Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co mnie zastanawia.

poronienie czy smierc dziecka czy jak?

Polecane posty

Gość co mnie zastanawia.

Do ktorego tygodnia jest poronienie, a od ktorego przedwczesny porod? I czy waszym zdaniem poronienie, a urodzenie przedwczesnie to to samo? Ten sam bol? Ta sama strata? Czy matki z obu przypadkow powinny sie do siebie porownywac? Ja swoje zdanie mam na ten temat, ale chcialam poznac wasze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna277
poronienie jest do 22tygodnia ciąży powyżej to przedwczesny poród

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co mnie zastanawia.
Sa tu jakies mamuski po przejsciach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Polsce do celów dokumentacji medycznej przyjmuje się, że do 22 tygodnia nastąpiło poronienie, powyżej - przedwczesny poród (zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dn. 17.09.2004).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co mnie zastanawia.
A czym to sie rozni? Ja rozumiem, ze pozniej ciaza bardziej rozwinieta itd. Ale jak wyglada poronienie? Bo przeciez dziecko w 22 tygodniu niewiele sie rozni od dziecka w 21 tyg.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co innego tu na forum
Tu jak się dostanie okres, którego powinno nie być, bo laska sobie wcześniej wymyśliła ze jest w ciąży, bo ma wszystkie objawy, to juz staje się "aniołkową mamą"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co mnie zastanawia.
Czy kobieta, ktora poronila moze pochowac swoje dziecko? Czy ona je rodzi? Jak to wyglada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co mnie zastanawia.
No tak wiem, ze to tylko kafeteria. Ale jest cos co mnie strasznie wkurza w zyciu i chcialam zobaczyc jakie jest wasze zdanie. Moze ja sama tez przesadzam. Ale czy wedlug was matka ktora stracila dziecko w 7 tygodniu moze porownac sie do kobiety, ktora stracila dziecko w 23 tygodniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet 20
żeby można było zrobić pogrzeb musi być akt zgonu, a jak może mieć akt zgonu ktoś kto jeszcze nie dojrzał do aktu urodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co mnie zastanawia.
Odpowie mi ktos na moje pytania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mowisz o mnie??? z tej ciazy mam obecnie 16 miesieczna core wiec bylam w ciazy do konca ciazy rozwijaly sie dwa lozyska wiec nie mow takich rzeczy oczywiscie jezeli chodzi ci o mnie tak od jakiegos czasu pozna pochowac dziecko ksiadz odprawi normalny pogrzeb itd ostatnio moja znajoma poronila w 3 miesiacu i maluszek mial pogrzeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co mnie zastanawia.
Facet moje dziecko urodzone w 23 tygodniu, zyjace pare godzin mialo akt urodzenia i akt zgonu. Pytam czy przy poronieniu tez mozna pochowac, bo dzis w tv mowili, ze kazdy moze to zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja urodziłam malutkie dziecko w 14tyg i tak można je pochować ale to zależy od matki czy zdecyduje się dziecko odebrać ze szpitala. Co do tego 'porodu" mialam silne skurcze całą noc i wyglądało to jak normalny poród tylko, że w karcie miałam wpisane poronienie ale szpital wysłał dokumenty do usc i dostałam akt urodzenia martwego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co innego tu na forum
Moim zdaniem dopóki płód nie ma zdolności do tego żeby przeżyć poza organizmem matki nie jest jeszcze w pełnym znaczeniu słowa "dzieckiem". Jedyni czymś z czego to dziecko po jakimś czasie w sprzyjających warunkach się wykształci. Od momentu kiedy jest już na tyle wykształcony żeby potrafił żyć sam, jest to śmierć dziecka nie poronienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co mnie zastanawia.
A czy uwazasz ze strata dziecka w 7 tygodniu to to samo co strata dziecka w 23 tygodniu, albo jeszcze lepiej- w 35? Odpowiedz prosze, chce wiedziec jak na to patrza inne kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze jednak im dluzsza ciaza tym wiekszy bol bo sie przywiazujesz do dziecka widzisz jak rosnie i nagle go nie ma ........... moja kuzynka dowiedziala sie ze dzidzius zmarl w niej w 38 tyg i jeszcze musiala czekac od wtorku do piatku zeby go z niej wyjeli wiedziala ze nie zyje ma depresje do tej pory a minelo juz chyba z 4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co innego tu na forum
