Matka chcę zebym poznał i przyprowadził jakąś dziewczyne ale ZADNA mnie nie chce

czasami jej opowiadam ze mam jakas kolezanke na uczelni, ze bylismy razem gdzies ( a bylismy w kilka osob na piwie :O) , to tylko znajome a ona chce zebym poznal jakąs dziewczyne bo wszyscy mają tylko nie ja : i tu zaczyna sie wyliczanie sąsiadów, moich ex-kolegow z liceum i osiedla, kuzynow etc. Dzis przyjechalem na weekend i znow glupie pytania czy kogos poznalem w akademiku, bo mam przeciez 22 lata i nikogo nie mam, dodala ''chyba nie jestes pedałem jak J.S (nasz sąsiad z bloku po 40stce, nie ma baby dlatego nazywają go pedauem ) I najgorsze...za tydzien mam wesele w rodzinie na ktore muszę isc mimo ze to nie jest bliska rodzina :( zacznie sie wypytywanie ciotek, kuzynek i innych starych bab dlaczego nikogo nie mam... kurwa nie mam bo nikomu sie nie podobam !!!!!!!!!! ale tego nie powiem

:D wynajmij dziwke

nikt nie ma podobnego problemu?

zaproś mamę

na wesele nie musisz iść. Nie przejmuj się co inni gadają żyj swoim życiem. Trudno nie masz powodzenia zajmij się rozwijaniem zainteresowań pracą itp.

Masz szczescie, niemasz pojecia jaki klopot zyc z kobieta. :D Zwlaszcza po rewolucji seksualnej gdzie autorytetem wspolczesnej kobiety sa feminazistki.

Z tym weselem masz dwa wyjścia: 1) idziesz na wesele sam i na pytania o brak towarzyszki odpowiadasz z rozbrajającą szczerością tak, jak nam: nie mam bo nikomu się nie podobam. Szybko się zamkną. 2) zapraszasz na wesele koleżankę - mnóstwo ludzi tak robi, bez żadnych podtekstów i zobowiązań. 3) nie idziesz na wesele. Kto Cię zmusi?

heh, i wyszły trzy wyjścia;)

pierwszy wariant to dramat taki tekst będą go mieli w rodzinie za zero. drugi wariant lepszy masz chyba jakieś koleżanki?

ja po takim tekście miałabym go raczej za faceta z dystansem...