Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tallallana

Czuję się wyśmiewana przez mojego nowego faceta..jak to rozwiązać?

Polecane posty

Witam. Od dwóch tygodni postanowiłam zacząć spotykać się z kolegą,którego znam już dość długo.Oboje po przejściach mocnych w życiu.Myślałam,że będzie dobrze między nami ale on zachowuje się od tygodnia jak dupek..Boję się,że pójdzie to w coraz bardziej niemiłym dla mnie kierunku i będzie mnie(może nawet nieświadomie do końca)coraz mocniej ranił.Najpierw przyczepił się do lakieru na moich paznokciach,że jest wieśniacki-olałam.Później,że buty mam dziwne i lepiej,żebym zaczęła chodzić w szpilkach lub w w butach na koturnie,bo są seksowne i kobiety w moim wieku nie mogą się ubierać bardziej na sportowo tylko powinny być eleganckie(ja miałam wypadek,miałam połamane nogi i nie mogę nosić obcasów ale nie dociera do niego).Przedwczoraj powiedział,że muszę coś zrobić z włosami i w ogóle on chyba będzie moim stylistą,bo mam zacząć się inaczej ubierać,bo jemu się nie podoba mój styl.Wczoraj gdy był u mnie pogrzebał mi w biżuterii gdy robiłam kolację w kuchni i zaczął się śmiać z kolczyków jakie mam,pierścionków.Byłam już mocno "wcięta"i zła na niego.Poczułam się wyśmiewana na każdym kroku i jak ktoś dużo gorszy od innych.Nie wydaje mi się,żebym się źle jakoś ubierała.na koniec powiedział,że mam ręce jakbym nic w życiu nie robiła oprócz prania i zmywania garów,że bardzo spracowane i musi mi chyba lepszy krem krem kupić :O.Boję się teraz dalszych ocen,wcześniej jako kumpel taki nie był..Jestem po poważnej chorobie i wypadku i boję się,co będzie dalej.Mam mega kompleksy,bo mam duże blizny po wypadku i nie tylko..Od wczoraj się nie odzywam do niego,on stwierdził,że ja mam problemy ze sobą i nic złego nie mówi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj kochana znałam takiego pana który wyżej srał niż dupe miał.identyczny typ. (a sam chodził jak brudas że się za niego czasem wsydziłam) jak chcesz z nim być to olej i powiedz że jak mu coś nie pasuje to niech spada. bądż twarda i nie daj się inaczej będzie tak non stop Tobą dyrygował. jeśli postawisz na swoim to sobie odpuści. a tak w ogóle przecież wiedział co brał. nie daj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszcze ci;;;;
nad czym ty się w ogóle zastanawiasz, miałam kiedyś podobnego typa, po pierwszej randce kiedy stwierdził, że miałam "kosmiczne buty" więcej mnie nie zobaczył...szkoda życia i nerwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dck
powiedz mu to, co ja powiedziałam swojemu byłemu - jak się nie podoba, to wypierdalaj i poszukaj sobie takiej, która będzie idealna. żaden facet mi nie będzie pierdolił, że coś jest ze mną nie tak. nie mam najmniejszego zamiaru wysłuchiwać od osoby, której ponoć na mnie zależy, że to, to, to i tamto mu się nie podoba. prawda jest taka, że oni robią to, aby obniżyć partnerce poczucie własnej wartości (żebyś myślała, że jesteś tak słaba, że w sumie miałaś szczęście, że ktoś Cię zechciał i nigdy go nie zostawisz, bo przecież jesteś tak beznadziejna, że nie zasługujesz na nikogo lepszego). sami są bardzo zakompleksieni i próbują się dowartościować jadąc po partnerce. ponadto takie teksty szybko się urywają, jak zaczniesz je odbijać. ja mówiłam - wiesz, że temat "jakaś moja wada", jest ściśle skorelowany z "jakaś jego wada". dogadywanie się skończyło i nagle się okazało, że można nawet prawić komplementy! niestety, rzadko która kobieta ma ustabilizowane poczucie własnej wartości i nie da sobie takich bzdur wciskać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gardner
