Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość _zniesmaczona_:/

Powiedział mi, że jestem połową jego ideału..

Polecane posty

Gość _zniesmaczona_:/

I właśnie nie wiem jak mam to odebrać. Powiedział, że to bardzo dużo i dobrze świadczy o mnie, bo mężczyźni wiadomo jakie mają wymagania co do kobiet..Z jednej strony pomyślałam, że może coś w tym stwierdzeniu jest, ale z drugiej strony czy którakolwiek z kobiet chciała by usłyszeć coś takiego od swojego mężczyzny?? Bo prawdę mówiąc w żaden sposób nie było to dla mnie budujące, a wręcz przeciwnie cały czas siedzi mi to w głowie i zastanawiam się nad tym co mu we mnie takiego przeszkadza i co powinnam wg niego w sobie zmienić..Mówi, że mam się nie odchudzać, bo tylko taka mu odpowiadam ( choć do grubasów nie należę, ale każdy zawsze ma kompleksy ) a potem wyskakuje z takim "komplementem". Jak go w ogóle zrozumieć?? Czy to atut, że jestem "połową jego ideału"?? Czuję się trochę zniesmaczona..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _zniesmaczona_:/
On dla mnie jest ideałem. :( Wypisz wymaluj wygląda jak Rafał Mroczek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahah co za jełop
Fajnego masz faceta :D:D:D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _zniesmaczona_:/
Ten drugi to podszyw..Swoją drogą nikt nigdy dla mnie ideałem nie był i nie używam takich określeń nawet, bo każdy ma wady i zalety, które uczymy się akceptować. W miłości nie ma wybrzydzania, trzeba pewne rzeczy przyswoić i z nimi żyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _zniesmaczona_:/
On twierdzi, że jego ideałem jest Kasia Cichopek... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To rzeczywiście wątpliwy komplement, ale nie ma co się nad tym zastanawiać. Ten facet musi mieć przerośnięte ego. Za to intelektualnie jest chyba dość ograniczony. Powinien zdawać sobie sprawę, że raczej nie będzie Ci miło po takim wyznaniu. A może celowo chce u Ciebie wywołać dyskomfort, byś zaczęła dążyć do bycia jego ideałem?:) Od razu Ci mówię, nawet nie próbuj:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _zniesmaczona_:/
Już o tym rozmawialiśmy, tzn ja milczałam, bo jakoś nawet skomentować tego nie potrafiłam,a on szybko dodał, żebym się czasem nie martwiła, bo to naprawdę dużo w oczach mężczyzny, bo ideał to wiadomo, ogromny biust i kobieta typu 90-60-90. Zastanawiam się po prostu czy wg niego to normalne, że mówi mi takie rzeczy. Czasem tłumaczę mu, że pewnych rzeczy nie powinien mi mówić, wtedy do niego to dociera a potem wyskakuje z takim "komplementem". Hmm..jest to dla mnie zbyt oczywiste i dlatego nigdy nie oceniam go, bo to że z nim jestem jest najlepszy dowód na to, że akceptuje go takiego jakim jest..Trochę Wam tu marudzę, ale głowę kobiet zawsze przepełniają setki myśli, które stają się wbrew pozorom dosyć problematyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _zniesmaczona_:/
Lady dzięki za to, że dałaś mi poniekąd odpowiedź na to nurtujące pytanie, bo rzeczywiście zaczęłam już myśleć czy może powinnam coś w sobie zmienić, by stać się tym jego ideałem. Niewątpliwie podniosłaś mnie trochę na duchu, dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niepotrzebnie zawracasz sobie tym głowę, wiesz?:) Twój facet ma niewyparzony język i lekki niedorozwój emocjonalny (chodzi mi o empatię), ale ponieważ to częsta męska przypadłość, nie przejmowałabym się za bardzo. Masz świadomość, że górujesz intelektualnie nad swoim facetem? On na pewno tej świadomości nie ma:D Ech, faceci...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _zniesmaczona_:/
