Punkt widzenia

Pytanie do wszystkich.Chcę po prostu znać opinię innych ludzi. Czy waszym zdaniem powinienem poczuwać się do zwracania żonie połowy kredytu hipotecznego skoro moja żona z którą jestem w separacji mieszka w naszym mieszkaniu z moim synkiem i swoim nowym partnerem . Ja obecnie wynajmuję mieszkanie .

powinna ona ci dać kasę za twoja połowę mieszkania co z resztą sąd jej każe przy rozwodzie

a jak się umówiliście podpisując kredyt na mieszkanie w banku ? czy kredyt podpisaliście będąc małżeństwem, czy w stanie wolnym ?

Kredy podpisaliśmy będąc małżeństwem . Pewnego dnia żona oznajmiła mi ze albo ja albo ona wyprowadza się . ze względu na mojego małego synka wyprowadziłem się i pomagałem żonie spłacać kredyt.Nie układało się trudno ale kredy dostaliśmy razem czułem się zobowiązany do płacenia mojej połowy do momentu podziału. Po jakimś czasie w mieszkaniu zamieszkał nowy partner. Zaprzestałem na okres 6 miesięcy płacenia mojej połowy gdy w tym mieszkaniu mieszkał ON. ON juz nie mieszka a żona chce bym jej oddał należna połowę za te 6 miesięcy . Co o tym myślicie ? Pozdrawiam

Ale mieszkanie jest ciągle Twoje?

Jest nasze. Nie pytam o aspekt prawny tylko moralny .Facet mieszkał w moim mieszkaniu pół roku. Dziękuję

tak sie koncza wielkie milosci hahaha

Nie powinieneś. Ona Ci nie oddaje połowy czynszu, który Ty płacisz za mieszkanie. Jeleń się zgubił to znowu wracasz Ty naiwny?

Właśnie próbuję jej to uświadomić. Nie dociera i chcę jej pokazać opinie innych ludzi w tym temacie . Bardzo dziękuję za wypowiedzi.

Tylko lepiej dla niej bo po rozwodzie będzie musiała albo połowę oddać, albo sprzedać mieszkanie i dać Ci połowę. Tak to sama powoli spłaci i będzie mieć mieszkanie dla siebie, potem jak jej połowę przyjdzie oddać to będzie bidę miała nagle taką sumę skombinować.