Wszystko już zostało wyżej napisane, kiedyś powiedziałem: Lepiej cierpieć chwilę rezygnując z marnej relacji niż cierpieć całą wieczność w marnej relacji tkwiąc. Sama jesteś kreatorką swojego szczęścia - walcz o nie, walcz o siebie:) PS. Jestem ciekaw, jak byś teraz Ty zaczęła na siłę zmieniać jego styl, lubi koszule - Ty wolisz dresy, on nosi dresy - Ty wolisz koszule... Ciekaw jestem czy by się tak dostosował... pod Twój gust:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiejestembabka
A przepraszam, z niego jakiś ósmy cud świata?! Co to ma znaczyć, że "nie podoba mu się Twój styl" ? Skoro zaczął z Tobą się spotykać, to chyba jasne, że mu się podobasz taka, jaka jesteś... TYM BARDZIEJ, ŻE TO SAM POCZĄTEK!!!!! Dziewczyno, wiej jak najdalej i jak najprędzej od takiego typa, moja dobra rada. On najwidoczniej ma zbyt wielkie mniemanie o sobie i chodząc z nosem w chmurkach próbuje dopasować do siebie ideał kobiety. Jak to się mówi - przyjdzie kryska na matyska :) pewnie po jakimś czasie dotrze do niego, że ideałów nie ma..Że sam być może nie jest idealny ;) a szuka Bóg wie kogo. Zanim jednak jako człowiek dojdzie do paru rzeczy, może wywołać u Ciebie masę niepotrzebnych kompleksów. I tu rodzi się pytanie: po co? :) Nie nawiązuj z nim kontaktów, dopóki on sam nie zrozumie swojego błędu. Jeśli jednak jakimś cudem coś już by do niego doszło, daj mu proszę jasno do zrozumienia, że czujesz się dobrze tak, jak wyglądasz teraz :) a jemu nic do tego; ani jako kumplowi, ani tym bardziej jako partnerowi nie przystaje mu Cię krytykować, Słonko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej autorko ty chyba żartujesz
... ale że też ci się chce to jeszcze ciągnąć w ogóle. To takie typowe dla kobiet. Masochizm na własne życzenie. Ja bym już po którejś takiej akcji w ciągu dwóch tygodni powiedziała że "sorry kotku ale nie widzę jednak dla nas przyszłości" i chyba bym nawet nie tłumaczyła mu dlaczego bo gotów się wycofać znów na jakiś czas z krytykowania aż grunt znów będzie stabilny i zacząć od nowa. A to że będąc u ciebie w domu zaczął grzebać ci w biżuterii to jest nienormalne zachowanie u faceta (jak u pedała jakiegoś) i nie omieszkałabym się tego nazwać dokładnie w ten sposób gdybym wracając do pokoju zastała go w takiej sytuacji i jeszcze zrąbałabym ostro za grzebanie w moich rzeczach. Szczyt chamstwa. I ty jeszcze się zastanawiasz. Jeszcze rozumiem jakbyś była latami z tym gościem i się zastanawiała ale ty jesteś ledwie 2 tygodnie i się zastanawiasz. Nie zastanawiaj się. Człowiek w pierwszej fazie związku powinien być zakochany. Ja tu niczego takiego nie widzę. Po cholere się pakować w takie nie wiadomo co. Jakie ty masz korzyści emocjonalne z bycia z kimś takim ? Aż tak bardzo się boisz samotności ? Smutne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On cudem świata nie jest a że nie lubię szpilek?Przecież nie muszę od razu być jakąś podróbką Dody.Cenię sobie wygodę,pracuję z dziećmi,biegam z psem to chyba nie będę paradowała w szpilach bo on tak chce.Wczoraj się aż popłakałam tak mnie zabolały jego słowa.Wczoraj powiedziałam mu,że jak się nie podoba to żeby sobie poszukał idealnej.Stwierdził,że gdybym go znała-wiedziałabym,że to niby głupie żarty i nie robiłabym problemów...Mnie jakoś te"żarty" bolą a nie śmieszą.Teraz oczywiście wielce ON jest obrażony.Ech..Jako kolega taki nie był..czułam,że możemy się dogadać,że własnie nie traktuje mnie jak jakąś laleczkę ale teraz już nie wiem,co mysleć.Powinnam czuć się