Nie zastanawiałam się nad tym, ale może przez sam fakt, że wiem czego nie powinnam mówić mówi sam za siebie. Wiesz trochę podbudowałaś moją samoocenę ;) Rzeczywiście może nie warto zadręczać się takimi drobnostkami, a mężczyzn naprawdę ciężko jest rozgryźć. Najlepiej by było, by po prostu czasem w ogóle się nie odzywali i potrafili się powstrzymać od zbędnych komentarzy. Swoją drogą, my kobiety naprawdę musimy być naprawdę silne znosząc te wszystkie upokorzenia..podziwiam nas za naszą wytrzymałość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani psycholoŻka
moim zdaniem źle to interpretujesz :) ideał, to, jak sama nazwa wskazuje, ideał. człowiek perfekcyjny, 0 wad. czyli dla faceta kobieta idealna to np. wielki biust, ładna pupa, swietna talia, 1.72, 56kg, niebieskie oczy, wlosy ciemne, nos garbaty, dlugie rzesy, dlugie nogi, itd. czyli jakby kazda czesc ciala od innej kobiety :) taka skladanka z najpiekniejszych kobiet = ideał. on powiedział, że jesteś połową jego ideału. czyli masz w sobie polowe rzeczy, ktore kreca go u najpiekniejszych kobiet :) to naprawde duuuzoooo :) w tym sensie mu chodzilo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie warto odbierać ich nietaktów i głupich zagrywek jako upokorzenie. Jeśli wiesz kim jesteś i co sobą reprezentujesz, to takie "wpadki" powinny co najwyżej Cię bawić. W praktyce wiadomo, każdy ma kompleksy i świadomość słabych stron:) Każdy-patrz kobieta:D Bo mężczyźni swoich wad najczęściej nie dostrzegają. :D Albo uznają je za dodatkowy kolorek na swym pawim ogonku. "Zdarza mi się rzucać pomniejszym AGD" powie z rozbrajającym uśmiechem, a Ty przecież wiesz, jak niezdrowo jest tłumić negatywne emocje. Już wiesz, że jest silny i namiętny. I nie jest materialistą (mówił o swoim AGD). To kobiety mają manię udręczania się kompleksami i budowania poczucia własnej wartości według tego, jak widzą je mężczyźni. I to jest dramat-jeśli jesteś niewidzialna dla mężczyzn to jesteś nikim. Nie ma Cię. Moja przyjaciółka swoją nieatrakcyjność przepłaciła ciężką depresją. Nieważne, że jej umysł i serce mogłyby być dla ludzkości niedościgłym wzorcem. Mężczyźni na nią nie patrzą, więc jej istnienie nie ma sensu Sama nie wiem, po co Ci to piszę, chyba dlatego, że jest mi smutno, że jestem kobietą. Wolałabym być głupsza i mieć penisa. Naprawdę. Ale cieszę się, że Ci poprawiłam trochę humor. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _zniesmaczona_:/
pani psycholoŻka - może coś w tym jest. Może trochę źle to interpretuje i może rzeczywiście dla niego to bardzo dużo znaczy, ale nawet jeśli ma to jakieś pozytywne strony, to myślę, że nie powinien był mi tego mówić. Może jest tak, że tylko my kobiety stawiamy się na drugim miejscu i analizujemy co by sobie ktoś pomyślał, albo jakby się poczuł gdyby to czy tamto usłyszał. Jest to w pewnym sensie jakaś udręka. Masz rację, facet inaczej postrzega ideał, bo my skupiamy większą część swojej uwagi na zachowaniu czy charakterze. Ojoj..Jest to trochę męczące, że mimo wszystko zrozumienie w naszym przypadku na każdym kroku obfituje. Jest to jakaś przewaga nad mężczyznami, ale czy jest to w ogóle dla nas jakimś atutem?? To raczej nie ma znaczenia.. Lady co do Twojej koleżanki, ja też mam przyjaciółkę, która podobnie jak w Twojej opowieści ma wielkie serce, mogła by wiele ofiarować, ale nikt kompletnie nie zwraca na nią uwagi, bo również nie dba o siebie zbytnio. Oczywiście panów chcących pojawić się w jej życiu tylko raz i tylko jednej nocy jest wielu, ale dzisiejsze idee postrzegania ideału i perfekcyjności kobiet jest zbyt wygórowane przez mężczyzn.Trochę to smutne, tak jak to, że tacy ludzie są skazani tylko na pogardę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha2
połowa ideału - ale do pasa w górę, czy od pasa w dół?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×