Uważam e w 7 tygodniu to strata ciąży, natomiast w 23 już dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co mnie zastanawia.
Czyli moje dziecko to jeszcze nie dziecko tylko plod? Bo zylo pare godzin? I plakalo? I wygladalo jak normalne dziecko tylko ciut mniejsze? Czyli nie powinnam go byla chowac? Dobrze to rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co innego tu na forum
Twoje dziecko, to dziecko, nie płód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bardzo przeżyłam poronienie w 14tyg ale to wina lekarzy 3 razy byłam w szpitalu za drugim razem lekarze stwierdzili, że dziecko i tak umrze bo nie miało pęcherza i nerek i kazali mi czekać, ciągle robili usg ja słyszałam bicie serca a lekarz komentował "no jeszcze żyje, musi pani czekać" to tak w skrócie. Więc jakiś czas zajeło mi dojście do siebie na pewno by tak nie było gdybym poroniła w 7 tyg nie przeżywała bym tak bardzo, smutek na pewno by jakiś był ale duzo mniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co mnie zastanawia.
To masz szczescie. Bo juz myslalam, ze to ja jestem nienormalna i czegos nie odrozniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co innego tu na forum
Kto ma szczęście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy ma inne zdanie moje jest takie ze od poczatku jest to czlowiek jeszcze nie uksztaltowany itd ale juz czlowiek i nikt mi nie wmowi ze jest inaczej kazdy moze miec swoje zdanie i ja swojego nikomu nie narzucam ale ja mysle wlasnie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co mnie zastanawia.
No tak ale 14 tydzien to tez troche wczesnie, na pewno to boli, nie watpie. Ale wkurza mnie strasznie jak jakas kolezanka porownuje sie do mnie, ktora w 6 tygodniu poronila i ona wie co ja czuje, bo ona to samo przeszla. Jakie to samo??? W 6 tygodniu to ja jeszcze o ciazy nic nie wiedzialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co mnie zastanawia.
Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Hm, ja przeszłam poród przedwczesny w 24 tc... właściwie nie pomyślałam że kiedyś to powiem, ale uważam że wczesne poronienie to coś innego. W drugiej ciąży miałam plamienie w okolicach 9 tc, i pamiętam jak wypłakiwałam się mamie, że jeśli ma się skończyć, to ja wolę teraz, bo drugi raz takich przejść nie przeżyję... Ciążę utrzymałam, ale nie potrafiłam się nią cieszyć- tzn. cieszyłam się wyczekiwanym dzieckiem, ale nie byłam spokojna dopóki go całego i zdrowego nie trzymałam na rękach... Też pochowałam córeczkę. Według prawa można pochować dziecko z poronienia (płód do tej określenie medyczne, dla matki to i tak dziecko), tyle że wiem że czasem są z tym problemy. NIe bardzo rozumiem czemu temat ma służyć- wartościowaniu bólu? Bo jedna jest bardziej, a druga mniej matką? Ludzie są róźni i różnie reagują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co mnie zastanawia.
Albo inna co chciala ciaze usunac, ale rodzina ja namowila, zeby zostawila, w koncu poronila w 8 tygodniu, a tydzien wczesniej chciala zabic. I ona tak samo sie porownuje bo ona to samo czuje, no ludzie, te slowa bardziej bola niz : jeszcze niejedno bedziecie mieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że 14 tydzień to wcześnie na pewno ciąża nie była tak zaawansowana jak u ciebie ale tu chodziło o to, jak potraktowali mnie lekarze, poza tym widzę, że chcesz udowodnić, że twój ból jest większy niż innych, każda kobieta jest inna i inaczej radzi sobie z takimi sytuacjami. Aczkolwiek twoja koleżanka która poroniła w 6 tyg nie powinna się do ciebie porównywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co mnie zastanawia.
Moze w jakims sensie wartosciowaniu, sama nie wiem. Chcialam tylko wiedziec czy ja przesadzam wyolbrzymiajac i robiac z tego niewiadomo jaka tragedie (sama w sercu, bo nikt ze znajomych bolu u mnie nie widzi), czy kobiety ktore poronily przesadzaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×