpierw powiedział, że nie, bo ja mu nie wierzę na słowo, a powinnam i długo się przy tym upierał, ale w końcu pokazał tyle, że nie te, bo treść wiadomości się nie zgadza z tym co ja zdążyłam zauważyć. Był w łazience więc mógł je skasować, bo wiedział, że będę chciała zobaczyć. Wcześniej rozmawialiśmy na temat zdrady. Mówił, że nie zdradził i nigdy nie zdradzi, ale... twierdzi, że nic nie może zrobić jak koleżanki go zagadują i że to jest w porządku, a ja nie muszę wszystkiego wiedzieć co robi 24h na dobę, bo nie jesteśmy małżeństwem. Wtedy obiecał mi, że to się zmieni, bo lubi jak wiem co się z nim dzieje. Pytał co ma zrobić, żeby go nie zagadywały, bo jest miły i nie odmówi pomocy i to mnie ma od tego, żeby je odganiać. Ale zapytany czy chodzi mu o coś konkretnego odpowiedział, że pyta tylko teoretycznie, bo nie ma takich koleżanek, z nikim nie pisze i się nie spotyka. A dzisiaj rano jak mu powiedziałam "co ty ze mną zrobiłeś, że mnie tak w sobie rozkochałeś" to zapytał czy chcę, żeby zrobił tak, żebym się odkochała. Cóż.. Wybaczyłam, uwierzyłam w jego tłumaczenia i zapewnienia. Jestem głupia? Co ja mam myśleć? Kłamie mi w żywe oczy i jeszcze wcześniej te portale i teraz to pytanie "co by było jakbym zerwał"... Mam ochotę przeszukać jego telefon, ale nie mam jak, bo mnie na tym przyłapie. Innych pomysłów brak. Chociaż chcę mu wierzyć, ale boję się co będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość worek muchomorka
Nikt nie doradzi? potrzebuję jakieś podpowiedzi co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość redhood girl
po pierwsze bardzo zle postepujesz.... ile masz lat ?? jezeli sie ciebie zapytal co bys zrobila jakby z toba zerwal odp. powinna brzmiec tak '' poradze sobie jakos temu kwiatu pol swaitu i sie zasmiac zazartowac'' on bylby w niepewnosci i bylabys tajemnica... facet lub zdobywac a nie miec polozone na talerzu a niestety z tego co piszesz ma na talerzu wiele... oklamuje ciebie w zywe oczy dziewczyno po cholere mu te portale?? zostaw go a zobaczysz jego reakcje jak mu zalezy to bedzie robic tak zebys wrocila plus mozesz podac mu powod ... ze mu nie ufasz te wszystkie portale ,klamstwa, smsy od nieznajomych ... bardz kasekwetna bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiecka po babci
jak nie wiesz co myslec to nie myśl, bo ta czynnośc niewprawnym szkodzi obserwuj, sluchaj i wyciągaj wnioski. dojdziesz do wprawy to i myslenie przestanie byc problemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyggggggggggggg
Jestes bardzo naiwna. Gosciu Cie zdradza, bardzo wyraznie to czuje. To wstretny zbok. Niegdy sie nie zmieni. Sama znalam kilku "internetowych" i nigdy bym sie z takim nie zwiazala. Pisza ze szukaja dziewczyny na stale tylko po to zeby zlapac jakas naiwniaczke i sobie ruchnac. Przejrzyj na oczy! Zdajesz sobie sprawe z tego ze narzeczony ruchacz moze Cie pozarazac jakimis chorobstwami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyggggggggggggg
Jeszcze Cie tylko pociesze ze to i tak nie jest tragedia. Ja mam dwojke dzieci z gejem, ktory mnie oklamywal ponad 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×