czy zostawiliście kiedyś kogoś, na kim Wam zależało? POWODY

just-nadal szukał innej,więc odpowiedz nasuwa sie sama przez się moze autorka chce sie dowiedziec jaka jest wytrzymałosc kobiet? ja sie obrazam o bzdet,nawet jakies słowo w kłotni rzucone to dla mnie obraza boska ale moje kolezanki znoszą wszystko,zdrady,przeklenstwa,picie i bicie i poniewierke ,bywa ze ze wzgledu na kase albo ze wygodnie im zyc albo tak kochają ze sa w stanie zniesc wszystko

autorke rzucil chlopak ale ma nadzieje i ze jednak mu na niej zalezy i wroci

też mi sie tak wydaje ma tego innego ale wciąz rozkminia o tamtym szkoda tylko ze nie umie sie do tego tu przyznać

regres, zajmij sie moze swoją zonką ok? nie twoj interes, po co pytam. wyjasnilam ci raz, ale najwyrazniej lubisz sie doczepiac.

ale ja nie mogę sie nią teraz zająć bo jestem w pracy ale jak tylko wrócę to obiecuję ze to zrobię A ty co sie tak denerwujesz? odkryłem prawdę o tobie? niewygodne wpisy odczytujesz?

nie regres, nie chodzi o niewygodne wpisy. ale o to, ze pytales mnie o wyjasnienie mojego pytania. jednak najwyrazniej bylo ci to potrzebne tylko po to, by pisać kąśliwe uwagi na moj temat.

jak na razie to na nie nie odpisałaś wcale

sellenna przeciez to co napisal Regres nie bylo zlosliwe, a sadzac po Twojej reakcji raczej prawdziwe.

regres: 9:21

sie tak bo Wam gumki w majtach pójdą:P ma dziewczyna racje,pewnie mu zalezy,ale faceci sa tacy ze prędzej na Ziemie dinozaury wrócą niż sie jeden czy drugi przyzna ze mu zalezy

autorko 9:35 sa pytania ode mnie na które tak jak wczesniej nadmieniłem nie udzieliłas odpowiedzi :)

odnosnie 9.21 czyli jak rozumie ( popraw jesli jestem w bledzie) doswiadczylas juz tego, ze ktos o kim myslalas, ze mu na Tobie zalezy odszedl i teraz boisz sie , ze moze byc tak samo?

"jaki jest powód że tak rozkminiasz nad przeszłością? zamiast skupic sie na terazniejszości i obecnym chłopaku? Tylko nie pisz pierdół w stylu " żeby wiedzieć , bo mnie to męczy czy dla satysfakcji" no jasne, ze nie dla satysfakcji. bardzo mi na nim zalezało wtedy. i najgorsze, co mnie spotkało, to to, ze odszedł, mimo iz wydawało mi sie, ze tez mu na mnie zalezy. przestałam juz wierzyc wlasnym odczuciom. i teraz tez, nawet jak jest cos dobrze, to pewnie sie okaze, ze znow sie myliłam i zaraz sie spoeprzy.

"odnosnie 9.21 czyli jak rozumie ( popraw jesli jestem w bledzie) doswiadczylas juz tego, ze ktos o kim myslalas, ze mu na Tobie zalezy odszedl i teraz boisz sie , ze moze byc tak samo?" jak napisalam wyzej, zastanawiam sie, czy wtedy moglam sie tak pomylic? moglo mi sie tylko "wydawać"? czułam (nie chodzi o słowa, powiedziec mozna wszystko), ze jest nam coraz lepiej...a pozniej on tak nagle sie "urwał". i nie chodziło wcale o inna.

i jeszcze jedno pytanie Gdzie w tym wszystkim jest obecny twój partner?

i jakoś powoli i małymi krokami wydusiliśmy z autorki jej problem ;) A problemem jest jej były który ją w tak okrutny sposób zostawił i porzucił

regres, jest w tym, ze teraz jestesmy po krotkim, podobnym czasie znajomosci jak z tamtym. i zaraz pewnie zakonczy sie jak z tamtym. bo moze znow mi sie "coś wydaje". jak wtedy.

jej obecny partner jest przyczynan tego topiku. Dziewczyna zastanawia sie teraz czy jest w stanie prawidlowo interpretowac zachowanie partnera. Bo skoro o poprzednim myslala, ze mu zalezy ale on odszedl to z tym moze byc tak samo. troche maslo maslane ale mam nadzieje, ze mozna zrozumiec.

i zaraz pewnie zakonczy sie jak z tamtym" No jak jeszcze będziesz więcej rozkminiać nad przeszłością to na "bank" sie tak stanie

aj, no tak.

radzę mniej myśleć a więcej działać

Zastanawia mnie jedno ... Dlaczego niektóre kobiety utrudniają sobie na własne życzenie życie dlaczego niektóre kobiety potrafią spierdolic sobie związek tylko dlatego "bo cos im sie wydaje" dlaczego każdy następny związek porównują do starego? Dlaczego żyją czymś co w tej chwili nie jest warte uwagi?

był lekkim egoistą w łóżku, po drugie miał marzenia małego dziecka. realizował je co było głupotą i branie kredytu na zbędne rzeczy. rozumiem hobby ale z rozsądkiem. jednego dnia wydawał na ciuchy i na przyjemnośći 2 tys i udawać wielkiego pana a na drugi dzień dziadować. zazdrość z jego strony biła gdy ktoś się dorobił miał coś wartościowego , samochód , mieszkanie. Jestem za tym że trzeba dążyć i być pracowitym a nie zazdrościć, aż mnie krew zalewała jak słyszałam jego komentarze typu: ale cham ale ma samochód , pewnie ściska kase i ubrany jak wieśniak . dla mnie to on był największym wieśniakiem ubrany zawsze w firmowe rzeczy lacosty , hugo boss etc , wychodził wylansować się a w portwelu czy na koncie prawie zero. piorytetem nie jest wygląd i ciuchy tylko to co ma się w głowie!!!!! on 27 lat

Regres, masz racje. jednak wtedyy, z tamtym tez mialam takie przeczucia, ze cos sie psuje. tak ostatnie kilka dni przed tym, jak sie rozstalismy. no i mialam racje- zostawil mnie, mimo iż "zakochał sie, zauroczył we mnie". moja kobieca intuicja jest wiec w kiepskim stanie chyba.

to że miałaś tak i tak z tamtym nie oznacza wcale ze z tym będzie tak samo musisz najpierw sprecyzowac na czym i na kim ci zalezy? Dopiero pozniej brac sie za jakikolwiek zwiazek W innym przypadku zrobisz sobie i kolesiowi krzywde

sellenna, tak nie na temat, ale jak tam z Twoja samoocena?

to ze ludzie mają rozne na koncie demony preszlosci,i to czesto waży na następnych związkach,jak facet trafi na zdzire to potem kazda następna ma .... tak jakby kazda kobieta sie puszczała,

regres, to powiedz mi, mozna tak nagle sie odsunac? mowisz, ze ci zalezy, a nagle zostawiasz? (i nie chodzi o inna).

aj, kiepsko. od wtedy była ---100 i tak jest nadal.

aj, ale moze tez od razu wyjasnie, ze jak byłam z "tamtym", to moja samoocena była jak najbardziej ok. tylko ze jego nagłe zmienne zachowanie, zostawienie mnie sprawilo, ze poczulam, ze moze bylam taka zajebista, ale chyba tylko dla siebie. bo on najwyrazniej musial miec inne zdanie, skoro mnie zostawil.