wspaniale a ja ostatnio ciągle mam doła przez niego i źle mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie boję się samotności :).Tylko nie rozumiem go,bo znamy się kilka lat,wie o wypadku i wcześniej mnie wspierał a gdy postanowiliśmy spróbować czegoś więcej-nagle się zrobił wredny i robi takie akcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Probuj jego bronia. "Ojejku, jestes taki cherlawy, moze pojdziesz na silownie" "Co to za fryzura, hahahaha, wygladasz, jak Elwis" "Ale masz szmatlawe spodnie, ubierasz sie jak lump ze smietnika" "ale masz pomarszczonego penisa, moj krem do rak, ktory mi kupiles, pozycze Ci co wygladzania"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calluna-świetny pomysł :D Jak mnie przeprosi i znów coś będzie to tak zrobię-on twierdzi,że by go to nie ruszyło :).Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiejestembabka
W takim razie po prostu nie potraficie do siebie trafić jako para, a raczej - on ma taki problem słonko ... Czasem dwoje ludzi świetnie dogadują się np. w pracy, czy tam w relacjach koleżeńskich, ale już całkowicie odwrotnie jako partnerzy. Tego typu "żarty" nie istnieją i nie mają prawa bytu. Sprawę postaw jasno i to od razu, bo inaczej daleko nie dojdziecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dck
ściema, że to "tylko takie żarty", to czysta manipulacja. udaje, że dosrywanie to nic takiego, bo przecież jak można się obrazić za "żarty". ja bym nie ciągnęła tej znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej autorko ty chyba żartujesz
"Stwierdził,że gdybym go znała-wiedziałabym,że to niby głupie żarty i nie robiłabym problemów... Teraz oczywiście wielce ON jest obrażony" Wiesz co jest taki typ faceta jaki ty opisujesz. To się nazywa toksyczny związek i w zasadzie tego typu historii było już tu na kafe wiele. To jest klasyczny przykład zachowania obracanie docinków w żart i odwracanie kota ogonem. Czyli znów robi z ciebie winną sytuacji a siebie wybiela. Nie widzisz tego ?? Z takim typem wybacz ale nie dojdzie do porozumienia. Jako kumpel był pewnie inny bo nie byłaś zdobyta jako kobieta. Teraz cie zdobył to zaczyna się manipulowanie twoimi uczuciami. On cię nie chcę takiej jaką jesteś tylko chce z ciebie zrobić swego rodzaju żywym manekinem bez własnego stylu, bez własnych poglądów, bez własnego ja. Żebyś była jego tworem i jednocześnie on żeby się czuł emocjonalnie dominantem nad tobą. Chłopak ma z sobą jakiś problem ewidentnie. Nawet jeśli robi to nieświadomie to niestety ale świadczy o jakimś jego zaburzeniu emocjonalnym. Żaden normalny związek tak nie wygląda tym bardziej na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie tez się mocno zastanawiam nad kontynuowaniem tego..Nie spodziewałam się po nim takiego zachowania.I jeszcze twierdzi,że to żarty i ja jestem "sztywna",że tego nie rozumiem bo to nie miało mi dowalić,tylko być zabawne.No śmieję się do rozpuku :O.Teraz jeszcze mówił,że zrobiłam z igły widły i się obraził..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej autorko ty chyba żartujesz
Obraził się mówisz. To wtedy trzeba było jego taktyką go potraktować: O rety.. Obraziłeś się ? Nie wierzę. No coś ty taki. Ja tylko żartowałam. Aleś ty jest dziwny. Boshe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Póki co się nie będę do niego odzywać,napisał mi właśnie,że jak się nie odzywam z powodu jego zachowania to mnie przeprasza ale jakoś nie zrobiło to na mnie wrażenia.Chyba tez zacznę się śmiać z niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×